LG Wing to wyjątkowy smartfon z obracanym ekranem głównym. Pod nim znajdzie się drugi, o przekątnej 4 cali i proporcjach 1:1. Można wykorzystać go jako klawiaturę. LG Wing ze Snapdragonem 765 jest genialny, czy niepotrzebny?
LG coraz odważniej poczyna sobie na rynku smartfonów. Po kilkuletniej zapaści – wywołanej głównie własnymi złymi decyzjami – powraca ze świetnymi smartfonami. Velvet czy V60 ThinQ to bardzo dobre urządzenie, ale to, co widzimy na poniższym renderze, to inna historia. LG Wing będzie niesamowitym hitem, albo totalną wtopą.
Ekran LG Wing będzie miał 6.8 cala – zupełnie jak ten w V60 ThinQ. Cały przedni panel będzie obracany, a pod nim znajdzie się drugi wyświetlacz, który będziemy mogli wykorzystać jako klawiaturę, kontroler do gier i tak dalej – matryca ma mieć 4 cale. Główny ekran będzie wtedy w pozycji horyzontalnej. To jest genialne, a napisanie dłuższego maila będzie bajecznie wygodne.
Nie jestem tylko pewien, jak LG poradzi sobie z kwestią ergonomii. Wydaje mi się, że górna część smartfona będzie znacznie cięższa od dolnej. Pisanie nie będzie wtedy najbardziej wygodne. Drugie pytanie to: gdzie jest aparat do selfie? Mam nadzieję, że LG umieści go na wolnej przestrzeni na górnej krawędzi i korzystać z niego będzie można tylko po rozłożeniu.
LG Wing nie będzie też bardzo drogi. Smartfon ma być przedstawicielem średniej półki (oczywiście tylko wydajnościowo). Dwa ekrany muszą jednak swoje kosztować, więc jego cena powinna wypaść gdzieś pomiędzy LG V60 ThinQ i LG Velvet – około 3600 złotych brzmi prawdopodobnie. Sercem urządzenia ma być Snapdragon 765, nie zabraknie wsparcia dla 5G, a główny aparat będzie miał 64 MP.
Kto by pomyślał, że w 2020 roku po raz kolejny w tym kwartale napiszę, że LG zaskakuje pomysłowością. Kilkanaście miesięcy temu mogło zaskoczyć co najwyżej złą wyceną smartfona (albo złą wyceną i zabraniem jednego obiektywu względem wersji z Korei). Dzisiaj zastanawiam się, czy na początku przyszłego roku czasem każdy z nas nie będzie chciał mieć LG w kieszeni. Jeśli tylko oprogramowanie nie zawiedzie, to ja – bardzo chętnie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.