Tecno Spark Go 2 to nowy telefon za 300 złotych i nie miałem co do niego żadnych oczekiwań. Sprawdziłem specyfikację na premierę i muszę przyznać, że mocno się zdziwiłem. Na plus.
Trudno oczekiwać, by telefon kosztujący 300 złotych miał do zaoferowania cokolwiek ponad absolutne minimum. Tecno Spark Go 2 oferuje dużo więcej, niż się spodziewałem. Potrafię sobie nawet wyobrazić, że ktoś jest w stanie korzystać z niego bez większej frustracji.
Tecno Spark Go 2 to nowy telefon za 300 złotych
Na początek sama cena. Tecno Spark Go 2 został wyceniony na 6999 rupii, co daje mniej niż 300 złotych przy obecnym kursie. Żeby było śmieszniej, nie pracuje na Androidzie Go, ale pełnoprawnym Androidzie 15. Producent obiecuje 4 lata spokojnego użytkowania, ale zaznaczam, że tu nie chodzi o aktualizacje, ale o brak lagów. Zdziwiłbym się, gdyby poza poprawkami zabezpieczeń dostał Androida 16.
Czy ten smartfon jest w czymś gorszy od – na przykład – wyraźnie droższego i kosztującego w Polsce 400 złotych Samsunga Galaxy A05s? Moim zdaniem nie, a do tego jest od niego dużo ładniejszy. To trochę iPhone 16, co zresztą na pewno było zamysłem producenta.
120 Hz ekran w cenie 13 razy niższej niż 60 Hz u Apple
Skoro już odwołałem się do Apple, to zrobię to jeszcze raz. Mimo śmiesznie niskiej ceny Tecno potrafiło jakoś zaimplementować tu wyświetlacz 120 Hz. Fakt, że ma rozdzielczość HD+, ale dzięki temu nawet proste przeglądanie stron internetowych zyska na płynności. Ekran jest też spory, mierząc 6.7 cala.
O wydajność dba Unisoc T7250. To jednostka stojąca na poziomie Snapdragona 680 (dlatego też przywołałem tego konkretnego Samsunga), ale wykonana w starszej litografii. 4 GB RAM wystarczy do codziennego użytkowania, choć o wielozadaniowości tu zapomnij. Na dane mamy 64 GB i jestem pewien, że to eMMC.
Bateria nie ma prawa rozładować się przed końcem dnia, bo oferuje pojemność 5000 mAh. Nie pograsz tu w gry, a podzespoły są na tyle energooszczędne, że nie ma co jej rozładować. Naładowanie zajmie pewnie około 2 godzin, bo maksymalna moc to 15W.
Na koniec zostaje aparat, który jest do bólu podstawowy. Mówimy tu o 13 MP matrycy głównej oraz… niczym. To jeden z niewielu nowych telefonów w 2025 roku, który ma tylko jeden obiektyw. Nie jest to może Oppo K13x, ale w swojej cenie w Polsce na pewno znalazłby swoich amatorów.
Źródło: producenta, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








