Myślicie, że wszyscy w Google używają Pixeli? Błąd, niektórzy mają…Xiaomi

Wiceprezes Google podzielił się na Twitterze swoim nowym smartfonem? Czy jest to Google Pixel – absolutnie nie. Czy jest to zapowiedź bliższej współpracy na linii Xiaomi – Google?

Wiemy już, że Bill Gates korzysta ze smartfona z Androidem. A wiecie, z czego korzystają w Google? Cóż, ja wiem czego używa wiceprezes. Otóż jest to…Xiaomi Mi Mix 2. W pierwszej chwili nie kryłem zdziwienia, no bo przecież Google ma własne smartfony, którym w zasadzie niewiele można zarzucić. Ale zastanowiłem się i doszedłem do wniosku, że jest to całkiem…logiczne.

Ile znacie smartfonów, które należą do projektu Android One? Jeden? Ja kojarzę kilka, ale żadnego z nich nie chciałbym mieć. W przeciwieństwie do Xiaomi Mi A1, którego kojarzymy wszyscy. To chyba najlepsza opcja, jeśli ktoś chce mieć czystego Androida z sensowną specyfikacją w niskiej cenie. Jest jeszcze Nokia 6, ale ona nie jest szczególnie korzystnie wyceniona. Nokia 8 byłaby optymalnym wyborem, ale to zupełnie nie ta półka cenowa.

Stąd też po chwili zastanowienia przestało mnie dziwić, że wiceprezes giganta, który odpowiada za Androida podzielił się oficjalnie taką informacją. Być może wspomniany Mi A1 byłby zbyt jaskrawym pokazaniem intencji Google, być może kiedy jest się wiceprezesem to nie przystoi używać średniaków. Jak kiedyś zostanę jednym z nich, to Wam powiem.

Nie bez znaczenia jest tu te osobat, z którą lunch „przypadkiem” zakończył się zmianą telefonu. W tweecie podkreślono, że jest to Hugo Barra – człowiek w dużej mierze odpowiedzialny za fantastyczną kondycję Xiaomi, a wcześniej jeden z wysoko postawionych pracowników Google. Wydaje się więc, że zacieśnienie współpracy z Chińczykami jest tylko kwestią czasu. Czyżby znalazł się producent na nowego Pixela? Mówię tu oczywiście o laptopach, ponieważ po przejęciu działu mobilnego HTC przez Google jest raczej oczywiste, kto będzie odpowiadał za nachodzące smartfony z tej serii.

Co Wy o tym sądzicie? Xiaomi zacieśni współpracę z Google?

Źródło: Twitter