2020 rok nie zaczyna się najlepiej dla mobilnej branży. Ze względu na zagrożenie koronawirusem najwięksi gracze świata smartfonów wycofują się z uczestnictwa w MWC, a to nie koniec problemów. Wirus kładzie się również cieniem na rozmiarach produkcji i sprzedaży, chociaż nie jest to problem Samsunga. Dlaczego?
O ile z perspektywy czasu widzimy, że Huawei nie straciło w zasadzie nic na banie USA i problemach z Google, tak Matka Natura w znacznie większym stopniu utrudni im życie. Nie chodzi tylko o Huawei, nawet nie tylko o chińskich producentów. Chodzi o całą branżę mobilną.
Huawei ma kiepską passę
O banie USA i braku aplikacji Google pisaliśmy już tyle, że tej sprawy nie warto już poruszać. Kiedy wydawało się, że Huawei ma już to za sobą, a App Gallery zyskuje na znaczeniu (zwróćcie uwagę, na ilu stronach gier i aplikacji pojawia się on obok Sklepu Play i AppStore), kolejny problem wypiętrzył się przed chińskim producentem.
Nie chodzi wyłącznie o same smartfony. Mocno rozwijana przed Huawei sieć 5G na terenie Chin również będzie opóźniona przez brak mocy przerobowych i kwestie bezpieczeństwa. Problem dotknął nie tylko Huawei – ucierpią niemal wszyscy.
Koronawirus kładzie się cieniem na branże smartfonów
Analitycy trąbią na alarm. Zgodnie z ich przewidywaniami sprzedaż smartfonów w Chinach ma spaść aż o połowę. Zgadza się, bo choć na co dzień w Europie nie zdajemy sobie sprawę z rozmiaru problemu, to przez przeniesienie niemalże całego zaplecza produkcyjnego na teren Państwa Środka wygląda teraz na poważny błąd. Inna agencja prognozuje, że wielkość sprzedaży spadnie o 30 procent – to nadal bardzo dużo, bo to przecież największy rynek na świecie.
MWC 2020 to najgorsze targi od lat. Kogo zabraknie, a kto się pojawi? [felieton ManiaKa]
Produkcja nie może osiągnąć pełnych rozmiarów ze względu na kwestie bezpieczeństwa, ale nawet nie to jest największym problemem. Chodzi raczej o zamknięcie sklepów i nie wiadomo, kiedy ponownie będą one otwarte. Oświadczenie w tej sprawie wydało również Apple, bo ze względu na trudności z fabrykami Foxconn’a sklepy nadal pozostaną zamknięte.
Jakie przełożenie będzie to miało na sprzedaż światową? Analitycy przewidują jej zmniejszenie o 12 procent w marcu, oczywiście w stosunku do analogicznego okresu w poprzednim roku.
Kto na tym wygra?
Wiecie, jaki producent nie przeniósł większości swojej produkcji do Chin? Samsung. Koreański producent może być największym wygranym w tym kryzysie, bo w jego przypadku analitycy prognozują ograniczenie mocy przerobowych zaledwie o 3 procent – do 71 milionów w pierwszym kwartale. Większość fabryk Samsunga znajduje się w Wietnamie, który nie został dotknięty epidemią w dużej skali.
Jakie konsekwencje może to nieść dla branży? W najgorszym przypadku w kolejnych kwartałach będziemy mieli do czynienia z poważnymi wzrostami cen. Nie tylko smartfony, ale cały rynek elektroniki użytkowej może znacznie zdrożeć. Pozostaje jeszcze kwestia Samsunga – przyszły monopolista i największy wygrany 2020 roku? To pokażą kolejne podsumowania.
Źródło, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.