Kategorie: Longform Motorola Telefony

Taki powinien być smartfon do 1000 zł: 3 miesiące z Moto G6

Przez 3 miesiące miałem okazję korzystać z telefonu Motorola Moto G6. Dzięki temu wiem, że właśnie taki powinien być smartfon do 1000 złotych. Oczywiście nie jest to model idealny, ale Moto G6 ma kilka zalet, które dają mu przewagę nad wieloma bezpośrednimi rywalami.

Artykuł sponsorowany

Jeszcze kilka lat temu zakup smartfona za około 1000 złotych wiązał się z koniecznością zaakceptowania wielu kompromisów. Jedne modele miały beznadziejne aparaty, inne ekrany o niskiej rozdzielczości lub słabiutkie procesory, a znakomitą większość z nich zamykano w plastikowych obudowach o niekoniecznie dobrej jakości. Dołożenie do flagowca wydawało się koniecznością, jeśli chciało się kupić względnie bezproblemowy sprzęt.

Na szczęście czas leci, rynek się zmienia, a smartfony za tysiaka oferują na tyle dużo, by móc cieszyć się z ich użytkowania i nie żałować, że nie chciało się dopłacać do czegoś lepszego. Zrozumiałem to, gdy przez 3 miesiące miałem okazję sprawdzać smartfon Moto G6 od Motoroli, który w autoryzowanych sklepach kupimy za 998 złotych. To nie tylko udany telefon, ale także doskonały dowód na to, że niedrogi smartfon sprawdzi się w rękach wymagającego użytkownika (za którego się uważam).

Motorola Moto G6 / fot. gsmManiaK

Zanim podzielę się moimi przemyśleniami muszę uczciwie zaznaczyć, że Motorola Moto G6 nie była moim głównym smartfonem przez pełne trzy miesiące – jako tester nie mogłem na to sobie pozwolić. Na co dzień używałem jej przez pierwszy miesiąc, a potem raz na jakiś czas – w czasie wypoczynku czy na wyjazdach. Dodatkowy tydzień poświęciłem Moto G6 tuż przed napisaniem tego tekstu, co tylko utwierdziło mnie w moich przekonaniach. Powiem więcej – na jakiś czas udostępniłem ją mojej Ukochanej, która bardzo polubiła Moto G6 😉

Koniec spamu, czas na konkrety.

Ekranu nie powstydziłby się znacznie droższy telefon

Ekrany w średniopółkowych smartfonach Motorola nigdy nie zawodziły moich oczekiwań i na szczęście Moto G6 nie została czarną owcą w rodzinie. Szczerze mówiąc nie widziałbym nic złego, gdybym znalazł taki wyświetlacz w nawet dwukrotnie droższym smartfonie.

Zgodnie z obowiązującymi trendami, ekran ma wysoką rozdzielczość Full HD+ i proporcje 18:9. Został on otoczony relatywnie wąskimi ramkami bocznymi, dzięki czemu wypełnia znaczną część frontu i da się go nawet obsługiwać jedną dłonią. Panel zamknięto w obudowie ze szkła i metalu, więc Moto G6 jest bajecznie wykonana.

Motorola Moto G6 / fot. gsmManiaK

W wyświetlaczu podoba mi się przede wszystkim to, że z Moto G6 da się korzystać w każdych możliwych warunkach, a to wszystko dzięki dobrym poziomom jasności. W trybie automatycznym zastosowany panel świeci tak mocno, że pozostaje czytelny nawet wtedy, gdy bezpośrednio padają na niego mocne promienie słoneczne. W ciągu ostatnich miesięcy słoneczko nie raz dawało się nam wszystkim we znaki, a mimo to zawsze byłem w stanie odczytać absolutnie wszystko, co wyświetlała na swoim ekranie Motorola Moto G6. Takiego komfortu nie dają wszystkie urządzenia tej klasy.

