Statystyki TrendForce za drugi kwartał tego roku pokazują, że Apple zaczęło odrabiać straty do Samsunga, a chińskie firmy mocno trzymają się w czołówce stawki, notując wzrosty sprzedaży. Co jeszcze działo się w ostatnim kwartale?
Drugi kwartał za nami, więc pojawiają się podsumowania. Rano pisałem wam o osiągnięciach firmy Qualcomm, a teraz przyszedł czas na cały rynek smartfonów, który przebadała firma analityczna TrendForce.
Od lat na szczycie widzimy Samsunga i Apple, czego absolutnie nie zmienił ostatni kwartał i najprawdopodobniej nie zmieni tego kilkanaście następnych. Byliśmy i dalej będziemy świadkami ,,przepychanek”, gdzie raz swoją przewagę wzmocnią Koreańczycy, a następnym razem Amerykanie odrobią straty.
W drugim kwartale 2016 roku mieliśmy do czynienia z tym drugim przypadkiem, gdyż Apple zanotowało 13% wzrost sprzedaży, dostarczając na rynek 48 mln smartfonów, co dało 15.1% udział w skali globalnej. Spory w tym udział iPhone’a SE, którego produkcja została określona na 9 mln sztuk. Nie da się ukryć, że 4-calowa propozycja giganta z Cupertino była świetnym zagraniem i nie chodzi mi tutaj o zagospodarowanie niszy mocnych smartfonów w małych obudowach, ale o uratowanie statystyk dzięki wejściu do sprzedaży – jestem ciekaw, jakby Apple poradziło sobie bez iPhone’a SE, ale chyba znam odpowiedź na to pytanie…
Tymczasem Samsung zanotował spadek sprzedaży i w drugim kwartale dostarczył na rynek 77 milionów smartfonów, czyli o 5% mniej niż poprzednio. Nie jest to jednak znaczące pogorszenie, a zdecydowanie największy udział w sprzedaży mają smartfony z serii Galaxy J oraz flagowe Galaxy S7 i S7 Edge. Już drugiego sierpnia zadebiutuje Galaxy Note 7, który powinien pozytywnie wpłynąć na wyniki z kolejnego kwartału, choć iPhone 7 i iPhone 7 Plus/Pro mogą mu trochę zaszkodzić – a zwłaszcza phabletowa propozycja Apple.
Trzecią lokatę zajmuje oczywiście Huawei, które dostarczyło na rynek niecałe 29 milionów smartfonów. Co prawda Chińczycy nie są raczej zagrożeni na ostatnim stopniu podium jeśli chodzi o statystykę globalną, jednak na rodzimym rynku miejscowi konkurenci nie dają Huawei odpocząć. Co prawda drugi kwartał nie przyniósł porywających zmian, jednak dynamika wzrostów Oppo i Vivo poważnie zagraża dotychczasowemu liderowi i w przyszłości Huawei może mieć poważny problem w Chinach.
Swego rodzaju rodzynkiem w zestawieniu jest LG, które również zaliczyło wzrost sprzedaży (dokładnie o 10%) i to mimo gorszej niż zakładano sprzedaży LG G5. W kolejnym kwartale zadebiutować powinien LG V20 i to właśnie ten model zadecyduje o tym, czy Koreańczycy będą mogli zaliczyć 2016 rok do udanych. Osobiście mam taką nadzieję, szczególnie w obliczu informacji o poważnych zmianach w dziale mobilnym LG.
Rynek smartfonów zmienia się bardzo powoli, jednak z kwartału na kwartał rośnie liczba niewiadomych. Jak długo Samsung i Apple będą w stanie oprzeć się chińskiej ofensywie? Jak długo Huawei będzie najmocniejszą chińską marką? Czy LG ma szansę się umocnić czy raczej podąży drogą Microsoftu i Sony? Mam wrażenie, że na odpowiedzi nie będziemy musieli długo czekać i mam na myśli przede wszystkim ostatnie dwa pytania.
Źródło: TrendForce
Ceny Apple iPhone SE
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.