Xiaomi przerasta samo siebie, prezentując bardzo odmienny pomysł na zarobek – chiński producent postanowił sprzedawać paczki ze swoimi produktami opatrzone nazwami tegorocznych premierowych iPhone’ów Xr, Xs oraz Xs Max. Co to za wymysł „naszego ulubionego chińskiego twórcy”?
Xiaomi to producent, który zasłynął z kopiowania i bezrefleksyjnego „pożyczania” rozwiązań konkurencji – głównie zrzyna z Apple, co obserwujemy w stylistyce smartfonów oraz sposobie promowania produktów. Estetyka ekipy Steve’a Jobsa, a teraz Tima Cooka tak bardzo spodobała się Chińczykom, że postanowili to kontynuować w bardzo nietypowy sposób.
Ich ostatni pomysł przerasta sam siebie i stanowi niejako formę wyrachowanego trollingu, który wywołuje śmiech, ale też wiele refleksji. Co Xiaomi postawiło sobie za cel tym razem?
Chiński twórca postanowił zaoferować swoim klientom paczki swoich elektronicznych produktów, nazywając i wyceniając je w identyczny sposób jak tegoroczne iPhone’y od Apple. Xiaomi chce nam pokazać, ile ich produktów możemy mieć za cenę jednego smartfona korporacji z Cupertino.
Jest to bardzo niecodzienny pomysł i chyba nikt z nas się tego nie spodziewał, ale idea sama w sobie może świetnie odbić się na wizerunku chińskiej marki. Wszystkie trzy przygotowane pakiety obejmują: smartfon, laptop, opaskę oraz bezprzewodowe słuchawki. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Najtańszy iPhone Xr kosztuje w Chinach około 3500 złotych (w Polsce będzie to 3729 zł), a w tej cenie Xiaomi oferuje:
Główny bohater premiery Apple to dla chińskich klientów koszt rzędu 4660 złotych (u nas 4979 zł), co skłoniło Xiaomi do małych modyfikacji w poprzednim zestawie. W tej cenie dostajemy:
Najdroższy tegoroczny iPhone Xs Max przerósł cenowe oczekiwania nas wszystkich. W Polsce zapłacimy za niego minimum 5479 złotych, a maksimum 7219 zł. Portfele obywateli Państwa Środka pozostaną nieco pełniejsze, ponieważ tam najsłabsza wersja Xs Max kosztuje nieco ponad 5140 złotych.
W tej cenie Xiaomi oferuje:
Od siebie dodam, że na łamach gsmManiaKa również zabawiliśmy się w podobną do Xiaomi grę, zamieniając cenę najdroższej wersji iPhone’a Xs Max na inne dobra. Przeczytacie o tym w tekście Amadeusza, który zadał sobie trud przeliczenia ceny smartfona Apple na słoiczki majonezu, drogie wakacje oraz kilogramy jabłek (tych nienadgryzionych).
Co sądzicie o takiej akcji Xiaomi? Udało się skutecznie ośmieszyć Apple czy chiński producent nie ma szans z jakością produktów korporacji z Cupertino? Ja za prawdziwe uważam i jedno i drugie, a przede wszystkim to, że Tim Cook zbyt słono wycenił swoje technologiczne cuda.
https://www.gsmmaniak.pl/894912/xiaomi-miui-10-global-aktualizacje/
Źródło: GadgetsNDTV
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Planujesz zakup smartwatcha? Samsung ma ciekawą propozycję. Kupując Samsung Galaxy Watch 6 możesz liczyć na…
Po 2023 roku, w którym Sony Xperia była najlepsza w swojej historii, sprzedaż wygląda tragicznie.…
W końcu znamy datę globalnej premiery POCO F6 i POCO F6 Pro. Jak co roku…
Czy odporny tablet może być tani, mieć wielką baterię i działać jako powerbank dla smartfona?…
UOKiK znów przygląda się podejrzanym działaniom operatora Vectra. Chodzi o rabaty, które firma prezentuje jako…
OPPO Reno11 F 5G, choć to świeży model, już doczekał się mocnego spadku ceny. To…