Podczas „Awe Dropping” Apple zaprezentowało swój najnowszy układ sieci bezprzewodowej – N1. Sprawdzamy, jakie praktyczne rozwiązania przyniesie wszystkim użytkownikom.
Apple ogólnie lubi nazwy jednoliterowe. Najlepszym przykładem chipy M, napędzające MacBooki, czy też A, które znajdziemy m.in. w nowych iPhone’ach.
Do tej rodzinki dołącza N, odpowiadający za to, aby łączność bezprzewodowa stała na najwyższym poziomie.
Apple N1 – tego jeszcze nie grali. Ale jak zagrają?
Oczywiście jesteśmy dopiero co po pokazaniu N1, toteż tego, jak prezentuje się w praktyce, powiedzieć póki co nie można. Dlatego jak na razie wszystkie informacje na jego temat płyną z informacji podanych przez samo Apple oraz specyfikacji technicznej.
W najbliższych tygodniach iPhone 17 (we wszystkich wersjach) trafi do testerów i będzie można ocenić jego wydajność oraz możliwości praktyczne. Jedno jest natomiast pewne: N1 został wprowadzony w celu obsługi Wi-Fi 7 oraz Bluetooth 6.0.
To, że Apple coś kombinuje z łącznością bezprzewodową, wiadomo było od początku tego roku. Wówczas nowy układ C1 – z obsługą 5G – znalazł się w budżetowym modelu iPhone 16e.
iPhone 16e / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl
Kolejnym krokiem jest właśnie N1 – ten autorski układ obsługuje wszystkie lokalne funkcje sieci bezprzewodowej w iPhonie, co ma przynieść poprawę wydajności całej rodzinie iPhone’ów 17.
Zdaniem Apple, N1 to same zalety
Podczas zapowiedzi Apple poinformowało, że N1 poprawił wydajność AirDrop i hotspotów, zapewniając szybsze i bardziej niezawodne transfery peer-to-peer.
Niestety, nie poznaliśmy szczegółów technologicznych produkcji tego układu. Prawdopodobnie jest on taki sam, jak przy C1, czyli wykorzystany został węzeł 4NP (4 nm) od TSMC.
Jeśli to prawda, byłby pewien plus: 30% większa energooszczędność niż rozwiązania takich firm, jak Broadcom.
A dzięki obsłudze Wi-Fi 7, wszystkie modele iPhone’a 17 mogą łączyć się z kanałem 320 MHz, który teoretycznie zapewnia dwukrotnie większą prędkość niż Wi-Fi 6 i może osiągnąć imponujące 46 Gb/s.
Dodatkowo, ten standard łączności bezprzewodowej obsługuje technologię Multi-Link Operation (MLO), co oznacza, że urządzenia mogą korzystać z wielu pasm, takich jak 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, zapewniając stabilniejsze połączenia i szybszą wydajność.
Przyszłość dla wszystkich smartfonów?
Jeśli chodzi o Bluetooth 6.0, wszystkie modele iPhone’a 17 oferują opóźnienie poniżej 20 ms podczas łączenia się z urządzeniami takimi jak AirPods, co zapewni płynne odtwarzanie dźwięku.
BT 6.0 oferuje również większy zasięg, niższe zużycie energii i lepsze bezpieczeństwo. Czyli same korzyści. Apple w informacji podaje także, że układ N1 zapewnia płynną integrację z inteligentnym domem przez obsługę protokołu Thread, dzięki czemu każde bezprzewodowe akcesorium kompatybilne z HomeKit oferuje lepszą responsywność i niezawodność.
Funkcje Hotspot AirDrop wykorzystują Bluetooth do początkowej komunikacji, a następnie Wi-Fi do nawiązania szybkiego połączenia lokalnego między dwoma urządzeniami.
iPhone 17 Air / fot. producenta
No cóż – lista korzyści jest imponująca i nie zdziwiłbym się, gdyby tym tropem poszli także inni producenci smartfonów.
Warto zauważyć, że nie są to pierwsze układy Apple z integracją Wi-Fi ani Bluetooth. Zegarki Apple Watch wykorzystują układy z serii W do zapewnienia łączności Bluetooth i Wi-Fi, a chipy Apple H1 i H2 zapewniają również łączność Bluetooth dla wielu bezprzewodowych słuchawek Apple.
To jednak pierwszy raz, kiedy Apple zdecydowało się na własny układ Wi-Fi i Bluetooth w jednym ze swoich iPhone’ów, co sugeruje, że jest on na tyle dojrzały, aby zapewnić wyższą prędkość łączności w bardziej wymagających urządzeniach.
A ile zapłacisz za nowego iPhone’a? Sprawdź ceny!
Źródła: Apple, WCCF Tech, ArsTechnica
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








