Kategorie: Android Gry i aplikacje Testy

Recenzja gry Real Drift

Przyszedł czas na pozycję dla miłośników bardzo popularnego ostatnio w Polsce sportu motorowego, jakim jest drifting. Mamy jedną z najsilniejszych lig na świecie, coraz więcej zapaleńców kupuje BMW za grosze byleby trenować wieczorami na pustych parkingach, ale co mają zrobić fani, którzy nie mogą driftować w realu? Z pomocą jak zwykle przychodzą gry, tyle że teraz nasz driftowóz zmieścimy do kieszeni – poznajcie Real Drift.

Real Drift na GOCLEVER Aries 785 / fot. appManiaK.pl

Grę testowałem na tablecie GOCLEVER ARIES 785 dysponującym ekranem o przekątnej 7,85 cala (rozdzielczości 1024 x 768 pikseli), 1 GB RAM, czterordzeniowym procesorem i 8 GB wbudowanej pamięci. Test urządzenia możecie przeczytać na tabletManiaKu.

Skrótem, czyli wideorecenzja Real Drift

Fabuła

Młody drifter pnie się na szczyt?

Fabuły w tej grze nie uświadczymy. Może kierowcą jest młody człowiek, który zaczyna driftując w dokach, ale szybko zostaje zauważony przez sponsorów i jeżdżąc po torach całego świata zdobywa sławę, pieniądze i nowe samochody? A może to już doświadczony zawodnik, który jeździ dla przyjemności? Tego nie wie nikt i nie sądzę, by ktokolwiek grający w tę grę szczególnie się nad tym zastanawiał.

Rozgrywka

Dla maniaków driftu i nie tylko

Już na wstępie należałoby zaznaczyć, że Real Drift nie jest jeszcze w stu procentach skończony. Testowaliśmy wersję Free, która oferuje dwie trasy, w dwóch konfiguracjach każda i jeden samochód. Możliwości rozszerzać ma wersja płatna, którą choć chcieliśmy kupić, jeszcze nie daliśmy rady – pojawić ma się dopiero wkrótce i zawierać będzie więcej samochodów i tras. Warto dodać, że w ciągu miesiąca liczba graczy tej wersji przekroczyła milion.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Jak już wspomniałem, w Real Drift Free do dyspozycji mamy jedynie dwie lokacje, ale wiemy już co przyniesie pełna wersja. Lista zawiera 8 miejsc, a możliwe, że będzie ich jeszcze więcej – czas pokaże. Z samochodami sprawa wygląda podobnie – do naszej dyspozycji oddana została teraz jedynie legenda driftu pamiętająca chyba jeszcze jego początki w Japonii, czyli Toyota Corolla AE86 Trueno. W pełnej wersji zmierzymy się jeszcze z kilkoma innymi legendarnymi samochodami: Nissanem Skyline, Mazdą RX-7, BMW M3, Fordem Mustangiem, Nissanem 370Z, i Nissanem RZ-1. Gra nie posiada licencji, tak też przy prezentacji modeli nie wymieniane są marki samochodów, ale myślę, że i bez tego rozpoznamy popularne modele.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Twórcy gry chwalą się zaawansowanym systemem punktacji, który odpowiadał będzie sposobowi oceniania sędziów na zawodach. Za każdy poślizg naliczane są więc punkty – im większy kąt i im większa prędkość, tym ich liczba będzie rosnąć szybciej. Za każdą zmianę kierunku mnożnik punktów zwiększy się o jeden – jeśli nauczymy się dobrze jeździć, można nawet w ten sposób przejechać całą trasę zgarniając mnóstwo punktów. Jeśli przerwa między jednym a drugim slajdem będzie zbyt długa oczywiście combo zostanie przerwane, a punkty z ostatniego driftu trafią do naszej puli.

