1 stycznia w Chinach rozpoczęła się sprzedaż smartphona Meizu M9, który natychmiast po pojawieniu się na rynku wywołał sporo emocji. Informowaliśmy Was o gigantycznych kolejkach, ciągnących się przed sklepami i salonami, w których można było kupić chińskiego iPhona z Androidem na pokladzie. Świeże plotki głoszą jednak, że noworoczne szaleństwo z Meizu M9 w roli głównej mogło być ustawiane.
Szef Chińskiego Stowarzyszenia Producentów Sprzętu Telekomunikacyjnego – Li Yi – jest przekonany, że firma Meizu wywołała fałszywe zainteresowanie nowym smartphonem M9. Według niego chiński producent najął tłumy ludzi, którzy mieli stworzyć sztuczne kolejki przed sklepami. Li Yi poszedł jeszcze dalej i podliczył koszty całej akcji. Poinformował on opinię publiczną, że na sztuczne tłumy Jack Wong (szef Meizu) wydał około $45 tys. (około 135 tys. zł). Wydatki miały się jednak szybko zwrócić za sprawą świetnej reklamy w postaci ludzi walczących o nowy telefon.
Przedstawiciele Meizu określili te oskarżenia jako skandaliczne i śmieszne, a sam Jack Wong zapowiedział Li Yi, że spotkają się w sądzie. Ciekawe w jakim stopniu oskarżenia te są prawdziwe? Z jednej strony tłumy stojące przed sklepami w sylwestrową noc faktycznie wyglądają trochę nienaturalnie (chyba, że to sklep monopolowy), ale z drugiej strony można powiedzieć, że świat już nie takie rzeczy widział.
Źródło: onliner
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
iPhone, urządzenie, które zrewolucjonizowało rynek telefonów komórkowych, od momentu swojego debiutu w 2007 roku, zdobyło…
AMOLED 144 Hz, aparat 108 MP z OIS, kamerka selfie 50 MP z nagrywaniem 4K,…
Jaki smartfon kupić zamiast odpornego Samsunga Xcover? Normalnie powiedziałbym, że każdy, ale Oukitel WP35 to…
Samsung Galaxy F55 to już kolejny smartfon ze skórzaną obudową. Czas, by nareszcie takie modele…
Amazfit Balance doczekał się właśnie aktualizacji, która dodaje zegarkowi sporo funkcji sportowych. Właściciele smartwatchy będą…
Użytkownicy komunikatora WhatsApp na Androidzie mają po najnowszej aktualizacji pewien problem. Okazuje się bowiem, że…