Apple rozesłało oficjalne zaproszenia na coroczną konferencję WWDC, która odbędzie się już za kilka tygodni. Co amerykański gigant ma zamiar pokazać podczas swojej prezentacji?
WWDC to konferencja, która odbywa się każdego roku i która przyciąga tłumy osób chcących dowiedzieć się, nad czym przez ostatnie 12 miesięcy pracowała firma z jabłkiem w logo. Wydarzenie w tym roku rozpocznie się dokładnie 5 czerwca i jak zwykle zobaczymy w San Jose sporo nowości związanych z oprogramowaniem. Na elektronikę trzeba będzie poczekać do drugiej połowy roku, aż do premiery nowego iPhone’a.
Po WWDC możemy jednak spodziewać się czterech rzeczy:
iOS 11
Najważniejsza i najbardziej wyczekiwana nowość, która w ostatnim czasie pojawiała się na sporej ilości konceptów oraz przecieków. Ujawnione przez plotki funkcje pokazują, iż iOS 11 będzie dużo ciekawszym systemem, niż jego poprzednik – głównie pod względem szybkości oraz komfortu korzystania. Zmiany mają dotknąć nie tylko iPhone’ów, ale także iPadów i akcesorium Apple Pencil.
To na co sam czekam, to czarny motyw do iOS. Użytkownicy też domagają się tego typu rozwiązania od Apple, tak więc jestem bardzo ciekaw, czy Tim Cook i spółka ulegną namowom.
macOS 10.13
Według plotek, Apple nie zmieni niczego w interfejsie, a skupi się na zmianach pod maską. Bardziej interesuje mnie jednak, co firma zrobi w kwestii integracji urządzeń mobilnych wraz z komputerami. Już teraz jest nieźle, ale może być jeszcze lepiej.
tvOS 11
Większość rzeczy pokazanych w kwestii oprogramowania dla Apple TV i tak nas nie interesuje. Na terenie naszego kraju ponad połowa możliwości tej małej kostki nie działa i zapewne długo jeszcze nie będzie działać.
Co prawda można oglądać Netflixa i YouTube, ale to dalej kropla w morzu dostępnych usług streamingowych.
watchOS 4
Kolejna, duża aktualizacja systemu dla Apple Watch. W tym wypadku na próżno szukać w sieci informacji na temat zmian, jednak możemy spodziewać się na pewno szybszego działania oraz funkcji związanych z oszczędzaniem energii. Osobiście mam nadzieję, iż firma z Cupertino poprawi także interfejs, który w przypadku aplikacji wygląda po prostu tragicznie.
Na co czekam najbardziej?
Zdecydowanie na iOS 11, bowiem ten system pojawi się na jesień w nowym iPhonie. Żeby konkurować z Samsungiem oraz resztą stawki, Apple musi się więc naprawdę wysilić – nie tylko pod względem samej specyfikacji swojego smartfona.
Na szczęście odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania poznamy już za mniej niż miesiąc.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.