Taka punktacja w zasadzie nie zaskoczy nikogo, kto grał już w jakąś grę traktującą o drifcie. Jest tutaj jednak jeszcze jeden dodatkowy aspekt, który jest pokazem precyzji i umiejętności kierowcy, a który zawsze jest pomijany. Mowa o Kiss The Wall, czyli sytuacji, kiedy drifter maksymalnie zbliża się tyłem samochodu do ściany czy barierki, ale jej nie dotyka, często zachowując wręcz milimetrowy odstęp. W Real Drift wykonanie takiej sztuczki zwiększa mnożnik dwukrotnie, a dodatkowo spowalnia czas – kiedy jesteśmy blisko ściany punkty będą naliczać się jeszcze szybciej, ale tylko wtedy. Miły smaczek dla tych, którzy lubią ćwiczyć, aż osiągną perfekcję.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Fizyka jazdy, jak na mobilny symulator jest nadzwyczaj dobra, a jednocześnie przystępna dla każdego. Wszystko za sprawą paska regulującego trudność, dzięki któremu możemy płynnie określić nasze umiejętności i stopniowo je podnosić zwiększając poziom trudności. Najtrudniejszy poziom to prawdziwe wyzwanie – przetrzymana kontra rzuca samochód w drugą stronę, co jest praktycznie nie do opanowania, zbyt dużo gazu może obrócić samochód tyłem do kierunku jazdy i tak dalej. Nie lubię, kiedy w symulatorach zbyt łatwo się prowadzi i taką też możliwość daje mi Real Drift, choć wcale nie zmusza do tego wszystkich graczy – fajnie.

Jak twierdzą twórcy, dokładnie symulowane jest tutaj działanie silnika, układu przeniesienia napędu, opon i tym podobnym elementom i w zasadzie czuć to podczas jazdy. Odpowiednie dozowanie gazu jest więc konieczne, a uproszczone zostało co najwyżej sterowanie poprzez pochylenia urządzenia – nie musimy kontrować tak dokładnie, jak w komputerowych symulacjach.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Zależnie od tego, ile punktów zbierzemy, po skończonej sesji składającej się z dwóch okrążeń zarabiamy określoną ilość pieniędzy. W płatnej wersji zapewne kupimy za nie kolejne samochody, a może i potrzebne będą do odblokowania tras.

Grafika i dźwięk

Jak w pecetowych symulatorach – czyli mogłoby być lepiej

O ile nie mówimy o grach takich, jak konsolowa Forza Motorsport 5 i Gran Turismo 6, to w symulatorach, które stawiają na fizykę jazdy, grafika zawsze pozostaje nieco w tyle. Tak też jest i tutaj, gdzie model samochodu jeszcze wygląda całkiem nieźle, ale już jego otoczenie to jakieś dwie generacje wstecz.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Trasy są nawet urozmaicone, ale tekstury są wyraźnie w zbyt niskiej rozdzielczości. Często podjeżdżając do krawędzi, kamera przeniknie za granice mapy i ujrzymy doki zawieszone pośród bezmiaru chmur. Interfejs w zasadzie też jest bardzo prosty, ale na pewno wolę taki niż mnóstwo krzykliwych kolorów czy wszechobecne płomienie, jak to niektórzy twórcy robią.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Samochód możemy prowadzić wedle kilku widoków – ze zderzaka, zza samochodu, pod kątem z góry i z góry z zablokowaną kamerą. Ta ostatnia pozycja wydaje się raczej dziwna – może posłużyć do przejechania jednego, maksymalnie dwóch zakrętów, ale dalej już nam się nie uda, kiedy samochód zniknie na trasie.

