Podsumowanie i ocena

Doszliśmy do momentu, w którym warto podsumować tegorocznego flagowca Koreańczyków. Jaki zatem jest Samsung Galaxy S9+? Czy warto go kupić?

Z jednej strony chciałbym napisać, że bez dwóch zdań warto zainwestować w ten smartfon niemal 4000 złotych. Z drugiej jednak strony, to ogromna kwota, jak za smartfon. Smartfon, który ewoluował względem swojego poprzednika, ale nie są to zmiany rewolucyjne.

Samsung ulepszył Galaxy S9+, dodając do niego nowe rozwiązania. Jeżeli dorzucimy do tego jeszcze wysoką wydajność, rozbudowane oprogramowanie, a także odświeżony design, to otrzymamy wydajny i funkcjonalny kombajn multimedialny.

Istotną zmianą (z punktu widzenia użytkowników) jest przeniesienie czujnik biometrycznego w dogodniejsze miejsce. Ponadto poprawiono pozostałe zabezpieczenia biometryczne, względem poprzednika. Nie można nie wspomnieć o dwóch stereofonicznych głośników, które robią różnicę i oferują bardzo dobrej jakości dźwięk. Jest nawet hybrydowy dualSIM, a zatem coś, co zadebiutowało oficjalnie w Polsce wraz z Galaxy Note 8.

Dochodzimy do najistotniejszej zmiany, a zatem nowego aparatu fotograficznego i rozszerzonej rzeczywistości w postaci AR Emoji. Bez dwóch zdań, to te rozwiązania sprawiają, że Galaxy S9+ jest jednym z najlepszych smartfonów fotograficznych z Androidem, jaki zadebiutował do tej pory na rynku.

Samsung Galaxy S9+ ma jednak wady, które są dość irytujące. Największą jego bolączką jest czas pracy na pojedynczym cyklu ładowania, który jest poniżej oczekiwań. Drugim problemem jest natomiast niedopracowane oprogramowanie, a co za tym idzie problemy z nieskazitelną płynnością działania, które nie powinny występować.

W moich oczach Galaxy S9+ jest najlepszym smartfonem na rynku, ale nie ma się czemu dziwić – zadebiutował jako pierwszy, a zatem nie ma żadnej realnej konkurencji z 2018 roku. Być może zmienię zdanie, gdy dokładnie przetestuję Huawei P20 Pro.