vivo X Fold5 to kolejny dowód na to, że Samsung i Apple oddały pole na najsensowniejszy rozwój telefonów chińskiej konkurencji. Wspomniany składak ma baterię 6000 mAh i IP59, co w tej kategorii produktu jest absolutnym hitem. Właśnie takich nowości oczekuję w smartfonach, a nie cienkich obudów i kiepskich baterii.
2025 rok okazał się przełomowy dla rynku telefonów. Jest to przede wszystkim zasługa nowej baterii krzemowo-węglowej, która pozwala na zmieszczenie w smartfonach akumulatorów o coraz większej pojemności bez znaczącego zwiększania ich fizycznych gabarytów. Sam przesiadłem się z OnePlus 11 (8,5 mm grubości, 205 gramów wagi, 5000 mAh) na OnePlus 13 (8,9 mm, 210 gramów, 6000 mAh), więc doskonale wiem, o czym mówię.
Są producenci, którzy w znakomity sposób wykorzystują potencjał nowych ogniw Si/C. Aktualnie największe wrażenie w tym zakresie zrobiło na mnie vivo, tworząc vivo X Fold5. Ten składany smartfon doczekał się swojej oficjalnej premiery i mam nadzieję, że prędzej czy później pojawi się w Polsce.
vivo X Fold5 to nowe otwarcie dla składanych telefonów
vivo X Fold5 to składak typu Fold, czyli — w pewnym uproszczeniu — telefon zmieniający się po rozłożeniu w mały tablet. Teoretycznie miejsca na pokaźną baterię powinno być w takich urządzeniach sporo. Pozwolę sobie jednak zauważyć, że taki Samsung Galaxy Z Fold6 dostał 4400 mAh, a to daleko do jakichkolwiek rekordów.
I właśnie w tym momencie technologia węglowo-krzemowa pokazuje swoje pazurki. Korzystający z niej vivo X Fold5 chwali się akumulatorem o pojemności aż 6000 mAh, co aktualnie jest rekordem dla telefonów typu Fold. Jestem gotów zaryzykować stwierdzenie, że będzie on najdłużej działającym urządzeniem w swojej kategorii. Cieszy mnie też to, że ponadprzeciętnie szybko odzyska on też energię przy ładowaniu przewodowym 80W i bezprzewodowym 40W.
Jak na obecne standardy to jest dla mnie definicja postępu. Praktycznie od zawsze większość ManiaKów narzeka na to, że smartfony nie działają na jednym ładowaniu tak długo, jak dawne telefony. Oczywiście ciągle jest daleko do osiągnięcia takiego poziomu, jednak ogniwa Si/C to największy od lat przełom w dziedzinie akumulatorów dla urządzeń mobilnych.
Samsung i Apple powinny się uczyć
Właśnie dlatego ciężko mi idzie przełknąć to, że tą drogą idą przede wszystkim producenci z Chin. Tymczasem Samsung i Apple, liderzy rynku smartfonów, wymyślili sobie wyścig w stworzeniu flagowca o jak najmniejszej grubości. Samsung Galaxy S25 Edge z baterią 3900 mAh i spodziewany iPhone 17 Air z 2800 mAh nie są kierunkiem, który jakkolwiek mi imponuje.
Zupełnie co innego mogę powiedzieć o tym, że obudowa vivo X Fold5 spełnia normy wodoszczelności i pyłoszczelności IP58 i IP59, z czym znów jest pierwszy wśród urządzeń swojego składanego rodzaju. Opracowanie tego rozwiązania na pewno wymagało od producenta dużego wysiłku, co zawsze się chwali.
Co prawda sam nie jestem jakimś wielkim fanem składanych telefonów, lecz premiera vivo X Fold5 i tak bardzo mnie cieszy. Nawet jeśli coś nie do końca mnie przekonuje, to zawsze doceniam tych, którzy chcą rozwijać dany rodzaj produktu w sensownym kierunku.
Na swój sposób żałuję, że to głównie chińscy producenci próbują pchać rynek smartfonów do przodu. Nie jestem ich przeciwnikiem, nie o to chodzi. Uważam jednak, że każda konkurencja jest dobra. Chciałbym więc, by Samsung czy Apple bardziej starały się dać nam to, co potrzebujemy, a nie to, co im się wydaje za niezbędne dla przyszłych użytkowników ich sprzętów.
Podobno kreowanie trendów jest ważniejsze niż podążanie za nimi. Cóż, w mojej opinii lepiej dać się ponieść niż na siłę próbować iść pod prąd. Chyba każdy chce telefonu działającego jak najdłużej. Nie brakuje też osób czekających na kompaktowe smartfony. Jednak kto tak naprawdę czeka na modele cienkie jak papier, ale ze słabą baterią?
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.