Kategorie: Newsy Telefony Xiaomi

Xiaomi Redmi 5A na zdjęciu prasowym. Wygląd, specyfikacja i cena

Do sieci trafiła specyfikacja Xiaomi Redmi 5A. To tani smartfon o podstawowej specyfikacji. Ma jednak jedną wadę, która może zaważyć na jego sprzedaży. Sprawdź, czy warto będzie kupić Xiaomi Redmi 5A.

Xiaomi Redmi 5A to następca bardzo popularnego smartfona Xiaomi Redmi 4A. Był popularny do tego stopnia, że w zasadzie odpowiedź na pytanie „jaki telefon do 600 złotych?” mogła być tylko jedna – jeśli mówimy tu o kupnie nowego smartfona w polskich sklepach. Czy jego następca będzie równie udanym modelem?

Xiaomi Redmi 5A specyfikacja

W zasadzie, to…jest źle. Ale nie dlatego, że sama specyfikacja zawodzi w którymś punkcie, ale dlatego, że nie ma postępu względem poprzednika. Procesor to nadal Snapdragon 425, jest wsparty przez te same 2 GB RAM, a na dane mamy 16 GB. Aparaty mają 13 i 5 megapikseli. Baterię o pojemności 3000 mAh też kojarzymy z poprzednika (tam była minimalnie większa).

Ekran nadal ma 5 cali i rodzielczość HD. Czy to odgrzewany kotlet? Niestety na to wygląda.  Jedyną różnicą, którą widać na pierwszy rzut oka jest fakt, że od razu po wyjęciu z pudełka smartfon będzie działał na Androidzie w wersji 7.1 Nougat.

Czy to wszystko oznacza, że Xiaomi Redmi 5A będzie złym smartfonem? Jestem bardzo daleki od tego stwierdzenia. Posłużę się porównaniem ze świata laptopów. Jeśli na nich nie gracie, ani nie pracujecie na dużych plikach wideo, to do pracy biurowej wystarczy naprawdę „uboga” specyfikacja. I taki jest też nowy model od Xiaomi – zrobi, czego oczekujecie od modelu za 500 złotych w sposób, jakiego nie powstydziłoby się dwukrotnie droższe urządzenie.

Specyfikaja Xiaomi Redmi 5A:

  • ekran HD o przekątnej 5 cali
  • Snapdragon 425
  • 2 GB RAM
  • 16 GB na dane użytkownika
  • aparat główny 13 megapikseli
  • aparat do selfie 5 megapikseli
  • Android 7.1 Nougat
  • bateria 3000 mAh

Czy warto będzie kupić Xiaomi Redmi 5A?

Mimo wszystko warto będzie zdecydować się na nowszy model, ze względu na prawdopodobnie dłuższe wsparcie aktualizacyjne ze strony producenta. Smartfon ma kosztować 799 juanów, a do sprzedaży w Chinach trafi 20 października.

Jeśli aktualnie posiadacie Xiaomi Redmi 4A, to przesiadka na tegorocznego następce nie ma sensu. Ale jeśli szukacie taniego smartfona, który nie doprowadzi Was do szału swoim powolnym działaniem – to bierzcie śmiało, jak tylko trafi na rynek. W nocy nie zrobi wyraźnego zdjęcia, jego przód nie składa się z samego ekranu, aparat jest tylko jeden, a obudowa nie jest ze szkła. Ale czy każdy tego potrzebuje? W zasadzie jedynym poważnym zarzutem, który mu stawiam jest brak skanera odcisku palca.

Co Wy sądzicie o Xiaomi Redmi 5A? Będzie hitem jak poprzednik?

Źródło: slashleaks

Konrad Bartnik

Najnowsze artykuły

  • Promocje

Mój ulubiony supersmartfon w złotej okazji. Powalająca specyfikacja i 700 zł w kieszeni!

OnePlus 11 to znakomity smartfon, dlatego sam go wybrałem. Teraz i Ty możesz go kupić,…

29 kwietnia 2024
  • Newsy
  • Telefony
  • Vivo

Najmocniejszy tani flagowiec bryluje w teście przed premierą. Wydajność kładzie konkurencje na łopatki

Tani flagowiec vivo X100s przed premierą wyjawił wydajność. Wygląda na to, że będzie to jeden…

29 kwietnia 2024
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Zdjęcia Google z ważną zmianą. Teraz nareszcie zdecydujesz sam

Zdjęcia Google pozwolą nam niedługo lepiej zadbać o miejsce na dysku. Gigant umożliwi nam szybsze…

29 kwietnia 2024
  • Artykuły
  • Wiadomość dnia

Gorący tydzień na gsmManiaK. O tym czytaliście jak szaleni #ZimaoHITach

Zapraszam do przeglądu najważniejszych informacji ze świata smartfonów i nie tylko w serii "Zima o…

28 kwietnia 2024
  • Motorola
  • Newsy
  • Telefony

Ex-flagowiec Samsung 256 GB bliski ideału w kapitalnej cenie. Okazja roku?

Samsung Galaxy S23 może być uważany za ideał opłacalnego telefonu dla wielu ManiaKów. Ma bowiem…

28 kwietnia 2024
  • Google
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

YouTube ma nowy plan na wciskanie reklam. Będą dosłownie wszędzie

Masz dość reklam na YouTube? Szykuj się na ich podwójną porcję – teraz Google dołoży…

28 kwietnia 2024