Microsoft zaproponuje najnowsze flagowce w cenie iPhona 6s. I dorzuci ciekawe gratisy

Tegoroczne flagowce Microsoftu, tj. Lumia 950 i 950 XL zadebiutują już 6 października. Do tego czasu zostały co prawda jeszcze dwa tygodnie, ale my już poznaliśmy prawdopodobne ceny tych urządzeń wraz z ciekawymi dodatkami.

Dzięki uprzejmości francuskiego portalu smartphone france dowiedzieliśmy się, że przedsprzedaż nowych flagowców Microsoftu rozpocznie się wkrótce po ich premierze 6 października, a na rozpoczęcie wysyłki trzeba będzie poczekać do końca października. Francuzi informują również, że ceny Lumii 950 i 950 XL będą tylko nieznacznie niższe od swoich odpowiedników z obozu Apple, tj. iPhone’ów 6s i 6s Plus. Biorąc pod uwagę fakt, że firma z Cupertino życzy sobie za swoje flagowce odpowiednio 649 i 749 dolarów, można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że ceny nowych Lumii będą oscylować w granicach 600 i 700 dolarów (czyli w Polsce będzie można spodziewać się cen zbliżonych do 3 tys. złotych). Cena jest więc całkiem spora, ale Microsoft planuje osłodzić ją trochę, dorzucając za darmo (jeżeli można tak to ująć) dodatkowe akcesoria o sporej wartości.

Dodatki te mają mieć wartość około 200 dolarów, ale nie wiadomo jeszcze, co to miałoby być. Możemy spekulować, że będzie to najnowszy Treasure Tag, bezprzewodowy głośnik bądź słuchawka Bluetooth, ale niczego nie można być na ten moment pewnym. Trudno też stwierdzić, czy będzie możliwość nabycia Lumii 950 i 950 XL bez tych dodatków w niższej cenie, ale gdyby była taka możliwość raczej nie liczcie na aż 200 dolarów zniżki.

Jeżeli okaże się, że dodatki o których mowa będą integralną częścią zestawu i w ten sposób nowe Lumie będą realnie kosztować 600 i 700 dolarów, to chyba nie wróżę im sukcesu sprzedażowego. Mobilny system Microsoftu ma tak słabą pozycję na rynku, że tylko odpowiednia polityka cenowa mogłaby przynieść sukces ich produktom, także tym z wyższej półki. Nie sugeruje w tym momencie, że gigant z Redmond powinien praktycznie dopłacać do swoich urządzeń, tak jak to robi w przypadku smartfonów budżetowych, ale mimo wszystko im lepszy stosunek ceny do jakości, tym lepiej dla Microsoftu. Jednak czy będzie tak jak przewiduje, dowiemy się już za kilka tygodni.