>
Kategorie: Newsy

Po co się męczyć? HTC na finansowym dnie

Miesiąc w miesiąc zastanawiam się, jak to możliwe, że HTC jeszcze nie zbankrutowało. Patrząc na najnowsze informacje z Tajwanu można mieć wrażenie, że ten koncern niebawem kopnie w kalendarz.

Mówi się, że bankructwo często nie jest żadnym wyjściem. Szkopuł w tym, że w niektórych sytuacjach byłoby to tak bardzo oczekiwane oczyszczenie i szansa na nowy, lepszy start. Wystarczy jednak popatrzeć na duże, niegdyś tętniące życiem i inwestycjami gospodarki, by zrozumieć, że upadać nie chce nikt.

Bo popatrzcie: jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku Zimbabwe było najszybciej rozwijającym się krajem Afryki. Do władzy dorwali się jednak nieodpowiedzialni ludzie, jaśnie rządzący dyktator Robert Mugabe przeprowadził politykę rozdawnictwa i nie zareagował na fatalną sytuację w rolnictwie, a dwadzieścia lat później po chleb jeżdżono z taczkami. I nie, nie po to, by tak przewieźć pieczywo, tylko by dowieźć do sklepu tamtejsze dolary, bowiem ich wartość w warunkach hiperinflacji przypominała listki papieru toaletowego.

Choć kraj był praktycznie rozłożony na łopatki, to rządzący bronili się przed bankructwem, jak przed ogniem. I obronili się tak, że dziś mają trzy waluty, a długi będą spłacać do 2500 roku. W podobne problemy pakuje się dziś Wenezuela i prezydent Nicolas Maduro ani myśli o oddaniu zwierzchnictwa czy uznaniu, że po prostu zniszczył swój kraj. Wręcz przeciwnie – wciąż zajadle walczy o swoje, mimo że miliony mieszkańców uciekają z kraju.

Równia pochyła. Prosto w przepaść

Skąd taki polityczno-historyczny wtręt? Bowiem wiele analogii do tych sytuacji można odnaleźć w sytuacji HTC. Owszem, tu nikt nie poprowadzi ludu na barykady, a ludzie nie będą uciekać w obawie przed biedą, ale dane finansowe koncernu przekonują, że mamy tutaj do czynienia z typową sztuką pt. „Jakoś to będzie”, a gorący kartofel, jakim jest bez wątpienia w obecnej sytuacji całe HTC, jest przerzucany z jeszcze większą częstotliwością.

Firma poinformowała, że w sierpniu 2018 roku przychód całej spółki wyniósł 1,388 miliarda tajwańskich dolarów, co przekłada się na nieco ponad 45 milionów dolarów amerykańskich. 45 milionów dolców. W firmie, gdzie pracuje 6000 osób, co daje 7500 dolarów na głowę.

To jest po prostu dramat. A pamiętajmy, że to tylko wskaźnik przychodu, natomiast tabelka z zyskiem to coś, czym niekoniecznie HTC chce się chwalić, przynajmniej do zakończenia trzeciego kwartału tego roku.

Tym samym sierpień 2018 w porównaniu do analogicznego okresu rok temu przyniósł wynik gorszy o 54% i był on najgorszym miesiącem pod względem przychodu od… 15 lat.

Nie żeby było to jakieś osiągnięcie, bowiem miesiąc temu mieliśmy dokładnie to samo – Tajwańczycy zatem cały czas pikują w dół i raczej wątpię, by zredukowanie liczby pracowników aż o 1500 osób przyniosło tutaj jakiekolwiek rezultaty.

Moim skromnym zdaniem sytuacja jest nie do odratowania – albo trzeba zrównać wszystko z ziemią i zacząć od nowa, albo takie informacje będziemy przekazywać co miesiąc. A za jakiś czas HTC będzie osowiałym kikutem drzewa bez gałęzi i liści, a w końcu wierzyciele wezmą piłę spalinową i zajmą się tematem.

Co robić? Cokolwiek

Fatalne wyniki finansowe zbiegły się dodatkowo w czasie fatalną sytuacją spółki na giełdzie – po raz pierwszy od emisji publicznej akcji w marcu 2002 roku wartość jednej akcji spadła poniżej poziomu 40 dolarów tajwańskich. To już historyczne dno i mówiąc językiem giełdowym – spółka sięgnęła poziomu parkietu.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta sytuacja tylko będzie się pogłębiać i wiedzą o tym wszyscy, od obserwatorów, poprzez inwestorów, na radzie nadzorczej skończywszy.

Może więc faktycznie sensownym rozwiązaniem byłoby opuszczenie statku i zgaszenie światła? Wiele wskazuje na to, że za niedługo nie będzie można zrobić nawet tego, bo łajba zostanie zaaresztowana, a światło odcięte.

Łatwo się pisze o tym zza ekranu monitora i sprzed klawiatury, ale nie widać żadnego sensownego rozwiązania mającego podźwignąć tę firmę do góry. Sztuczne utrzymywanie spółki przy życiu wygląda już nie tragikomicznie, a po prostu tragicznie.

źródło: gizchina.com

Amadeusz Cyganek

Najnowsze artykuły

  • Operatorzy
  • Orange

HA HA HA, takiej „promocji” Black Friday jeszcze nie widziałeś. Po prostu wstyd

Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…

20 listopada 2025
  • Newsy
  • Technologie

Już wiadomo, czemu połowa internetu nie działała. To nie był atak DDoS

Ogromna awaria Cloudflare sparaliżowała tysiące stron i aplikacji. Początkowo podejrzewano potężny atak DDoS, ale rzeczywista…

20 listopada 2025
  • Bankowość
  • Newsy

Klienci ING muszą się na to przygotować. Inaczej doświadczą potężnej irytacji

Najważniejsze usługi zostaną tymczasowo wyłączone. Bank ING nie pozostawia złudzeń, że klienci, którzy odpowiednio się…

20 listopada 2025
  • Newsy
  • Realme
  • Telefony

Ważny wyciek średniaka realme, który tym razem nie powinien ominąć Polski

realme szykuje kolejną odsłonę swojej popularnej serii średniaków. Nowy realme 16 Pro może zadebiutować już…

20 listopada 2025
  • Operatorzy
  • Orange

AMOLED, 108 MP i duża bateria. Wszystko to taniej o nawet 30%. Można? Można

Orange się nie zatrzymuje i oferuje naprawdę sporo przecenionych smartfonów z okazji Black Friday. Jednym…

20 listopada 2025
  • Promocje

GOG odpalił 80% zniżkę. Ulubiony RTS wszystkich Polaków do kupienia za 6,99 zł

Pisaliśmy Wam o tym już kilkukrotnie, ale GOG to jedna z najlepszych platform organizująca promocje…

20 listopada 2025