Redmi przygotowuje się do prezentacji flagowego smartfona, który ma kosztować nie więcej, niż 2500 juanów. Wygląda zatem na to, że Xiaomi zbroi się do walki z Huawei i Honorem.
Kiedy debiutował pierwszy Honor, a było to ładnych parę lat temu, raczej nikt nie przypuszczał, że w ostatecznym rozrachunku Honor będzie miał w ofercie świetne alternatywy dla zdecydowanie droższych flagowców, a do tego będzie bardziej atrakcyjny cenowo, aniżeli Huawei, a przy tym nie zawsze gorszy.
Czas pokazał jednak, że Honor jest silną marką i do tego bardzo dobrym wspomagaczem sprzedaży, bądź co bądź produktów marki Huawei. Bardzo bogata i różnorodna oferta sprawia, że nawet najbardziej wymagający konsument powinien znaleźć coś dla siebie i to jeszcze w atrakcyjnej cenie. I choć nadal nie jest w naszym pięknym kraju dostępna cała oferta — wystarczy spojrzeć na serię Honor Magic, to jednak z perspektywy lat — jest coraz lepiej.
Xiaomi widząc, jak Huawei z marką Honor stają się liderem na rynku urządzeń mobilnych, musiało interweniować, a efektem tego jest powołanie nowej sub-marki – Redmi, która ma skupiać w sobie tanie i dobre urządzenia.
Jeszcze do prezentacji Redmi Note 7 byłem niemal pewny, że oprócz samego logo na obudowie nic nie zmieni się w strategii — myliłem się.
Xiaomi doszło do wniosku, że Redmi musi stać się silnym konkurentem dla Honora, dlatego też Lei Jun zapowiedział już debiut flagowego Redmi w cenie nieprzekraczającej 2500 juanów, co po przeliczeniu i opodatkowaniu daje nam około 1700 złotych. Bez podatku cena ta jest zdecydowanie bardziej atrakcyjna – 1380 złotych. Co ma zaoferować nowy flagowiec Redmi?
Na ten moment nie ma zbyt wielu informacji, choć spekuluje się, że sercem tego modelu będzie najnowszy, a zarazem najbardziej wydajny (w ofercie producenta) układ SoC firmy Qualcomm – Snapdragon 855.
To jasno daje nam do zrozumienia, że Redmi będzie szło na kompromis — zastosowanie drogiego układu SoC spowoduje bowiem, że będzie trzeba przyciąć koszta — zapewne na samej obudowie, jak ma to miejsce w POCO F1. Jak dobrze wiecie, w przypadku POCO postawiono także na gorszej klasy wyświetlacz, czy też aparaty bez optycznej stabilizacji obrazu (OIS). Jednak w ogólnym rozrachunku POCO F1 jest nadal najnowszym smartfonem z układem Snapdragon 845, a do tego jest naprawdę dobrą propozycją i silnym konkurentem dla Honora, który w tej samej cenie oferuje na polskim rynku model Play.
O tym, który z nich jest zatem lepszym wyborem, mogliście przeczytać w moim porównaniu, które przygotowałam na gsmManiaK.pl.
Wspominałem o cięciach i kompromisach w przypadku flagowca Redmi, ale mogę się mylić. Lei Jun powiedział bowiem, że marka Redmi ma oferowana być przede wszystkim na rynku e-commerce i skłaniać tabuny ludzi do zakupów w Internecie. A to z kolei pozwoli Xiaomi utrzymać cenę na niskim poziomie
Możliwe więc, że flagowy Redmi będzie jednak szklany i podobny do Redmi note 7, albo stanie się po prostu tańszą alternatywą dla Xiaomi Mi 9 – ot taki flagowiec bez czujnika wbudowanego w wyświetlacz i z aparatem 48MP, ale nie tym od Sony.
Co sądzicie o nowej strategii Xiaomi? Czy rozdzielenie serii Redmi i stworzenie nowej marki pomoże procentowi w walce z Honorem? A może jesteście zdania, że #Xiaomilepsze? Dajcie oczywiście znać, co sądzicie o nadchodzącym flagowcu, bo ja uważam, że może on negatywnie wpłynąć na sprzedaż nadchodzącego POCO F2 – ten bowiem może zostać zarezerwowany wyłącznie dla Hindusów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.