Kategorie: Słuchawki Testy

Ciekawe słuchawki za około 500 złotych, czy wręcz przeciwnie? TEST Sudio E3

Sudio to nowy gracz na rynku polskim w kontekście sprzętu audio. Był głośnik Bluetooth, przyszła pora na słuchawki bezprzewodowe TWS. Zapraszam na test Sudio E3, modelu, który ma zaoferować sobą „coś specjalnego” w swojej cenie.

Tak jak obiecałem Wam w recenzji głośnika Bluetooth Sudio F2 od tego producenta, tak też przyszła pora na sprawdzenie ich słuchawek bezprzewodowych. To flagowy model, który swoje kosztuje, czy jednak będzie w stanie nawiązać walkę z konkurencją?

Nie przedłużając, oto test Sudio E3!

Cena Sudio E3 każe sądzić, że mamy do czynienia z ciekawym produktem

Szwedzka firma wkroczyła tym modelem w segment cenowy, który oferuje już naprawdę ciekawe rozwiązania. Mowa tutaj chociażby o konkurencyjnych Moto buds+, które posiadają dwa przetworniki.

Sudio E3 wg Ceneo

Wracając jednak do tematu skandynawskiego wynalazku, te słuchawki bezprzewodowe kosztują 549 złotych. Możemy je zakupić tak w różnych sklepach, jak i prosto od producenta.

Tym bardziej warto rozważyć tę drugą opcję, ponieważ dostajemy w gratisie ładowarkę indukcyjną dla omawianego modelu słuchawek. Warto wspomnieć o białej wersji kolorystycznej w tej samej cenie.

Sudio E3

od: 549 zł »

Specyfikacja Sudio E3

Sprawdźmy w takim razie, jak zapowiada się na papierze bohater dzisiejszej recenzji.

  • Rodzaj łączności: Bluetooth 5.3
  • Zgodne profile: –
  • Kodeki: SBC, AAC
  • Budowa: dokanałowe
  • Redukcja szumów: aktywna
  • Średnica przetwornika: 10 mm
  • Mikrofony: dwa (na słuchawkę)
  • Maksymalny czas pracy: do 6,5 h na jednym ładowaniu, do 30 h dzięki etui (bez ANC)
  • Wodoszczelność: IPX4
  • Waga jednej słuchawki: –
  • Waga etui: 50,8 g

Niestety, nie mamy informacji o wadze pojedynczej słuchawki, a oprócz tego należy wymienić brak kodeka Hi-Res jako wadę. W takiej cenie to wręcz obowiązek jego adaptacji. Dziwne podejście można zaobserwować w kontekście korzystania z dwóch, a nie trzech mikrofonów na słuchawce. To jednak teoria, o praktyce nieco później.

Eleganckie opakowanie Sudio E3 skrywa nie tak mało dobroci

Podobnie, jak w przypadku głośnika Sudio F2, tak i tutaj mamy do czynienia z prostym, białym opakowaniem, gdzie znajdziemy podstawowe informacje o zakupionym produkcie. Nie ma więc co się nad nim rozwijać, przejdźmy do tego, co znajdziemy w środku.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Z jednej strony nie ma fajerwerków, jednak znalazło się tutaj „coś ekstra”:

  • Słuchawki;
  • Przewód USB-A do USB-C;
  • Zestaw tipsów (XS, S, M, L + S na słuchawkach);
  • Instrukcja.

Mamy więc sporo tipsów, których zwykle są dwa zestawy + ten już pre-aplikowany, czasem trzy, a cztery to już wyróżnik. Można więc pochwalić Szwedów za takie podejście do tego tematu.

