W sieci pojawiły się nowe wieści o ekranie Huawei Mate 40 Pro, który zadebiutuje w ciągu najbliższych miesięcy. Wyświetlacz ma być mocno zakrzywiony i wyróżniać się spośród tegorocznych flagowców.
Gdy rynek podąża, a właściwie powraca do wyświetlaczy o płaskim charakterze, Huawei postanawia pójść w przeciwną stronę i zagiąć ekran swojego następnego flagowca w jeszcze mocniejszy sposób.
Mate 40 Pro z zagiętą matrycą OLED
Wiele nieoficjalnych przecieków mówi jasno: Huawei Mate 40 Pro otrzyma wodospadowy wyświetlacz, a zakrzywienie matrycy będzie wyraźniejsze niż w Mate 30 Pro – ekran zeszłorocznego flagowca był zagięty o aż 88 stopni.
Co to oznacza w praktyce? Niemal niezauważalne ramki po bokach ekranu, zastąpienie manualnych przycisków głośności płytkami dotykowymi oraz większą podatność na uszkodzenia podczas upadku smartfona.
Ponadto w grę wchodzi estetyka i trafienie w gust przyszłych użytkowników, albowiem zagięte ekrany mają tyle samo przeciwników co zwolenników.
Matryca z pewnością zostanie wykonana w technologii OLED, a według niektórych leaksterów jej produkcją ma się zająć Samsung. Nie wiemy jednak, czy ostatecznie na pokładzie znajdzie się odświeżanie w 120 Hz – głosy wśród demaskatorów są podzielone.
Nie jesteśmy w stanie przewidzieć także, czy zagięte krawędzie ekranu Mate 40 Pro zostaną wykorzystany w bardziej kreatywny sposób. W jednym z patentów Huawei wpadło na pomysł, aby stukając w boki wyświetlacza, użytkownik korzystał z aplikacji aparatu i zmieniał rodzaje obiektywów, ustawiał balans bieli i tak dalej.
Chińczycy mogą sobie pozwolić na takie eksperymenty, ponieważ są w komfortowej sytuacji na rynku. Mimo kryzysu z usługami Google Huawei pnie się do góry i wyprzedza Samsunga w coraz wyraźniejszy sposób. Przeczytacie o tym więcej w tekście Amadeusza:
Stało się – za nami historyczny kwartał. Huawei pierwszy raz przegoniło Samsunga!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.