W 2018 roku poznaliśmy wiele ciekawych flagowców. Część z nich odniosła sukces i większość klientów je docenia, zaś inne nie zdobyły serc klientów, nawet jeśli na to zasługiwały. Który topowy smartfon z tego roku jest najbardziej niedoceniony? Przedstawiam Wam mojego faworyta i jedno wyróżnienie.
Rok 2018 zbliża się ku końcowi i w sieci pojawia się coraz więcej zestawień prezentujących najlepsze smartfony zaprezentowane w ciągu ostatnich (niecałych) dwunastu miesięcy czy też wymieniające największe rozczarowania.
Ja postanowiłem zrobić coś zupełnie innego i w tym wpisie chciałbym „docenić niedocenionych”, czyli smartfony z najwyższej półki, które moim zdaniem mają olbrzymi potencjał, a większość klientów z różnych powodów go nie dostrzegła.
Nie chciałbym się skupiać na tym, dlaczego wyróżnione przeze mnie telefony nie odniosły olbrzymiego sukcesu sprzedażowego. Wolałbym się skupić na tym, co dobrego oferują i dlaczego moim zdaniem zasługują na docenienie.
Propozycje mam tylko dwie, z czego jedna z nich to zdecydowany faworyt, a drugi model po prostu wyróżniam – co prawda nie jestem jego wielkim fanem, ale moim zdaniem zasługuje on na kilka dobrych słów. To właśnie od niego zacznę.
Wyróżnienie: Sony Xperia XZ3
Gdy byłem młodszy, miałem pewnego rodzaju sentyment do urządzeń z logo Sony Ericsson. Zawsze mi się one podobały, a już zwłaszcza odmiany muzyczne z W w nazwie, a sam używałem przez jakiś czas telefonu Sony Ericsson K550i, o czym pisałem już na łamach gsmManiaKa. Później przeskoczyłem na model Sony Ericsson Xperia X10 mini Pro, skuszony wysuwaną klawiaturą QWERTY, która wydawał się cool.
Następnymi produktami Sony, które przykuły moją uwagę, były Xperia Z3 i Xperia Z3 Compact. Szczególnie kusił mnie ten drugi smartfon, gdyż te cztery lata temu uważałem, że mniejszy znaczy lepszy, a solidna bateria od zawsze jest dla mnie jednym z priorytetów.
Żaden zakup nie doszedł jednak do skutku, a ja kompletnie straciłem zainteresowanie smartfonami Xperia. Moim skromnym zdaniem Sony zaczęło wtedy dreptać w miejscu i najwidoczniej zauważyli to także klienci, gdyż właśnie w 2015 roku sprzedaż smartfonów Xperia nie była najlepsza, a rok później się załamała.
Jak dla mnie dopiero Sony Xperia XZ3 przyniosła większy powiew świeżości i nadziei w powrót Japończyków do naprawdę dobrej formy (choć po drodze pojawiła się też całkiem udana Xperia XZ Premium). Nareszcie pojawił się panel OLED (i to bez notcha!), nareszcie ramki zostały zredukowane do bardzo sensownego poziomu i nareszcie mamy świeży wygląd, który może się podobać.
Tradycyjne zalety Sony pozostały na swoim miejscu, więc w Xperii XZ3 dostajemy solidne zaplecze muzyczne, zoptymalizowane i lekkie oprogramowanie, regularne i szybkie aktualizacje, bezprzewodowe ładowanie czy też bardzo bogate zaplecze komunikacyjne, poza nieszczęsnym złączem jack 3,5 mm. Ma ono jednak powrócić w nieźle zapowiadającej się Xperii XZ4 z – uwaga – ekranem 21:9, który może być nowym otwarciem w świecie smartfonów.
To jednak przyszłość, a teraźniejsza Xperia XZ3 ma jednak swoje słabości. Trochę szkoda braku 6 GB RAM, co byłoby naprawdę solidnym zapasem na przyszłość. Przydałby się też dodatkowy, sensowny obiektyw przy aparacie głównym, a już najlepiej szerokokątny. Do tego stabilizacja obrazu w głównym oczku oraz ciut jaśniejsza optyka i dostalibyśmy smartfon niemal kompletny.