Sterowanie

Hamulec ręczny i gaz w formie suwaka

Skoro ma to być symulacja, to przydałaby się pełna kontrola nad samochodem. Do wyboru mamy więc regulowany gaz w postaci suwaka, ale też klasyczny przycisk, który działa zero jedynkowo. W przypadku skręcania, również możemy przełączać się pomiędzy akcelerometrem i przyciskami – generalnie trzeba znaleźć najbardziej odpowiednie dla siebie ustawienie. W każdym z ustawień mamy oczywiście jeszcze przycisk hamulca ręcznego, którym najłatwiej inicjować drift, a także możliwość wyboru manualnej lub automatycznej skrzyni biegów.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Nie oznacza to, że tylko tak wprowadzimy samochód w kontrolowany poślizg. Technik jest kilka: skręcenie w przeciwnym kierunku i szybki skręt w drugą stronę, dodanie więcej gazu w zakręcie, zwyczajne pociągnięcie za hamulec ręczny w zakręcie, czy gwałtowne puszczenie gazu. Fizyka jazdy pozwala na wykorzystywanie tych technik, których używają też zawodnicy driftu, a im trudniejszy poziom trudności, tym bardziej samochód będzie na nie podatny.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Wprowadzić samochód w poślizg to wbrew pozorom żaden problem, najtrudniejszą częścią jest kontrolowanie go, by samochód jechał tam gdzie my chcemy. Na najłatwiejszym poziomie trudności nie jest to szczególnie trudnym wyzwaniem, ale spróbujcie opanować samochód bez żadnych wspomagaczy – może spędzić sen z powiek.

Podsumowanie, ocena i opinia

Najlepszy symulator driftu na Androida

Jeśli jesteś jednym z tych, którzy każdy wieczór przeznaczają na grę w Live For Speed, rFactor i ćwiczą tam drift – nie czekaj, bo niczego lepszego, niż Real Drift obecnie nie znajdziesz. Tym, którzy po prostu lubią drift gra również przypadnie do gustu, szczególnie, że mamy tutaj dobry system stopniowania trudności.

Real Drift / fot. appManiaK.pl

Dla wszystkich innych myślę, że gra szybko stanie się nudna, graficznie też nie powala i w zasadzie nie sądzę, by poza tym wąskim gronem odbiorców znalazła wielu fanów. Mogę się oczywiście mylić, tym bardziej, że gra już w pierwszy miesiąc obecności w sklepie Play zdobyła milion pobrań, a to o czymś świadczy. W każdym razie, nigdy nie szkodzi spróbować – zainteresowani kupią pełną wersję lub będą „katować” wersję Free, komu się nie spodoba, ten po prostu ją usunie.

Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • GRAFIKA7
  • DŹWIĘK8
  • STEROWANIE9
  • GRYWALNOŚĆ8

Samsung Galaxy Note8

Ocena końcowa testu: 8.0

Mateusz Raczyński

Najnowsze artykuły

  • Promocje

Smartfon za 10 złotych?! To nie żart, w tej promocji to możliwe

Promocja na smartfona za 10 złotych brzmi jak niespełnione marzenie każdego ManiaKa. Teraz jest jednak…

29 kwietnia 2024
  • HTC
  • Longform
  • Telefony

Najfajniejszy smartfon w historii. 11 lat temu pozamiatał, nawet Samsung się go bał

Swoje urodziny obchodzi jeden z najpiękniejszych i najlepiej wykonanych telefonów w historii. Smartfon z metalową…

29 kwietnia 2024
  • Apple
  • Newsy
  • Telefony

Spodziewałem się, że będzie duży, ale on jest gigantyczny! iPhone 16 na żywo rozbija moje wyobrażenia

iPhone 16 Pro Max pozuje na żywo w towarzystwie innych, tegorocznych modeli Apple. Jest ogromny,…

29 kwietnia 2024
  • Newsy

Najciekawszy smartfon do 1500 zł stał się jeszcze lepszy. Nic fajniejszego teraz nie kupisz

Jedynym powodem, dla którego jeszcze nie kupiłeś sobie Nothing Phone 2a, jest kolor? Nowy wariant…

29 kwietnia 2024
  • Artykuł sponsorowany
  • Infinix
  • Longform
  • Promowane
  • Telefony
  • Wiadomość dnia

Takiego telefonu do 1500 zł w Polsce jeszcze nie było. W tym jest bezkonkurencyjny!

Infinix NOTE 40 Pro to jeden z najlepszych telefonów do 1500 złotych. W tym popularnym…

29 kwietnia 2024
  • HTC
  • Newsy
  • Telefony

Tak wygląda specyfikacja doskonałego średniaka. Powrót króla Androida

Zdetronizowany król telefonów z Androidem powraca. Na horyzoncie pojawił się HTC U24 Pro: nowy telefon…

29 kwietnia 2024