Równie dobrze Moto G6 radzi sobie w ciemności, gdyż minimalne podświetlenie jest bardzo niskie, a co za tym idzie ekran nie razi nas w oczy. Wzrok możemy dodatkowo chronić poprzez funkcję ekran nocny, czyli filtr niebieskiego światła. Na plus dla Moto G6 zaliczam też przyzwoite odwzorowanie kolorów, z dwoma trybami do wyboru. Jeden z nich pozwala na uczynienie barw jak najbardziej naturalnymi, a drugi delikatnie je podkręca.

Przesiadając się na Moto G6 z Xiaomi Mi 6 nie miałem wrażenia, że jakość obrazu jest gorsza, a to chyba najlepsza rekomendacja – w końcu porównuję średniaka do flagowca.

Komfortowe szybkie ładowanie i solidny czas pracy na baterii

Mogłoby się wydawać, że akumulator o pojemności 3000 mAh w smartfonie z ekranem o 5,7-calowej przekątnej to jakiś nieśmieszny żart, jednak same miliamperogodziny to jeszcze nie wszystko. Producent dopracował bowiem algorytmy zarządzające energią i sięgnął po procesor wykonany w 14nm procesie technologicznym, przez co Moto G6 potrafi wytrzymać cały dzień intensywnej pracy i to przy 7 godzinach włączonego ekranu. To wynik wyraźnie lepszy od spodziewanego.

Motorola Moto G6 / fot. gsmManiaK

Niezły czas pracy nie jest być może niczym niezwykłym w smartfonie tej klasy, gdyż za podobne pieniądze kupimy modele pracujące na jednym ładowaniu tyle samo, a może nawet i dłużej. Jednak wiele z tych telefonów nie ma szybkiego ładowania, które Moto G6 obsługuje, dzięki czemu zapasy energii odnowimy w niecałe 1,5 godziny do 100%, zaś 50% stanu naładowania uzyskamy w jakieś pół godziny.

Kompletne wyposażenie to mocna strona Moto G6

Motorola wyposażyła swojego średniaka w NFC, więc dzięki Moto G6 możemy płacić zbliżeniowo. Wielu z Czytelników może uznać to za plus na siłę, gdyż taką możliwość ma wiele smartfonów w podobnej cenie, ale nie wszystkie – np. często polecane Xiaomi za około 1000 złotych nie mają NFC, co daje Motoroli przewagę nad tym konkurentem.

Podobnie jest ze złączem USB typu C, które ciągle nie jest standardem w smartfonach za ok. 1000 złotych, więc Moto G6 zasługuje na kolejnego plusa, tak samo jak za wsparcie dla Wi-Fi ac. To właśnie takie drobnostki sprawiają, że telefon dobrze nam służy i cieszę się, że Motorola o nich nie zapomina.

Dodatki Moto są naprawdę praktyczne!

Motorola Moto G6 / fot. gsmManiaK

Szybkie ładowanie to nie jedyny praktyczny dodatek od Motoroli, który znajdziemy w Moto G6. Ja szczególnie polubiłem możliwość włączenia aparatu poprzez przekręcenie nadgarstka oraz uruchomienie latarki poprzez gest karateki.

Inną użyteczną opcją jest obsługa interfejsu poprzez gesty wykonywane na czytniku linii papilarnych (położonym pod ekranem), co pozwala na ukrycie przycisków funkcyjnych Androida, a także Wyświetlacz Moto, czyli energooszczędne powiadomienia na ekranie blokady.

Aparat? Szału może i nie robi, ale i tak daje radę!

Smartfony Motoroli nigdy nie pretendowały do miana najlepszych fotosmartfonów na rynku, co zdarzało mi się wypominać w recenzjach topowych sprzętów tej marki. Średniaki to już inna bajka i moim zdaniem Moto G6 nie musi się wstydzić swojego podwójnego aparatu.

Motorola Moto G6 / fot. gsmManiaK

Gdybym miał ocenić zdjęcia wykonywane przy pomocy Moto G6 przy pomocy szkolnej skali, to wystawiłbym mocną czwórkę. W przypadku zdjęć wykonanych przy sprzyjających warunkach oświetleniowych, właściwie każdy możliwy parametr jest na co najmniej dobrym poziomie. Jedynie rozpiętość tonalna mogłaby być lepsza, ale za te pieniądze i tak jest nieźle. Wątpię, by któryś z bezpośrednich rywali był znacznie lepszym fotosmatfonem od Moto G6, którą śmiało można umieścić w TOP-10.

