Klienci z Europy kupują coraz mniej smartfonów, jednak takim firmom jak Huawei i Xiaomi wcale to nie przeszkadza, gdyż te rosną jak na drożdżach. Podobnym wzrostem popularności mogą pochwalić się telefony z ekranami 18:9.
Informacje z czwartego kwartału 2017 roku pokazujące kondycję branży smartfonów zszokowały pewnie niejedną osobę, a przede wszystkim – włodarzy koncernów technologicznych. Sprzedaż sprzętów mobilnych mocno zwolniła – w porównaniu do czwartego kwartału 2016 roku do klientów trafiło aż o 6,3% egzemplarzy mniej. Spadki potwierdziły się także w pierwszym kwartale obecnego roku, gdzie w porównaniu do analogicznego okresu rok temu sprzedano 3 procent mniej smartfonów. Wiele wskazuje na to, że właśnie dowiedzieliśmy się, jaki region świata odpowiada za znaczący wkład w spadki sprzedaży tych urządzeń.
Ku zaskoczeniu wielu, to właśnie Europa znacząco zwolniła z wydatkami na nowe smartfony – ich sprzedaż w ujęciu rok do roku przy wykorzystaniu danych za pierwszy kwartał 2018 roku spadła o 6,3%. Co jeszcze bardziej interesujące, to fakt, że za słabe wyniki całego kontynentu odpowiada głównie zachodnia część Europy – w ciągu roku sprzedaż smartfonów spadła o 13,6% do 30,1 miliona sztuk. Za taki wynik odpowiadają głównie największe i najbogatsze rynki – Niemcy odnotowały spadek o 16,7%, Francja o 23,2%, z kolei Wielka Brytania aż o 26,2%.
Na kompletnie przeciwnym biegunie jest z kolei region centralnej i wschodniej Europy – wyraźnie widać, że mamy do czynienia z obszarem wciąż nienasyconym nowymi technologiami, bowiem w tym wypadku możemy mówić o dwucyfrowym, 12,3% wzroście sprzedaży, która wyniosła w pierwszym kwartale 2018 roku 15.9 miliona sztuk. Liderem wzrostów jest oczywiście Rosja – sprzedano tam aż o 25,4% smartfonów więcej.
Liderem sprzedaży jeśli chodzi o sprzedaż jest oczywiście Samsung – jednocześnie jednak jest on liderem spadków, bowiem mimo sprzedanych 15.2 miliona sztuk smartfonów odnotował spadek o 15,4%. Drugie jest Apple, ale niesamowite wyniki jeśli chodzi o wzrosty wykręcają dwaj chińscy producenci. Podium zamyka Huawei, które w porównaniu do pierwszego kwartału 2017 roku urosło o 38,6%, ale to nic przy osiągnięciu Xiaomi. Ten chiński fenomen w ciągu roku wykonał kawał roboty, co potwierdza wzrost o ponad – uwaga, uwaga! – 1000%. Niesamowite, po prostu niesamowite. W takim tempie 5,3% aktualnych udziałów w rynku bardzo szybko zostanie podwojone, a nawet potrojone. Zupełnie zasłużenie zresztą.
Warto przy okazji zwrócić na różnorodne trendy, które wyszczególniła firma analityczna Canalys. Uwagę zwraca chociażby fakt, że bez wątpienia jednym z najpopularniejszych trendów ostatnich miesięcy jest tworzenie smartfonów z ekranem o formacie 18:9. W pierwszym kwartale 2017 roku w Europie nie sprzedano ani jednego takiego smartfona, natomiast rok później – aż 7,3 miliona egzemplarzy w ciągu ledwie trzech miesięcy. Wzrosły także udziały smartfonów wykorzystujących moduł DualSIM – zyskały one 8% w ujęciu rok do roku.
Znacznie częściej kupujemy także sprzęty wyposażone w więcej niż 4 GB pamięci RAM – sprzedaż takich urządzeń wzrosła o 82,7%, podczas gdy udział sprzętów korzystających z mniej niż 4 GB RAM spadł o 19,6%. Ciekawostką jest także fakt, że aż o 155% więcej nabywców niż przed rokiem znalazły sprzęty z dwoma lub trzema aparatami na tyle. Generalnie więc gusta Europejczyków pokrywają się z gustami większość kontynentów na całym świecie i pokazują, że celujemy mimo wszystko w sprzęty potrafiące naprawdę wiele i oferujące odpowiednią wydajność.
I to tak naprawdę tłumaczy tak spore spadki w Zachodniej Europie – obywatele bogatszych państw zwyczajnie inwestują w droższe, flagowe sprzęty, które niekoniecznie wymieniają już po jednym roku użytkowania. Europę Wschodnią napędza z kolei gałąź tańszych sprzętów, co tłumaczy kapitalną dyspozycję Xiaomi – z czasem i tutaj znacznie większej popularyzacji doczekają się flagowe urządzenia, bo przecież – z czym nie można polemizować – państwa te stale się bogacą, a rozwój ekonomiczny i technologiczny państw bloku wschodniego i centralnej części Starego Kontynentu jest kwestią bezdyskusyjną.
A, no i przy takich statystykach trudno zwieńczyć ten wpis czymś innym jak zwrotem #xiaomilepsze.
źródło: Canalys
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W sieci pojawił się kolejny pretendent do tytułu najlepszego smartfona do 1500 złotych. Motorola Moto…
Motorola Edge 50 Pro potrzebowała raptem 3 tygodni, by stanieć do znacznie bardziej rozsądnej ceny.…
Rynek tanich telefonów do 1000 złotych jest coraz ciekawszy. TCL 50 XL 5G jest jeszcze…
HTC niegdyś był królem Androida, dlatego szkoda patrzeć na jego dzisiejszą sytuację. Powrót na tarczy,…
Najlepszy telefon do 1000 zł? Pod rozważania z pewnością trzeba wziąć realme 11 Pro. Posiada…
Jak bardzo zagrożeni jesteśmy w sieci? W 2023 roku prawie 5,5 miliona Polaków kliknęło w…