Sąd w Madison zadecydował wczoraj, jaką kwotę Apple będzie musiało wypłacić za naruszenie patentu Uniwersytetu Wisconsin. Nie jest ona tak duża jak się spodziewano, jednak Apple nie składa broni, podobnie jak WARF.
W ramach krótkiego przypomnienia – wyrokiem sądu w Madison Apple zostało uznane winnym naruszenia patentu Uniwersytetu Wisconsin, związanego z technologią poprawiającą wydajność procesorów. Do określenia została więc suma odszkodowania, jaką musi zapłacić firma z Cupertino, a początkowo kwotę tą szacowano na 862 miliony dolarów, jednak ostatecznie jest ona trzy razy niższa.
Po 3,5 godzinnych obradach jury sędziowskie zadecydowało, że Apple wypłaci WARF 234 miliony dolarów za użycie patentu. Tak stosunkowo niska kwota wynika głównie z uznania przez przewodniczącego ławy sędziowskiej, p. Wiliama Conleya, że gigant z Cupertino nie działał celowo.
Jednak to jeszcze nie koniec batalii między Apple a WARP, bo Ci pierwsi zapowiadają apelację od tego orzeczenia, a fundacja złożyła kolejny pozew, o czym możecie przeczytać poniżej.
Apple narobiło sobie kłopotów – zgodnie z decyzją amerykańskiego sądu firma musi wypłacić olbrzymie odszkodowanie jednemu z uniwersytetów za naruszenie jego patentu dotyczącego procesorów. A to jeszcze nie koniec całej sprawy.
Apple zostało w zeszłym roku oskarżone przez fundację WARF (działającej w imieniu uniwersytetu w Wisconsin) o naruszenie patentu związanego z technologią poprawiającą wydajność procesorów. Firma z Cupertino wykorzystała bezprawnie ten patent w układach A7, A8 i A8X (znanych choćby z iPhona 5s i iPhona 6), co zostało potwierdzone wyrokiem sądu w Madison (stolicy stanu Wisconsin, w którym mieści się wspomniany uniwersytet). Dalsze postępowanie ma na celu wykazać, jak duże straty poniósł właściciel patentu w skutek jego bezprawnego naruszenia; na ten moment spekuluje się o kwocie 862 milionów dolarów. Jednak to nie koniec kłopotów Apple.
Fundacja wniosła bowiem kolejny pozew, tym razem dotyczący naruszenia tego samego patentu w najnowszych procesorach firmy Apple, tj. A9 i A9X, co w przypadku wyroku stwierdzającego ponowne jego wykorzystanie bez wiedzy prawnego właściciela może skutkować dalszymi karami finansowymi.
Ta sama fundacja wytoczyła w 2008 roku podobny proces firmie Intel, jednak wtedy strony doszły do porozumienia jeszcze przez sprawą sądową.
źródło: 9to5mac
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Cienka brzytwa w aksamitnie czerwonym wydaniu stała się oficjalna. Świeży vivo V30e wygląda ślicznie, oferuje…
Jestem przekonany, że POCO F6 znajdzie się w kieszeni wielu z Was. Do debiutu przygotowuje…
Jeżeli w 2024 roku jakikolwiek telefon ma zbliżyć się do ideału, tu flagowa Sony Xperia…
Zdjęcia Google pomogą rozprawić nam się z osobami, których nie chcemy już więcej widzieć. Nowość…
Czy wiesz, który smartfon sprzedał się w Polsce w największej liczbie egzemplarz? Nie był to…
Spotify w darmowej wersji staje się uboższy, niż dotychczas. Serwis powoli usuwa funkcję, która do…