Samsung wprowadził do Polski smartfony Galaxy S20+ i Galaxy S20 Ultra z modemem 5G. Jeśli jesteś w Play lub Plus i myślisz, że dzięki nim pośmigasz w internecie z diabelną prędkością, to się rozczarujesz. Okazuje się bowiem, że Galaxy S20+ i Galaxy S20 Ultra nie obsłużą ich „sztucznego” 5G (AKTUALIZACJA – jednak obsłużą).
Spis treści
Jak się okazuje, rzecznik Orange został wprowadzony w błąd – Galaxy S20+ 5G i Galaxy S20 Ultra jednak obłożą marketingowe 5G w Play i Plus.
5G w Polsce dopiero raczkuje. By sieć nowej technologii mogła działać w naszym kraju, musi dojść do aukcji częstotliwości 3,4 – 3,8 GHz, bo to właśnie dzięki nim 5G może działać zgodnie z założeniem i osiągnąć pełnię swoich możliwości.
Jak to jednak często bywa, marketing często ważniejszy jest od prawdziwego działania. Idealnym na to przykładem są ostatnie pomysły dwóch polskich operatorów – Plus i Play. Oba telekomy zdecydowały się na wprowadzenie „5G” w oparciu o częstotliwości 2100 i 2600 MHz, wykorzystywane przecież do obsługi 4G.
Niestety, pozorność tego rozwiązania już zbiera swoje pierwsze żniwa.
Jednym z największych przeciwników oszukiwania na 5G jest Wojtek Jabczyński, czyli rzecznik prasowy Orange Polska. Napisał on na blogu:
Wyścig byle tylko być pierwszym, za wszelką cenę, nawet śmieszności. Moim zdaniem ogłaszanie teraz z pompą wdrożenia komercyjnego 5G to nic innego, jak sprzedawanie czegoś, czego nie ma albo na upartego jego namiastki.
Częstotliwości 2100 i 2600 MHz nie dadzą tego, na co pozwolą docelowo 3,4 – 3,8 GHz. Transfer będzie mniejszy, ale w reklamie 5G zabrzmi dumnie. Nie ma przygotowanych do tego smartfonów, a jeśli nawet się pojawią na pewno nie będzie to duży wybór.
Dlatego marketingowe obietnice, w zderzeniu z realiami, oznaczają w najlepszym przypadku rozgoryczenie klientów i psucie percepcji usług 5G
Jak widać, rzecznik Orange wiedział co mówi, gdyż jak dowiedział się od Samsung Polska, Galaxy S20+ 5G i Galaxy S20 Ultra nie obsłużą opartego o pasma 2100 MHz i 2600 MHz. Oba modele są przygotowane na prawdziwe „5G”.
Krótko mówiąc: smartfony Galaxy S20+ 5G i Galaxy S20 Ultra 5G zostały stworzone z myślą o „prawdziwej” sieci 5G, a nie ich sztucznych namiastek. Nie ma więc sensu kupowania ich tylko i wyłącznie z powodu obsługi sieci nowej generacji, zwłaszcza gdy jest się klientem Plus i Play.
Czy można winić Samsunga? Oczywiście, że nie – Koreańczycy dostarczyli smartfony obsługujące 5G, ale działające na unormowanych zasadach. Nie można mieć złe Samsungowi tego, że nie uwzględnił marketingowych sztuczek niektórych polskich operatorów. Jak już, to czepiałbym się Plus i Play.
Aha, jeszcze jedno. Na blogu Play, przy informacji o dostępności Galaxy S20+ 5G pojawia się informacja:
wybieracie już telefon 5G, oczywiście działający w naszej sieci¹!
Co oznacza „¹”? Wyjaśnienie brzmi:
po aktualizacji oprogramowania, której dostępność zależy od producenta
Fajnie.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…