W aplikacji aparatu również nie zabrakło praktycznych i ciekawych dodatków. Cieszy obecność trybu ręcznego, w którym możemy dobierać najważniejsze parametry zdjęć. Wśród trybów znajdziemy opcję pozwalającą na robienie zdjęć z jednym, wiodącym kolorem, gdy reszta kadru jest czarno-biała. Wisienką na torcie jest możliwość filmowania materiałów wideo w rozdzielczości Full HD przy 60 kl./s, dzięki czemu klipy są płynniejsze.

Z Moto G6 fajnie się korzysta

Moto G6 ma jeszcze jedną cechę, która bardzo mi się podoba – jest przyjemna w użytkowaniu. Wielu z Was nazwie to błahostką, ale taka jest prawda: ani razu nie zdarzył mi się przypadek, by Motka mnie zawiodła przy wykonywaniu jakiejś czynności, a do tego ma mnóstwo praktycznych smaczków w oprogramowaniu (który nadal pozostaje niemal czystym Androidem) i pełne wyposażenie.

Motorola Moto G6 / fot. gsmManiaK

Czepialscy mogą zwrócić uwagę na to, że zastosowany Snapdragon 450 nie jest demonem wydajności. Cóż, jest w tym trochę prawdy, gdyż za podobne pieniądze dostaniemy wyraźnie mocniejsze maszyny. Moto G6 broni się jednak kulturą pracy, gdyż jest zadowalająco szybka i płynna dzięki dobrej optymalizacji.

Wniosek: Moto G6 to dobry smartfon za 1000 złotych

Za 1000 złotych kupimy wiele ciekawych smartfonów, a Moto G6 jest jednym z lepszych wyborów. Ma pełne wyposażenie, solidny aparat, świetny ekran, dopracowane oprogramowanie i po prostu świetnie się z nią pracuje. Wszystko to okraszono szklaną obudową z metalową ramką, dzięki której Moto G6 sprawia wrażenie droższej, niż jest w rzeczywistości.

Po trzech miesiącach z Moto G6 wiem jedno – kto kupi ten model, będzie z niego zadowolony, a to chyba najważniejsze.

Wpis powstał we współpracy z Motorolą.

Damian Kucharski

Znajdziesz mnie na LinkedIn bit.ly/linkedinDamianK

Najnowsze artykuły

  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Najmocniejszy tani flagowiec bryluje w teście przed premierą. Wydajność kładzie konkurencje na łopatki

Tani flagowiec vivo X100s przed premierą wyjawił wydajność. Wygląda na to, że będzie to jeden…

29 kwietnia 2024
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Zdjęcia Google z ważną zmianą. Teraz nareszcie zdecydujesz sam

Zdjęcia Google pozwolą nam niedługo lepiej zadbać o miejsce na dysku. Gigant umożliwi nam szybsze…

29 kwietnia 2024
  • Artykuły
  • Wiadomość dnia

Gorący tydzień na gsmManiaK. O tym czytaliście jak szaleni #ZimaoHITach

Zapraszam do przeglądu najważniejszych informacji ze świata smartfonów i nie tylko w serii "Zima o…

28 kwietnia 2024
  • Motorola
  • Newsy
  • Telefony

Ex-flagowiec Samsung 256 GB bliski ideału w kapitalnej cenie. Okazja roku?

Samsung Galaxy S23 może być uważany za ideał opłacalnego telefonu dla wielu ManiaKów. Ma bowiem…

28 kwietnia 2024
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

YouTube ma nowy plan na wciskanie reklam. Będą dosłownie wszędzie

Masz dość reklam na YouTube? Szykuj się na ich podwójną porcję – teraz Google dołoży…

28 kwietnia 2024
  • Infinix
  • Newsy
  • Telefony

Nawet 24 GB RAM, AMOLED 144 Hz i niesamowita wydajność w cenie, która może zachwycić

Infinix GT 20 Pro to niedrogi telefon stworzony z myślą o graczach, który sprawdzi się…

28 kwietnia 2024