Xiaomi może sobie pozwolić na szaleństwa, a Xiaomi 16 Pro Max z całą pewnością szalonym jest. Drugi wyświetlacz na tylnym panelu to niezagospodarowana nisza, którą chętnie widziałbym w swojej kieszeni.
OnePlus 15 skusi nas nowym aparatem, a Xiaomi 16 Pro Max ma czarować drugim ekranem na tylnym panelu. Takiego rozwiązania we flagowych Xiaomi nie widzieliśmy od bardzo dawna i choć szanse na polski debiut są raczej niewielkie, to samo rozwiązanie bardzo mi się podoba.
Xiaomi 16 Pro Max z drugim ekranem na tylnym panelu
Na początek zaznaczę, że to dość wczesny przeciek, a sam Xiaomi 16 Pro Max raczej nie opuści Chin. Większość chińskich producentów testuje swoje rozwiązania na rodzimym rynku, dopiero później ewentualnie pozwalając im na dalszą ekspansję. Coś równie ekstrawaganckiego jak telefon z dwoma wyświetlaczami idealnie wpisuje mi się w tę kategorię.
Mogło Ci już to wylecieć z pamięci, ale Xiaomi Mi 11 Ultra również oferował takie rozwiązanie. Wydaje mi się jednak, że wtedy europejski rynek nie był jeszcze gotowy na Xiaomi w cenie Samsungów i iPhoneów. Jakoś nie wydaje mi się, żeby w 2025 roku był to problem – zwłaszcza przy tym, jak dobre są promocje na Xiaomi 15.
Flagowy procesor, flagowy aparat, brakuje tylko aparatu pod ekranem
Szkoda, że inżynierowie Xiaomi nie pomyśleli o możliwości schowaniu aparatu pod ekranem. Nie wierzę, że przy takich nakładach inwestycyjnych nie są w stanie tego zrobić, skoro bez problemu radzi sobie z tym nubia. Taki design idealnie dopełniłby tylny panel z dodatkowym wyświetlaczem.
Poza tym Xiaomi 16 Pro Max będzie typowym flagowcem w rozmiarze maks, od Xiaomi 16 Ultra różniącym się zapewne głównie matrycami aparatu – oraz rozmiarem samego modułu foto. Jeżeli jednak sama sprzedaż odpali, to sama idea topowego modelu z dwoma wyświetlaczami przemawia do mnie bardziej niż jak najcieńsza obudowa.
Zanim jednak dojdzie do takiej premiery w Chinach czy w Europie, na scenę cały na biało wejdzie Xiaomi 15T Pro. Moim zdaniem to najciekawszy model w tej serii od 4 lat, więc zachęcam do zapoznania się z jego specyfikacją i designem.
Źródło: Digital Chat Station, via Gizmochina, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.