Biorąc pod uwagę, jak dużo czas każdego dnia spędzamy przed ekranami smartfonów, jakość ich wyświetlaczy ma znaczenie. Jak się okazuje, iPhone może mieć lepsze. Ale Apple ich nie chce.
W chwili na topie mamy technologię podwójnych paneli OLED, czyli Tandem OLED. Apple stosuje je w najnowszych modelach iPada Pro. Dlaczego zatem nie przenieść ich do swoich telefonów?
Tandem OLED to praktycznie same zalety
Tandem OLED to zaawansowana technologia wyświetlania, która zasadniczo polega na ułożeniu dwóch lub więcej warstw emisyjnych OLED jedna na drugiej, połączonych za pomocą warstwy sprzęgającej (CGL – Charge Generation Layer).
Każda z tych warstw (nazywanych sub-jednostkami) generuje światło, co w sumie prowadzi do znacznie większej jasności i wydłużonej żywotności w porównaniu do tradycyjnych, pojedynczych paneli OLED.
Główną zaletą jest możliwość osiągnięcia tej właśnie znacznie wyższej jasności (nawet dwukrotnie większej) przy zachowaniu tej samej sprawności energetycznej. To sprawia, że ekrany tandem OLED są idealne do urządzeń, które muszą być dobrze widoczne w jasnym świetle.
Apple iPad Pro / fot. producenta
Dzięki temu, że większa jasność jest osiągana przy mniejszym natężeniu prądu na jednostkę emisyjną, technologia ta jest bardziej energooszczędna. Nie muszę chyba dodawać, jakie ma to znaczenie w urządzeniach mobilnych?
Apple mówi: jeszcze nie
LG Display jest obecnie czołowym producentem wyświetlaczy Tandem OLED i jak donosi najnowszy raport, wielokrotnie namawiało Apple do zastosowania takich paneli w iPhone’ach, jednak bez większego efektu.
Dlaczego gigant z Cupertino się waha? LG Display ma 65% udział w rynku dostaw paneli, przewyższając swojego konkurenta, Samsung Display, w technologii tandemowej OLED. Dostarczył wyświetlacze do 11- i 13-calowych modeli iPada Pro.
Co więc stoi na przeszkodzie? Niestety, odpowiedzi na to pytanie nie ma. Być może Apple obawia się, że ceny iPhone’ów poszybowałyby do góry – a już obecnie nie są one przystępne dla każdego.
Apple iPhone 16 Pro Max / fot. gsmManiaK
Ale pewne informacje sugerują, że prędzej czy później wdrożenie wyświetlaczy Tandem OLED nastąpi. Co więcej – jest duża szansa, że będzie miało to miejsce w 2028 roku, czyli wraz z dwudziestą generacją iPhone’ów.
Jeśli Apple zdecyduje się na zastosowanie technologii Tandem OLED, przyszłe iPhone’y mogą mieć znacznie lepsze wyświetlacze oraz – ze względu na wspomniane przez mnie cechy – dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu baterii.
Co nas zatem czeka?
Wcześniej pojawiły się pogłoski , że Apple rozważa zastosowanie wersji technologii o nazwie Simplified Tandem OLED. Zamiast układać dwie warstwy OLED z czerwonymi, zielonymi i niebieskimi subpikselami, podwaja się tylko niebieskie subpiksele.
Efekt? Czerwone i zielone subpiksele pozostają tylko w warstwie głównej, co upraszcza proces produkcji i zwiększa jego opłacalność. Ponieważ niebieskie piksele zazwyczaj zużywają się szybciej i zużywają więcej energii, uproszczona wersja technologii przekłada się również na dłuższą żywotność wyświetlacza.
Tak więc może już nawet w przyszłym roku zobaczymy nowe wyświetlacze OLED w iPhone’ach – te Simplified. A co do roku 2028 – Apple lubi okrągłe rocznice i właśnie z okazji premiery 10. generacji swoich telefonów zaprezentowało iPhone X.
Może zatem dwudziesta również będzie okazją do wprowadzenia kolejnych zmian?
Póki co sprawdź, jak aktualne modele iPhone wypadły w naszym wielkim rankingu telefonów 2025!
Źródło: Phone Arena
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.







