realme GT 7 i realme GT 7T zbliżają się do europejskiej premiery. Producent zapowiada już imponujący układ chłodzenia, którym jest… cały tylny panel. Tak proste, a tak genialne.
Mimo tego, że realme GT 7 w Polsce nie będzie tym samym telefonem, co w Chinach, to i tak warto na niego czekać. Chociażby ze wzglęu na imponujący i nowatorski układ chłodzenia jestem nim bardzo zainteresowany.
realme GT 7 przyniesie do Europy pokaźny układ chłodzenia
Producent najwyraźniej jest bardzo dumny ze swojego układu chłodzenia, ponieważ jest to pierwsza rzecz, o której mówi w zapowiedziach realme GT 7. I to do tego stopnia, że biorą się od niego nazwy wariantów kolorystycznych.
Ponadto realme twierdzi, że dzięki obecności tylnego panelu będącego w całości panelem do rozpraszania ciepła, temperaturę udało się obniżyć o 6 stopni. Względem czego? Być może zostanie to szerzej omówione podczas premiery.
Na koniec nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie. Co stanie się po wsadzeniu telefonu w etui? Czy cały efekt zostanie zredukowany? To sprawdzę chętnie podczas testów.
Ciekawi mnie, o ile tym razem zmniejszą baterię
Podobnie jak w przypadku OnePlusa 14R, pytanie nie brzmi „czy”, ale raczej „o ile”. Przypomnę, że chiński wariant posiada ogniwo o pojemności 7200 mAh. Niestety nie wierzę, że aż taką baterię uda się wprowadzić do Europy – z drugiej strony, przecież udało się to realme GT 7 Pro.
Kolejną zmianą będzie system aparatów. Tutaj akurat chińscy producenci mają tendencję do instalowania lepszych matryc w Europie niż w Chinach – właśnie kosztem wydajności i czasu pracy. Na koniec zostaje inny procesor, ale o tym przeczytasz poniżej.
Więcej na temat różnic pomiędzy chińską i europejską wersją realme GT 7 i GT 7T dowiesz się z poniższego wpisu. Ostatecznie o słuszności takich zmian i tak zadecyduje cena.
Źródło: producenta, via Notebookcheck, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.