HTC HD mini – test i recenzja ManiaKa

Internet

HD mini radzi sobie w tej kwestii bardzo dobrze. Strony internetowe możemy przeglądać dzięki uprzejmości Opery Mobile oraz (jak kto woli, ale myślę że niewiele osób zda się na tą opcję) Internet Explorer. Pomaga nam w tym łączność HSPA.

Jak to wszystko wygląda w praktyce? Otóż strony otwierają się dosyć szybko, jednakże aby móc się po nich swobodnie poruszać, należy poczekać aż załadują się w całości. Sama przeglądarka działa jak należy i ma do zaoferowania takie standardy jak możliwość otworzenia kilku kart czy dodawanie stron do ulubionych. Przy okazji warto wspomnieć, że za „zoom in” oraz „zoom out” odpowiada multitouch.

GPS

W testowanym przeze mnie smartfonie nie zabrakło również odbiornika GPS. Współpracuje on z Google Maps, jak również innymi aplikacjami nawigacyjnymi. Muszę przyznać, że określanie lokalizacji trwało dosyć długo (dobre kilkadziesiąt sekund), a efekt nie był zadowalający. Dokładność wynosząca 3000m to zdecydowanie kiepski wynik. Wiele z testowanych przeze mnie telefonów radziło sobie bez porównania lepiej. Samych map nie ma sensu specjalnie komentować, gdyż praktycznie to samo znajdziecie w wersji PCtowej.

Bateria

Na tle innych smartfonów HD mini wypada typowo, ale na pewno o niebo lepiej niż jego większy, dużo większy brat – HD2. Długość życia baterii sprawdzałem przy wszystkich włączonych „bajerach” tj. poczcie w trybie puch, 3G oraz aktualizacjach Twittera. Jeżeli dodamy do tego średnio intensywne korzystanie z funkcji telefonu, otrzymamy prawie 2 doby korzystania ze słuchawki bez konieczności ładowania. Jeżeli ktoś ma w zwyczaju prowadzenie 2-3 godzin rozmów dziennie, pisanie kilkunastu/kilkudziesięciu SMSów i częste korzystanie z Internetu, jest skazany na codzienne karmienie mini.