Xiaomi Mi 8 oficjalnie zaprezentowany, a to oznacza, że poznaliśmy jego wygląd, specyfikację i cenę. Xiaomi Mi 8 oferuje topowe podzespoły i wysoko oceniony przez DxoMark aparat, a w wersji Explorer Edition system rozpoznawania twarzy 3D i czytnik linii papilarnych w ekranie. Czy Xiaomi sprostało oczekiwaniom fanów i branży?
https://www.gsmmaniak.pl/875360/xiaomi-mi-8-cena-w-polsce-przedsprzedaz
Na ten dzień czekało wielu fanów Xiaomi. Chińska firma zaprezentowała Xiaomi Mi 8, czyli swojego flagowca na 2018 rok. Wiemy już, jaką specyfikację oferuje Xiaomi Mi 8 i jaka jest jego cena. Przyjrzyjmy się bliżej Xiaomi Mi 8 i Xiaomi Mi 8 Explorer Edition.
Zanim zaczniemy, przypomnę tylko, że razem z Xiaomi Mi 8 i Xiaomi Mi 8 Explorer Edition zadebiutowały także: MIUI 10, Xiaomi Mi Band 3 i Xiaomi Mi 8 SE.
Zacznę od tej cechy Xiaomi Mi 8, która podoba mi się zdecydowanie najmniej. Nie da się nie zauważyć, że smartfon jest bardzo, bardzo podobne do iPhone’a X. Podejrzewam, że laik mógłby pomylić oba telefony, gdyby nie przyjrzał się dokładniej.
Za to podobieństwo odpowiadają przede wszystkim dwie rzeczy – ułożenie podwójnego aparatu na tylnym panelu (o jego możliwościach powiemy sobie za chwilę) oraz ekran ze sporym wycięciem w jego górnej części. Jedynym elementem, który mocno wyróżnia telefon, jest większa dolna ramka.
Przejdźmy do ekranu. Zgodnie z oczekiwaniami, wyświetlacz został wykonany w technologii Super AMOLED i wspiera Always On Display. Ma on 6,21 cala, proporcje 18,7:9, rozdzielczość Full HD+ (2248×1080) i ma świecić z maksymalną jasnością na poziomie 600 nitów. Producent deklaruje kontrast 60000:1, jednak przy panelu OLED jest on raczej nieskończony.
Xiaomi Mi 8 ma znacznie większy ekran od poprzednika. Jak to wpłynęło na gabaryty? Okazuje się, że Xiaomi zamknęło panel o przekątnej 6,21 cala w obudowie o wymiarach 154,9 x 74,8, czyli charakterystycznych dla przeciętnego telefonu z ekranem 5,7 cala. Ekran wypełnia więc ok. 83% frontu, co w porównaniu do Xiaomi Mi 6 jest sporą różnicą. Mimo to Mi 8 jest o niemal centymetr wyższy i pół centymetra szerszy od poprzednika.
Zastosowane podzespoły to ścisła rynkowa czołówka. Xiaomi Mi 8 napędzany jest przez topowy układ Snapdragon 845, z ośmiordzeniowym procesorem Kryo 385 i grafiką Adreno 630. Ta platforma mobilna jest nam doskonale znana, gdyż znajdziemy ją w tegorocznych flagowcach, takich jak Sony Xperia XZ2, OnePlus 6 czy LG G7 ThinQ. Co ciekawe, według producenta Mi 8 wykręca w AnTuTu ponad 300 tys punktów!
Jeśli chodzi o wersje pamięci, to Xiaomi Mi 8 dostanie 6 GB pamięci RAM i do 128 GB pamięci na pliki. Tymczasem edycja specjalna 8 GB RAM i 128 GB pamięci.
Xiaomi nie poszło w ślady Huawei i postanowiło zostać przy podwójnym aparacie fotograficznym. Występuje on tutaj w konfiguracji 12 MP + 12 MP, oferuje optyczną stabilizację obrazu i wspiera technologię Dual Pixel AF. Piksele mają wielkość 1,4um. Konkretne sensory nie zostały podane, ale niemal na pewno jest nim Sony IMX363 (dla obu aparatów).
