Kiedy oglądałem zdjęcia promocyjne Nokii X6, myślałem sobie, że będę mieć do czynienia z ładnym, smukłym i świetnie wykonanym telefonem. Czar prysł w momencie kiedy wyjąłem go z pudełka. Słuchawka jest w rzeczywistości dwa razy grubsza niż na wspomnianych promocyjnych fotkach (poniżej znajdziecie dwa zdjęcia ukazujące subtelną różnicę)! Ma dokładnie 13,8mm grubości, czyli jest o prawie milimetr grubsza od modelu 5530 XpressMusic i o prawie 3mm grubsza od HTC HD2. Telefon jest przy tym kanciasty i mówiąc brzydko – trochę ceglasty.
Przedni panel jest symetryczny. Nad ekranem znajduje się dość spora przestrzeń zarezerwowana dla głośnika oraz obiektywu kamerki do wideorozmów. Pod ekranem mamy tej samej wielkości przestrzeń, która zajęta jest przez trzy fizyczne przyciski nawigacyjne. Taki układ nie sprawia najlepszego wrażenia.
Na górnym brzegu jest przycisk do włączania telefonu, dwa wyjścia (jedno słuchawkowe 3,5mm, drugie od ładowarki) oraz chroniony zaślepką port micro USB. To miejsce prezentuje się wyjątkowo kiepsko, co zresztą dobrze widać na zdjęciu. Błyszczący plastik, nierówne odstępy pomiędzy wymienionymi elementami oraz tylną klapką wyglądają niedbale.
Prawy brzeg telefonu jest miejscem, w który znajdziecie przycisk dedykowany aparatowi fotograficznemu, charakterystyczny przycisk blokady (znany z innych dotykowców Nokii) oraz regulację głośności.
Dół jest zarezerwowany dla mikrofonu, natomiast lewa strona dla kolejnej zaślepki chroniącej slot karty SIM. Jej wyjmowanie jest ściśle związane z koniecznością otworzenia telefonu i wyjęciem baterii. Znajdziecie pod nią charakterystyczny element, który ułatwia jej wysunięcie. Nie starajcie się znaleźć tam miejsca na włożenie karty microSD – Nokia X6 po prostu go nie posiada. Przy okazji opisywania tej części obudowy, pozwolę sobie wspomnieć o charakterystycznych głośnikach. Są one chyba jedynym elementem, który prezentuje się ciekawie, oryginalnie i po prostu fajnie.
Tylną część obudowy stanowi zdejmowana, prostokątna płytka. Wykonano ją, podobnie jak brzegi, z matowego plastiku że telefon przyjemnie trzyma się w dłoni. Znajdziecie tam obiektyw aparatu fotograficznego, opatrzony podwójną lampą błyskową.
Telefon wykonano po części z błyszczącego i matowego plastiku. Pierwszy sprawia nienajlepsze wrażenie, podczas gdy drugi wygląda dużo lepiej. Elementy obudowy nie są ze sobą idealnie spasowane, co skutkuje trzeszczeniem. Szczególnie kiepsko wypada zdejmowana część obudowy. Wygina się i przesuwa w górę i w dół. Liczne odstępy (szczególnie na przednim panelu) gromadzą mnóstwo kurzu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jaki telefon do 1500 złotych kupić w 2024 roku? Przed takim pytaniem staje bardzo duża…
Android 15 beta już tu jest! A przynajmniej może być na sporej liście urządzeń od…
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zakup smartwatcha za mniej niż 2 stówki był problemem. Dzisiaj Zeblaze…
Krótki czas pracy na baterii pozostaje największą wadą smartwatchy z WearOS. Nowa iteracja tego systemu…
Aparat w Samsung Galaxy S25 Ultra musi doczekać się poważnych zmian. Teleobiektyw 3x podobno zostaje,…
Zwykle zapewnienia o flagowcu, którego można ładować co 2 dni, to bajki. Testy Sony Xperia…