Sudio E3 to prosty design, z kolei wykonanie…

Prostota kolejny raz ukazuje się w podejściu do projektowania testowanych dzisiaj słuchawek bezprzewodowych. Całość etui oraz prawie całe słuchawki są wykończone w czarnym, matowym kolorze. Na stemie z kolei został zastosowany lśniący, srebrny element, za którym kryje się panel dotykowy.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Ciężko jednak powiedzieć, czy to metal, czy jednak tworzywo sztuczne. Wracając do „pudełeczka”, z przodu znajdziemy napis „sudio”, z kolei na tyle producent umiejscowił port USB-C do ładowania oraz przycisk służący do przejścia w tryb parowania chociażby.

Same w sobie słuchawki z kolei składają się z łącznie 3-części, co można zobaczyć na zdjęciach. nie ma jednak rozdzielenia (prócz panelu dotykowego) na wykończenie matowe oraz błyszczące. Tipsy z kolei są w kolorze szarym. Porozmawiajmy jednak o wykonaniu.

W zasadzie całość została wyprodukowana z tworzyw sztucznych, aczkolwiek nie sprawiają one wrażenie „tandetnych”, czy niskiej jakości. Spasowanie leży na wysokim poziomie, w etui nie ma mowy o „lataniu wieczka”. W słuchawkach natomiast nie dostrzeżemy krawędzi, które byłyby nierówne i wyczuwalne pod palcem.

Tipsy dodatkowo mają „maskownicę”, by chronić jeszcze lepiej przetwornik przed zabrudzeniami. Całość jest więc dobrze wykonana, nie ma się do czego w tym zakresie „przyczepić”.

O wygodzie Sudio E3 słów kilka

Są to jedne z tych słuchawek, gdzie jednak musiałem wymienić przynajmniej jednego tipsa na większego, niżeli standardowo założony w fabryce. Ale to tylko wstęp, bo jak to generalnie jest z tą wygodą w Sudio E3?

Słuchawki te określiłbym jako wygodne, jednak nie wyróżniające się w tym zakresie niczym specjalnym (może prócz ilości oraz różnorodności rozmiarów tipsów). Są zwyczajnie dobre/poprawne. Dobrze leżą w uchu, siedzenie w nich dłuższy czas nie wywołuje zazwyczaj żadnych niepożądanych odczuć.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Oczywiście trzeba pamiętać, że słuchawki, które dla mnie są wygodne, niekoniecznie muszą być wygodne dla Ciebie, drogi Czytelniku, lub droga Czytelniczko. Dlaczego? A no dlatego, że się różnimy kanałami słuchowymi oraz małżowinami usznymi.

Wracając jednak do moich odczuć… Nie jest to model, który zabrałbym w naprawdę długą podróż, bo potrafią trochę zmęczyć przy dłuższym posiedzeniu, ale z drugiej strony, nie doskwiera to jakoś mocno. Jest więc słodko-gorzko w tym zakresie.

Sterowanie jest, ale go nie dostosujesz

To z kolei jest słabe zagranie szwedzkiego producenta. Sterowanie za pomocą paneli dotykowych (oraz wszelakiego rodzaju innych) jest obecne w praktycznie każdych słuchawkach TWS. Tutaj również go nie zabrakło, jednak zaginęło w tym procesie implementacji coś innego – możliwość personalizacji.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Nie dostosujecie sterowania pod siebie. Musicie się dostosować do tego, co przygotowała dla Was firma Sudio. Oto, jak to wygląda w praktyce:

  • Start / stop – 1 tapnięcie;
  • Poprzedni / następny utwór – 2 tapnięcia (lewa / prawa słuchawka);
  • Ścisz / podgłośnij – 3 tapnięcia (lewa / prawa słuchawka);
  • ANC on / off – przytrzymaj (prawa słuchawka).

Nic innego tutaj nie zrobicie – trochę mało, a do tego słabo, że nie da się tego spersonalizować. Oprócz tego warto zaznaczyć, że opóźnienie pomiędzy „tapnięciem”, usłyszeniem dźwięku, który informuje o aktywacji panelu dotykowego, a realnym działaniem jest spore. Zwyczajnie czuć ten delay i nie jest on pomijalny.

