Podsumowanie i ocena

HTC 10 evo przypadł mi do gustu. I gdybym tylko pisał tę recenzję dwa lata temu, szczerze zachęcałbym Was do zakupu dużej „dziesiątki”. Ale piszę te słowa w 2017 roku, w momencie, gdy w sklepach znajdziecie lepsze smartfony w podobnej cenie, co 10 evo — choćby OnePlus 3T czy Samsung Galaxy S6 edge+. Co więcej, na rynku jest już zauważalnie tańszy Moto X Style.

HTC 10 evo nie jest wolny od wad. Ale problemem nie są one, a raczej moment, w którym telefon się pojawił na rynku. Gdyby tylko HTC 10 evo zadebiutował wraz z One M9, kiedy to Snapdragon 810 był na topie…

Pochwała należy za design oraz jakość materiałów wykorzystanych do stworzenia obudowy. Widać, że HTC chciało zaoferować klientowi model z wyższej półki cenowej. Dodano też wodoszczelność, która nadal nie jest standardem. Warto w końcu wspomnieć o bardzo dobrej jakości dźwięku na dedykowanym zestawie słuchawkowym i profilu audio, który wpływa korzystnie na jakość odtwarzanego dźwięku.

Phablet ma jednak wielu konkurentów i ciężko mu będzie utrzymać się na rynku. Dzisiaj lepszym wyborem wydaje się być Moto X Style – phablet zgrabny, dobrze wyposażony i sprzedawany w cenie 999 złotych. Nie jest może wodoszczelny i oferuje gorszą jakość dźwięku na słuchawkach, ale wydajnościowo jest na niemal identycznym poziomie, co 10 evo, a nie ma problemów z nadmiernym nagrzewaniem się. Na plus produktu Lenovo zaliczyć także można stereofoniczne głośniki oraz nieco większy wyświetlacz, który został osadzony w obudowie o zbliżonych gabarytach.