Smartfony kończą swój żywot na wiele różnych sposobów. Niektórym wpada on do toalety, a innym spada z kilku metrów po czym staje się kompletnie bezużyteczny. Jednak pewnie niewielu z Wam smartfon uratował życie ulegając zniszczeniu. Takie szczęście miał pracownik stacji benzynowej w USA.
Podczas napadu na stacje benzynową w USA złodziejowi nie udało się otworzyć sejfu i dlatego strzelił on do pracującego tam człowieka. Kula trafiła pracownika w klatkę piersiową, ale na szczęście miał on tam swojego HTC EVO 3D. Na zdjęciu widzicie przebity ekran, lecz pocisk zatrzymał się na baterii, co uratowało życie temu człowiekowi. Sam pracownik przyznaje, że nie zauważył tego strzału, aż nie wyjął telefonu z kieszeni.
Nie da się ukryć, że pracownik miał wiele szczęścia i dzisiejsze smartfony mogłyby nie wytrzymać takiego strzału z rewolweru. A Wam zdarzyła się kiedyś dziwna historia związana z telefonem lub słyszeliście o takich?
Źródło: androidcentral.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Powinno być Was, a nie Wam.
Miał on tam swojego…
Evo miał w klatce piersiowej ?!
No raczej byl w szoku i nie mial jak poczuc bol. Mi tez w pracy poharatalo palec, bedac w szoku nie czulem bolu…
Dziwne, że nie zauważył. Chyba, że to była wiatrówka. Inaczej musiał poczuć mocne uderzenie. U osoby w kamizelce kuloodpornej postrzał z broni palnej może spowodować nawet złamanie żebra, a w najlepszym wypadku siniec.
Tu prawdopodobnie był mały kaliber choć dokładnie nie jestem w stanie ocenić z jakiego pocisku wychodzi centymetrowa dziura w smartfonie;) Mimo wszystko musiał poczuć uderzenie i odrzut ciała. Chyba, że był w ciężkim szoku to mógł nie poczuć.
Tutaj kaliber to gdzieś koło 7-10mm, więc kula nie byłą taka spora.
Widzę że zupełnie nie znasz się na broni. Pocisk pociskowi nierówny. Kalibry 7.65, 7,62, 9 , 10, 11,43 mm mają pociski pistoletowe i rewolwerowe. Pocisk 5,56 tzw pośredni do karabinków automatycznych, mimo mniejszego kalibru, ma energię większą od każdego z tych wymienionych powyżej. Podobnie jest z amunicją 7,62 pośrednią, nie mówiąc już o karabinowej w tym samym kalibrze. Tak więc kaliber pocisku nie jest wyznacznikiem energii pocisku. Ma na to wpływ także ilość ładunku miotającego i masa pocisku.
oraz dystans między strzelcem a celem 🙂
oj chłopie coś ci nie wyszło 😉 przeczytaj komentarz @Robina – może trochę ci rozjaśni ten temat – nie chce mi się powtarzać.
P.S: Złodziej użył Berettę 92FS, kalibru 9mm. Strzał został oddany z bardzo krótkiej odległości – tylko to uratowało sprzedawcę, gdyż przy odległości już ok 10m każdy pocisk czy to 9mm parabellum czy karabinowy 5,56mm NATO, a tym bardziej 7,62 od AK przebija każdy smartfon na wylot i to nie jedną sztukę. Naprawdę gość miał duuuużo szczęścia.
Polecam dwa kanały na YT:
http://www….o91xg4As3g
http://www….mOrKUwRLmQ