Mięsko – jak grają Sudio E3?

Dotarliśmy do – najprawdopodobniej – najważniejszego etapu tej recenzji. Słuchawki to słuchawki, mają grać jak najlepiej. Czy zatem ta sztuka udaje się testowanemu dzisiaj modelowi? To zależy.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Już na starcie zaznaczę, że po włączeniu funkcji ANC, grają one dużo jaśniej, a do tego „odcina” bas w słyszalnej mierze. Tak być nie powinno, miejcie więc to na uwadze. Niżej opisałem to, jak brzmią bez włączonej tej funkcji. Jeżeli zamierzacie używać ANC i chcecie mieć bas na przynajmniej poprawnym poziomie, to w tym momencie zrezygnowałbym z rozważania tych słuchawek, aczkolwiek zachęcam gorąco do sprawdzenia całego testu 🙂

Bas

Mamy tutaj do czynienia z dolnymi partiami, które charakteryzują się niezłą głębią, czy soczystością brzmienia. Brakuje jednak czegoś ekstra, nieco dynamiki, nieco zejścia niżej. Można by rzec, że Sudio E3 pod tym kątem – znowu – są poprawne, aczkolwiek w tej poprawności są przyjemne.

Są braki, jednak nie uniemożliwiają one (bez włączonego ANC) czerpania frajdy ze słuchania utworów, w których ważny jest bas. Z kolei fani muzyki, gdzie niski bas jest tym najważniejszym zakresem częstotliwościowym, raczej nie będą zachwyceni tym modelem.

Średnica

W standardowym ustawieniu nieco ocieplona, jednak nadal oferująca dużą szczegółowość brzmienia. Nie jest jednak bardzo klarowna, głównie właśnie przez oddziaływanie na nią dolnych częstotliwości w zakresie basu. Nazwałbym ją również „nieciekawą”.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Sopran

Znów we znaki daje się „wytłumienie” przez bas, przez co tracimy po raz kolejny na klarowności najwyższego pasma. Jest przeciętnie, bardzo przeciętnie, a do tego momentami „sycząco”. Mimo tego, że bez włączonego ANC słuchawki są przyjemniejsze w odbiorze, to nadal nie oferują nic ekstra.

Separacja pasm

Przy wyłączonym ANC bas oddziałuje na wszystkie pasma, z kolei przy włączonym, słuchawki stają się bardzo jasne, brakuje tutaj wyważenia.

Scena i pozycjonowanie

Całość (prawdopodobnie przez „mulistość”) nie radzi sobie specjalnie dobrze z odwzorowaniem, skąd dobiega do nas dźwięk. Kierunkowość jest w porządku, ale „zakres” sceny, tzw. szerokość już niekoniecznie. Przeciętność pokazuje się po raz kolejny.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Opóźnienie

Jest możliwe granie na nich w gry, w których czas reakcji jest ważny. Nie jest ono wysokie i nie różni się zbytnio od konkurencyjnych rozwiązań, przynajmniej w kontekście „łączenia” dźwięku i obrazu.

Mikrofony

Jak już wspomniałem, mamy tutaj po dwa mikrofony na słuchawkę, a nie trzy jak u konkurencji. Czy przełoży się to na gorsze nagrywanie naszego głosu? Przekonajmy się, pierwsza próbka:


I standardowo, druga próbka:

Wnioski? Tak, nie jest to poziom konkurencji, jednak nadal Sudio E3 nieźle radzą sobie na tym polu. Pierwsza próbka powiedziałbym, że jest przeciętna, wiele słuchawek da sobie radę z „wyłapaniem” naszego głosu w cichym otoczeniu w dobrej jakości.

Druga natomiast pokazuje już trudniejszy scenariusz, gdzie jednak szwedzki produkt nie złożył broni. Da się zwyczajnie zrozumieć, co ktoś mówi, mimo sporego natężenia hałasu wokół.

