Prezydent Stanów Zjednoczonych odgrażał się Indiom, że jeśli nie przestaną kupować ropy od Rosji, nałoży na nie wysokie cła. I słowa dotrzymał – ale niespodziewanie uderza to w Apple i to dosłownie na kilka chwil przed premierą kolejnej generacji iPhone’ów.
Donald Trump od początku objęcia swojego urzędu walczy z całym światem za pomocą ceł. O ile niektóre są wprowadzane dość złośliwie – jak na przykład te na Kanadę, aby zmusić ją do dołączania do Stanów Zjednoczonych – o tyle niektóre mają służyć słusznej sprawie. Tutaj możemy mówić właśnie o cłach na Indie.
W ten sposób prezydent USA chce je zmusić do zaprzestania kupowania rosyjskiej ropy. Czy realnie wpłynie to na wojnę – nie wiem i nie wie tego nikt. Ale wiadomo już, że z tego powodu problemy będzie mieć Apple.
Apple chciało zaoszczędzić w Indiach, ale może dopłacić do interesu
Nie jest żadną nowością, że firmy z USA zlecają produkcję w krajach Azji, co pozwala im na znaczne oszczędności kosztów. Apple w ostatnich latach znacząco zwiększyło swoją produkcję w Indiach, co jest częścią strategii dywersyfikacji łańcucha dostaw i zmniejszenia zależności od Chin.
Udział Indii w globalnej produkcji iPhone’ów systematycznie rośnie, a jak szacowano jeszcze kilka miesięcy temu, może on osiągnąć 21-25% w bieżącym roku.
Ale teraz pojawił się niespodziewany game changer – cła. Jak dotąd cła wynosiły 25%, czyli znośnie. Ale nowe rozporządzenie wykonawcze Trumpa dodaje do tego kolejne 25%, co razem daje 50%, a to już jest kwota, którą mocno się odczuwa.
Wchodzi ono w życie 27 sierpnia, więc Apple ma jeszcze sporo czasu na rozważenie sytuacji. Co jednak stawia producenta w niekorzystnym położeniu to fakt, że miało rozpocząć wysyłkę modeli iPhone 17 mniej więcej w tym samym czasie – ich premiera przewidziana została na początek września.
Przy okazji przypomnę, że jeśli chcesz kupić starszego iPhona, niedawno wrzucaliśmy ranking polecanych telefonów Apple.
Self Service Repair/ fot. Apple
Trump namieszał w planach Apple
Drugi cios wiąże się z faktem, że Apple poczyniło znaczne postępy (czytaj: zainwestowało mnóstwo dolarów) w umacnianiu pozycji Indii jako wiodącego centrum produkcji swoich urządzeń. Wprowadzane cła sprawiają, że koszty skoczą do góry i być może Indie po prostu przestaną się opłacać.
A w tamtejszych fabrykach montowane są zarówno starsze modele iPhone’ów, jak i najnowsze. To jednak nie koniec złych wieści dla Apple.
W powiązanych wiadomościach Trump ostrzegł również o możliwości wprowadzenia 100% cła na cały import zagranicznych półprzewodników. Ale firmy inwestujące w zakłady produkcyjne w USA byłyby zwolnione z opłat.
Producenci półprzewodnikowych produktów pochodnych, takich jak smartfony, tablety i laptopy, również byliby zwolnieni, jeśli zobowiązali się do przeniesienia produkcji do USA lub są w trakcie tego procesu. Tak więc Apple musi zastanowić się, co dalej?
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








