Honor 10 pozuje na zdjęciu. Ma wyświetlacz z wycięciem (notch), czytnik linii papilarnych pod ekranem i podwójny aparat z Huawei P20. Wiemy, kiedy zadebiutuje flagowie Honor 10.
Do sieci trafiły zdjęcia przedstawiające prototyp Honora 10. To smartfon, który swoim wyglądem mnie bardzo przypadł do gustu, a Wy nawet na niego nie spojrzycie bez irytacji. Przyjrzyjmy się nowemu „tanśzemu Huawei P20”, który na rynek trafi już w najbliższych miesiącach.
Premiera Honor 10
Do sieci trafiła informacja dotycząca premiery Honora 10. Huawei (Honor) zapowiedział wydarzenie na 15 maja 2018 roku. Za nieco ponad miesiąc dowiemy się więc, czy nowy flagowiec submarki będzie godną (bo na pewno tańszą) alternatywą dla Huawei P20. Producent reklamuje go bardzo podobnie, jak „głównego” topowego smartfona, więc od niego również wymagamy topowego aparatu. Jak będzie wyglądał?
Honor has a launch event coming up on May 15 in London – teasing "Beauty in AI".
— Roland Quandt (@rquandt) April 4, 2018
Jak wygląda Honor 10?
Honor 10 z przodu to niemal kopia Huawei P20. Wydaje mi się, że obecność dwóch kropek pod obu bokach przycisku Home może sugerować umieszczenie tam przycisków funkcyjnych Androida. Nie bardzo rozumiem to posunięcie, bo czytnik pod ekranem to świetne miejsce na zlokalizowanie gestów do ich zastąpienia. Funkcja jest dostępna w Huawei P10, nie zabrakło jej w Huawei P20, sądzę więc, że trafi do Honora 10.
Poza tym drobnym szczegółem mamy do czynienia z dokładnym odbiciem Huawei P20. Ciekawi mnie jedno – co będzie wizualnie odróżniać te modele? W poprzednich latach były to materiały zastosowane do produkcji. Huawei P10 był metalowy, Honor 9 – szklany. W ten sposób każdy miał możliwość wybrania niemal tych samych podzespołów w różnych obudowach.
W tym roku Huawei P20 jest szklany, czyżby więc Honor 10 miałby być…metalowy? W takim przypadku zdecydowanie wybrałby właśnie jego. Gdy jednak przyjrzymy się materiałowi, który na zdjęciu poniżej jest widoczny obok aparatu, to wątpliwości znikają. Honor 10 również będzie wykonany ze szkła. Dla mnie to zła wiadomość – wyjątkowo nie po drodze mi ze szklanymi smartfonami, a teraz w zasadzie nie mam już wyboru.
Aparat, skoro już przy nim jesteśmy, na tle tego z Huawei P20 wygląda nieco…mało imponująco. Jest położony poziomo i na pewno nie jest to potrójny aparat znany z modelu Pro. To pierwszy rok, kiedy pomiędzy flagowcami Huawei jest taka przepaść. Z drugiej strony pozostawia to miejsce na mocniejszą wersję Honora 10, która na pewno również zadebiutuje w przyszłości.
Specyfikacja Honora 10
Tutaj żadnych niespodzianek nie oczekuję. Sercem Honora 10 będzie Kirin 970, czyli dokładnie ten sam układ, co w Huawei Mate 10 Pro oraz Huawei P20. A przy okazji Huawei Mate RS Porsche Design i Huawei P20 Pro. i Huawei Mate 10. Zaczyna to trochę przypominać sytuację z Kirinem 659, którego możemy znaleźć w co najmniej 6 średniakach Huawei.
Na przewagę nad Huawei P20 liczę delikatnie w kwestii ilości pamięci RAM. Pamiętacie sytuację z Honorem 8? Miał 4 GB, podczas gdy Huawei P9 dysponował w Polsce tylko trzema gigabajtami. Honor 10 może więc trafić na polski rynek wyposażony w 6 GB RAM. Jeśli chodzi o ekran, to zapewne będzie to ta sama, 5.7-calowa jednostka co w P20. Nie spodziewam się też zmian w aparatach. Czas więc odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie.
Czy warto będzie kupić Honora 10?
I czy będzie to lepszy wybór od Huawei P20? Moim zdaniem na pewno pod jednym względem. Flagowce Honora na start zawsze były tańsze od odpowiadającym im modelom Huawei o kilkaset złotych. Sądzę, że Honor 10 na start nie będzie kosztował więcej, niż 2300 złotych. W tej cenie niewiele jest smartfonów, które mogłyby z nim konkurować.
W mojej opinii zdecydowanie warto będzie się nim zainteresować. To ładny (choć przez obecność notcha chyba tylko dla mnie), wydajny smartfon z dobrym aparatem. Do tego jego cena jest o ponad 1000 złotych niższa, niż flagowców innych producentów. Jak Wam się podoba?
Źródło: SlashLeaks
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.