Nowe przecieki mówią o tym, iż nadchodzący, popularny phablet Samsunga będzie posiadał pewne podobieństwo do BlackBerry. Konkretniej chodzi o pewne rozwiązanie związane z oprogramowaniem.
BlackBerry to firma, której udało się zrobić kilka naprawdę solidnych modeli smartfonów, jednak „jeżynowy” system operacyjny nigdy nie odniósł tak naprawdę większego sukcesu. Wygląda jednak na to, iż mimo niepowodzeń, BlackBerry zostało inspiracją dla innej firmy, a mianowicie Samsunga. Najnowsze doniesienia mówią o tym, iż nadchodzący phablet, czyli Galaxy Note 6 będzie mógł pochwalić się podobną funkcjonalnością, jaką użytkownicy mogą znać z korzystania z BlackBerry Hub.
BlackBerry Hub to swojego rodzaju centrum komunikacyjne, które w jednym miejscu integrowało wszystkie usługi ważne z punktu korzystania ze smartfona. Wśród nich można wymienić chociażby sieci społecznościowe, e-mail oraz komunikatory internetowe. Rozwiązanie kanadyjskiej firmy było bardzo wygodne i praktyczne w użytkowaniu.
Według serwisu SamMobile, Samsung od jakiegoś czasu pracuje nad podobną do Hub funkcją, która ma trafić do Galaxy Note 6. Cały projekt został oznaczony jako Samsung Focus i biorąc pod uwagę jego przyszłe, ewentualne możliwości, nazwa wydaje się być bardzo trafiona. Rozwiązanie Samsunga ma pozwolić na integrację e-maili, kalendarza, kontaktów oraz notatek. Agregacja cyfrowych wiadomości ma być swego rodzaju wyróżnikiem, który będzie cechował Focus na tle konkurencji – smartfon Samsunga będzie mógł zbierać pocztę z wielu kont i pozwoli odpowiadać na nią z jednego miejsca bez konieczności przelogowania się. Pierwsze dane nie informują nas jednak o tym, czy Focus będzie w stanie obsługiwać najpopularniejszą pocztę od Google, czy tylko tę, która standardowo wbudowana jest w Androida. Niestety tego typu aplikacje dalej są preinstalowane mimo tego, że służą do niczego innego, jak po prostu do wyrzucenia do kosza.
Główny ekran Samsung Focus będzie miejscem, do którego trafią wszystkie ważne wydarzenia włącznie z tymi informacjami, które są zaplanowane bezpośrednio w naszym kalendarzu. Według SamMobile funkcja pozwoli nam podejrzeć przypomnienie o spotkaniach a także zagregowane informacje dotyczące kolejnych ważnych wydarzeń, które Focus pobierze bezpośrednio z naszej skorzynki mailowej. Korzystając z tej funkcji będziemy mogli również dodawać wpisy do kalendarza, tworzyć notatki a także zaznaczać kontakty w taki sposób, aby porządkować je przy konkretnych wydarzeniach za pomocą wybranych i zdefiniowanych wcześniej słów kluczowych – jakby nie patrzeć wygląda to naprawdę nieźle, jednak sama funkcjonalność moim zdaniem jest jeszcze póki co dosyć uboga pod względem konfiguracji i personalizacji.
Bez bałaganu
Interfejs zastosowany przez Samsunga w funkcji Focus ma pozostać przejrzysty oraz będzie zgodny z filozofią Material Design od Google. Oczywiście nie obędzie się w tym miejscu bez ulepszeń i projektowania znanego z okropnego TouchWiza, jednak pozostaje mieć nadzieję, że sam Focus będzie się wyróżniał na tle innych okienek stworzonych przez koreańską firmę.
Z drugiej strony patrząc na posunięcia giganta można wywnioskować, iż chce on się pozbyć niepotrzebnych aplikacji, jakie od lat implementuje do swojego systemu. Od dawna użytkownicy korzystają w większości z programów dostarczonych bezpośrednio przez Google, a aplikacje Samsunga niejako dublują ich funkcje jednocześnie ładując się w tle oraz zajmując cenne miejsce w pamięci nierzadko spowalniając całe urządzenie. Pozbycie się ich wszystkich na rzecz Focus oraz standardowych programów Google’a byłoby moim zdaniem zdecydowanym strzałem w dziesiątkę.
Nie tylko dla Note’a?
Bardzo możliwe jest, iż po premierze nowego flagowca, Samsung zdecyduje się udostępnić Focus również dla innych urządzeń z serii Galaxy – jest to niemal pewne biorąc pod uwagę agresywną promocję tych smartfonów oraz zaciętą walkę na rynku z innymi producentami.
Samsung Focus wygląda naprawdę nieźle. Mam nadzieję, że z czasem poznamy na jego temat więcej informacji, a samo rozwiązanie będzie działało płynnie i bez przeszkód. No cóż, pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