Sudio E3 posiadają ANC, czy jest jednak użyteczne?

Hmm… Pozwólcie, że określę to w niecodzienny sposób. Wyobraźcie sobie, że jesteście w zatłoczonym i głośnym miejscu, od którego chcecie się odłączyć. Dajmy na to dworzec w jakimś dużym, wojewódzkim mieście. Przypominacie sobie, że macie ze sobą Sudio E3, które posiadają ANC. No to myk, wyciągacie z etui, parujecie, zakładacie i… co?

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

I tak szybko sobie przypominacie, dlaczego nie używacie tego ANC. No ale tak dokładniej, co jest w nim takiego złego? Zacznijmy może od plusów. Tak, wygłusza otoczenie na całkiem dobrym poziomie. I to tyle z plusów. Z minusów:

  • Szumy;
  • Radzi sobie gorzej niż konkurencyjne rozwiązania;
  • Bardzo rozjaśnia brzmienie słuchawek, zmieniając je o 180-stopni.

Czyli robi wszystko to, czego nie chcielibyśmy – za wyjątkiem tłumienia otoczenia, które „działa całkiem sprawnie”.

Jednakowoż, przez wymienione wyżej problemy, praktycznie go nie używałem – może ktoś, kto lubi bardzo jasne słuchawki, gdzie odcina sporo basu by się z tym modelem polubił – nie należę do takich osób (no chyba, że są to NAPRAWDĘ DOBRZE zrobione słuchawki tego typu).

Aplikacji brak, porozmawiajmy więc o baterii Sudio E3

Na początek tego fragmentu wspomnę tylko o problemach z parowaniem testowanych słuchawek. Mimo sparowania z danym urządzeniem, niekiedy proces trzeba było powtórzyć od nowa. Było to zwyczajnie irytujące. A teraz bateria.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Ta spisuje się niby w porządku, ale nie tak, jak chciałby tego producent. Bez ANC na 75% głośności (lub nieco większej) raczej trzeba myśleć o 5 godzinach, na ANC 3,5. Całościowo wynik będzie więc ~15-20% gorszy, niż „obiecują” Szwedzi. Czy przeciętność to słowo, które po raz kolejny pasuje do tych TWS-ów? Bardzo możliwe.

Przeciętność Sudio E3 nie porwie tłumów – Podsumowanie

Mam tutaj ciężki orzech do zgryzienia. Sudio E3 to nie są jednoznacznie złe słuchawki. Zła w nich jest z pewnością wycena w stosunku do tego, co sobą oferują. Przypomnijmy, dostępne są w kwocie 549 złotych, gdzie za podobne pieniądze nadal kupimy Nothing Ear 2, które są zauważalnie lepsze (tak na papierze, jak i w praktyce). No ale podsumujmy sobie resztę.

To w Sudio E3 budzi nadzieję

Na początek oczywiście bogaty zestaw tipsów, gdzie mamy łącznie 5-par (jedna na słuchawkach) w 4-rozmiarach. Idąc dalej na pochwałę zasługuje dobra jakość wykonania, do której w zasadzie nie można się raczej przyczepić. Oczywiście to nie wszystko.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Sudio E3 to całkiem wygodne słuchawki, tym bardziej, że mamy wiele rozmiarów „gumek”, co sprzyja dostosowaniu ich do siebie. Ogólnie rzecz biorąc, przyzwoicie grają, ale jedynie bez włączonego ANC. Z aktywną redukcją szumów, całość zmienia charakter o 180-stopni, raczej na niekorzyść testowanego produktu.

Na zadowalającym poziomie są również mikrofony, a także bateria. Zwyczajnie można powiedzieć, że radzą sobie całkiem „ok”.

To w Sudio E3 „kradnie” nadzieję

Start to brak lepszego kodeka. W tej kasie przynajmniej aptX to moim zdaniem „mus”. Oprócz tego sterowanie jest zwyczajnie ubogie, a gdyby tego było mało, to jeszcze nie możemy go spersonalizować. Samo brzmienie, jak już wspomniałem, z ANC jest na minus – po prostu.