Xiaomi postanowiło posłuchać się bieżących trendów i zaimplementowało specjalne algorytmy sztucznej inteligencji. Dzięki nim aparat umie rozpoznawać obiekty i scenerie (ponad 200). Dzięki temu dobierane są odpowiednie parametry, umożliwiające wykonanie jak najlepszej fotografii. Pojawiła się też możliwość poprawy jakości zdjęcia zrobionego teleobiektywem, dzięki czemu obrazek ma być ostrzejszy i bardziej czytelny.
Aparat Xiaomi Mi 8 został już sprawdzony przez DxOMark. Łączna nota to 99 punktów, która pozwoliła na zajęcie czwartego miejsca w rankingu ogólnym (razem z Samsungiem Galaxy S9+). O ile za wideo Mix dostał skromną notę 88 punktów, tak sam aparat aż 105 punktów. To oznacza, że Xiaomi Mi 8 to lepszy fotosmartfon od Google Pixel 2 czy iPhone X, oczywiście według DxOMark.
Tymczasem aparat do selfie ma aż 20 MP, światło f/2.0 i piksele o rozmiarze 1,8um. Zapewne aparat ten łączy informację z dwóch sąsiadujących ze sobą pikseli, dzięki czemu fotki nim rejestrowane powinny być jaśniejsze.
>>>KILKA ZDJĘĆ Z XIAOMI MI 8 (nie są w pełnej rozdzielczości):
Jedna z wersji Xiaomi Mi 8 będzie niezwykła. Jej tylny panel jest przezroczysty i pozwala nam zobaczyć podzespoły. To ona zaoferuje rozbudowany system rozpoznawania twarzy 3D, nazwany Face ID (działa jak ten w Apple i tak samo się nazywa). Specjalne sensory skanują twarz użytkownika (33 tys. punktów), tworząc trójwymiarowy obraz. Gdy system nas rozpozna, telefon zostanie odblokowany. Rozwiązanie to jest znacznie bezpieczniejsze od zwykłego skanowania 2D.
To jeszcze nie wszystko. Ta specjalna edycja Xiaomi Mi 8 chwali się też czytnikiem linii papilarnych, który zintegrowano z ekranem. Xiaomi doskoczyło więc do Vivo i wyprzedziło takich gigantów jak Samsung czy Apple. Dodam jeszcze, że zwykły Mi 8 ma czytnik na tylnym panelu.
Warto jeszcze wiedzieć, że Xiaomi wyposażyło swojego flagowca w nowoczesny, podwójny system GPS, który potrafi odczytać złożony sygnał L5, wysyłany przez satelity GNSS; dzięki temu dokładność pomiaru to 30 centymetrów, a zakłócenia zostają zniwelowane do minimum.
Standardowa wersja Xiaomi Mi 8 będzie dostępna od 5 czerwca w kilku wersjach, wycenionych na:
Tymczasem zakup Xiaomi Mi 8 Explorer Edition ma się wiązać z wydatkiem 3699 juanów, czyli 2130 złotych netto. Dostępny ma być tylko jeden wariant, z 8 GB pamięci operacyjnej RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej.
Jeśli chcecie zobaczyć przegląd Xiaomi Mi 8, to odsyłam na stronę sklepu Geekbuying, gdzie w ciągu dnia ma się odbyć prezentacja telefonu w formie wideo.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jaki smartfon kupić zamiast odpornego Samsunga Xcover? Normalnie powiedziałbym, że każdy, ale Oukitel WP35 to…
Samsung Galaxy F55 to już kolejny smartfon ze skórzaną obudową. Czas, by nareszcie takie modele…
Amazfit Balance doczekał się właśnie aktualizacji, która dodaje zegarkowi sporo funkcji sportowych. Właściciele smartwatchy będą…
Użytkownicy komunikatora WhatsApp na Androidzie mają po najnowszej aktualizacji pewien problem. Okazuje się bowiem, że…
Masz dosyć smartfonów i marzy Ci się cyfrowy detoks? Nokia 3210 2024 od HDM pozwoli…
Promocja na smartfona za 10 złotych brzmi jak niespełnione marzenie każdego ManiaKa. Teraz jest jednak…