W sieci pojawił się obrazek, który przedstawia nowy smartfon Xiaomi, jaki miałby należeć do kolejnej serii produktowej. Podobieństwo do urządzeń innego producenta od razu jednak rzuca się w oczy.
Najnowsze przecieki, jakie pojawiają się w sieci mówią o tym, iż Xiaomi ma zupełnie nowy pomysł na to, jak wyprzedzić swoją konkurencję w postaci Vivo, Oppo czy chociażby OnePlus. Chińczycy mieliby utworzyć trzecią serię produktów (zaraz po Mi oraz Redmi), która miałaby skutecznie walczyć ze wspomnianymi wyżej markami.
Poniżej możecie zobaczyć pierwszy render, który ma być nowym urządzeniem od Xiaomi – przez moment myślałem, że mamy do czynienia z nieudolną kopią OnePlus 5 lub po prostu iPhone’a 7. Na tylnej obudowie widać bowiem system podwójnego aparatu oraz dwie diody doświetlające. Sam design oraz zaokrąglenia na bokach sprawiają, iż smartfon jest niesamowicie podobny do tego, co już widzieliśmy u innych producentów. Doniesienia mówią także o tym, iż trzecia seria produktów Xiaomi będzie sprzedawana jedynie „offline” – po prostu nie będziemy mogli zamówić jej przez internet, w żaden sposób.
Więcej na temat nowej serii urządzeń dowiemy się zapewne wraz z czasem. Problem jest tylko taki, iż nie wiadomo czy w ogóle kiedykolwiek trafią one na rynek europejski. Patrząc jednak na popularność Xiaomi w Polsce – dla chcącego, nic trudnego.
Źródło: GizChina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
iPhone, urządzenie, które zrewolucjonizowało rynek telefonów komórkowych, od momentu swojego debiutu w 2007 roku, zdobyło…
AMOLED 144 Hz, aparat 108 MP z OIS, kamerka selfie 50 MP z nagrywaniem 4K,…
Jaki smartfon kupić zamiast odpornego Samsunga Xcover? Normalnie powiedziałbym, że każdy, ale Oukitel WP35 to…
Samsung Galaxy F55 to już kolejny smartfon ze skórzaną obudową. Czas, by nareszcie takie modele…
Amazfit Balance doczekał się właśnie aktualizacji, która dodaje zegarkowi sporo funkcji sportowych. Właściciele smartwatchy będą…
Użytkownicy komunikatora WhatsApp na Androidzie mają po najnowszej aktualizacji pewien problem. Okazuje się bowiem, że…