Tak czy inaczej doceniam Xperię XZ3, gdyż to pierwszy smartfon Sony od dłuższego czasu, który mógłbym sobie kupić, a na pewno bym to rozważył.
Nasz test Sony Xperia XZ3:
TEST | Sony Xperia XZ3. To wyjątkowo fajna Xperia, ale jej wady trzeba szybko naprawić
„Nagroda główna”: HTC U12+
HTC nie ma łatwo i to od kilku dobrych lat. Firma, która stworzyła pierwszy smartfon z Androidem, teraz balansuje na krawędzi i ciągle próbuje wyjść na prostą, co niestety wychodzi jej „średnio na jeża”. Trudno, by było inaczej, skoro flagowce tej marki są niedoceniane.
Kapitalny HTC One, solidny HTC One M8, bardzo udany HTC 10, fajny HTC U11 i jego ulepszona wersja z plusem i na koniec tegoroczny HTC U12+ to flagowce, które nie miały się czego wstydzić na tle bezpośredniej konkurencji. Każdy z nich oferował świetne audio, dobrą wydajność, lekki system czy kompletne zaplecze komunikacyjne, a od czasów HTC U11 także jedne z najlepszych aparatów na rynku.
Często słyszę, że topowe smartfony HTC może i są dobre, ale ich ceny powinny być niższe. Muszę jednak zauważyć, że ceny flagowców HTC wcale nie są wyższe od tych, jakie życzą sobie za swoje produkty najwięksi konkurenci. Jasne, w porównaniu nie ma ważnych producentów z Chin, jednak HTC „nie stać” na tworzenie tanich flagowców. Tajwańczycy nie są wspierani przez potężną firmę-matkę (jak BBK wspiera OnePlus), ani nie zarabiają sporej ilości gotówki na reklamach i usługach (jak Xiaomi).
W tej sytuacji uważam, że HTC prowadzi dość rozsądną politykę cenową. Co prawda ceny mogłyby nie przekraczać magicznej niegdyś granicy 3000 złotych, ale i tak nie jest aż tak źle, jak się niektórym wydaje. Warto też zwrócić uwagę na to, że flagowce HTC nie ostają poziomem od produktów Samsunga czy Huawei, a moim zdaniem (delikatnie) przewyższają telefony Sony i LG.
Wróćmy jednak do HTC U12+. Jak już wspominałem, jego wyposażenie i możliwości to najwyższa możliwa półka. Snapdragon 845? Jest. 6 GB RAM? Zgadza się. Świetna jakość dźwięku na słuchawkach i to mimo braku złącza jack 3.5 mm? HTC jako jedna z nielicznych firm pokazuje, że da się to zrobić – dotyczy to także zdecydowanego odrzucenia notcha. Tajwańczycy nie zapomnieli też o wodoszczelności, ponadprzeciętnym aparacie, całkiem przyzwoitej baterii, odpowiedniej jakości wykonania i przede wszystkim optymalizacji systemu.
HTC U12+ nie jest smartfonem bez wad, ale na szczęście ma ich bardzo mało. Przydałby się jeszcze jaśniejszy ekran i częstsze aktualizacje oprogramowania, przede wszystkim pod kątem nowszych poprawek bezpieczeństwa. W pewnym sensie minusem jest kiepska dostępność HTC U12+ w sklepach stacjonarnych, do których ciągle chodzi wielu Polaków. To pewnie jeden z głównych powodów tego, że tegoroczny flagowiec HTC nie okazał się sprzedażowym sukcesem, choć na to zasługuje.
Nasz test HTC U12+:
TEST | HTC U12+ skradł moje serce. Twoje też skradnie, tylko daj mu szansę
Jakie są Wasze typy? Czy również uważacie, że Sony Xperia XZ3 i HTC U12+ to najbardziej niedocenione flagowce 2018 roku czy macie innych faworytów?
To także warto przeczytać!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.