Samsung Galaxy Z Fold7 ma swoje problemy, ale wyniki sprzedaży na pewno do nich nie należą. Na rodzimym rynku sprzedaje się nawet lepiej od Flipa, co akurat trudno mi zrozumieć.
Przedsprzedaż Samsunga Galaxy Z Fold7 i Z Flip7 dobiega końca i trzeba przyznać, że nowe składaki sprzedają się koncertowo dobrze. Pomimo problemów z całkowitym rozłożeniem i wysokiej ceny na wielu rynkach zainteresowanie nie maleje. Najciekawszy jest rozkład sprzedaży pomiędzy modelami.
Samsung Galaxy Z Fold7 sprzedaje się lepiej od Flipa
Na rodzimym rynku producenta Samsung Galaxy Z Fold7 odpowiada za 60% zainteresowania w przedsprzedaży. 40% to Galaxy Z Flip7, a Z Flip7 FE w ogóle nie był brany pod uwagę. To pierwszy raz w historii, kiedy to Fold cieszy się większą popularnością od Flipa. Trudno powiedzieć, czy to przez kiepskiego Flipa, czy wybitnego zdaniem fanów Folda.
Samsung Galaxy Z Flip 7 i Samsung Galaxy Z Fold 7 / fot. gsmManiaK
Jak wyglądało to w poprzednich latach? W Korei w 2024 roku ten stosunek wynosił 40:60 na rzecz Flipa, a w 2023 roku – 30:70 na rzecz Flipa. Do tego analitycy przewidują, że na rodzimym rynku producenta przedsprzedaż pobije rekord ustanowiony przez Folda5 i Flipa5 w 2023 roku.
Producent spodziewa się miliona sprzedanych składaków
O jakiej wartości mowa? Wielkiej, bo w grę wchodzi podobno ponad milion zamówionych w przedsprzedaży smartfonów. Pozwolę sobie zauważyć, że w dużo większych Indiach chętnych starczyło na raptem 210 tysięcy sztuk. Przypomnę, że w Indiach mieszka 30 razy więcej ludzi.
Bardzo ciekawi mnie, czy sytuacja podobnie będzie wyglądać w Europie. Zastanawia mnie to o tyle, że poprzednie wyniki sprzedaży wskazywały na poważny spadek zainteresowanie składanymi smartfonami Samsunga na rzecz Motoroli i Honora. Warto zauważyć, że są to producenci tańsi od Samsunga.
Źródło: Sammobile, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.