Sudio E3 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Scena nie należy do najszerszych, więc pozycjonowanie również nie jest „świetne”, a wracając do aktywnej redukcji szumów – nie sprawdza się ona specjalnie dobrze w izolowaniu nas od otoczenia. Z wad należy również wymienić brak aplikacji, czy – końcowo – niski stosunek ceny do jakości.

Czy ja bym kupił?

Nie, są to słuchawki, których brzmienie mi nie odpowiada w trybie ANC, a z wyłączoną redukcją szumów… są zwyczajnie za drogie w stosunku do tego, co oferują. Znów na moim piedestale „słuchawek na co dzień” ostają się Nothing Ear 2, o których wspomniałem wyżej. Szwedzki producent musi przemyśleć politykę cenową.

Już niedługo kolejny test słuchawek TWS, a podpowiedzi oczywiście szukajcie w tym teście 🙂

Cya!

Ocena końcowa testu [1-10]: 7.0

ZALETY
  • Bogaty zestaw tipsów (4 rozmiary)
  • Dobra jakość wykonania
  • Wygoda "noszenia"
  • Całkiem dobre brzmienie (bez ANC)
  • Przyzwoite mikrofony
  • Optymalna bateria
WADY
  • Brak lepszego kodeka (aptX, LDAC, L2HC lub inny)
  • Sterowanie (ubogie, brak możliwości personalizacji)
  • Bardzo nierówne brzmienie (z ANC)
  • Wąska scena
  • ANC wpływające w sposób drastyczny na brzmienie, do tego przeciętnie izolujące
  • Brak aplikacji (niskie możliwości personalizacji)
  • Niski stosunek cena-jakość

https://www.gsmmaniak.pl/1484241/sudio-f2-glosnik-bluetooth-test-recenzja-opinia-czy-warto-nowosc/

Ceny Sudio E3


Paweł Łaz

Najnowsze artykuły

  • Promocje

Google Pixel 8 Pro w kapitalnej cenie z Polski to spełnienie Twoich marzeń

Jeśli nie znasz lepszego telefonu niż Google Pixel 8 Pro i chcesz go kupić, to…

17 maja 2024
  • Motorola
  • Newsy
  • Telefony

Nowy, tani(?) składak Motoroli zdradza wygląd i cenę. Idzie lepsze?

Do sieci wyciekły właśnie grafiki, które przedstawiają wygląd Motorola razr 50, składanego smartfona, którego premiera…

17 maja 2024
  • Newsy
  • Telefony

Żadne Apple czy Xiaomi. Król sprzedaży smartfonów od 10 lat jest tylko jeden

Natrafiłem na niezwykle ciekawe statystyki, dotyczące sprzedaży telefonów na świecie od 2014 do 2024 roku.…

17 maja 2024
  • Promocje

Nie ma na świecie telefonu, który bardziej polecam. W tej cenie nie kupisz lepszego

OnePlus 11 jest teraz dostępny w cenie średniaka. Jako jego zadowolony użytkownik polecam Ci go…

17 maja 2024
  • Artykuł sponsorowany
  • Honor
  • Longform
  • Promowane
  • Telefony
  • Wiadomość dnia

Takich testów nie przeżył jeszcze żaden telefon. Seria HONOR Magic6 jest nieśmiertelna

Chcesz kupić dobry smartfon, który będzie z Tobą na dobre i na złe? Wybierz jeden…

17 maja 2024
  • Newsy
  • Oppo
  • Telefony

Lekkie jak piórko i cienkie jak brzytwa, a do tego z zacięciem foto i 16 GB RAM. Czego chcieć więcej od tych piękności?

Niełatwo będzie znaleźć tak mocny, a jednocześnie lekki i smukły smartfon jak Oppo Reno12. Przed…

17 maja 2024