>
Kategorie: Honor Telefony Testy

HONOR Magic V5 – recenzja. Czy to najlepszy składany smartfon na rynku?

HONOR Magic V5 to składany smartfon, który śmiało rzuca wyzwanie konkurencji, oferując potężny akumulator, topowy układ Snapdragon 8 Elite i ekrany o wysokiej jakości. Czy innowacyjna konstrukcja, świetne aparaty i długie wsparcie systemowe czynią go idealnym wyborem w tej półce cenowej? Sprawdzamy, czy magia działa na co dzień.

Rynek składanych telefonów wciąż budzi emocje i nie ma co ukrywać, że to właśnie tutaj producenci testują swoje najodważniejsze pomysły. HONOR Magic V5 to model, który już na starcie pokazuje ambicje. Mamy do czynienia z urządzeniem łączącym w sobie dużą baterię, topowy procesor i ekran, który potrafi zastąpić mały tablet. Pytanie brzmi, czy to połączenie faktycznie działa w codziennym użytkowaniu tak dobrze, jak obiecują materiały marketingowe?

Zacząłem testy z dużą ciekawością, bo Magic V5 nie jest tylko kolejnym klonem konkurencji. To smartfon, w którym znajdziemy Snapdragon 8 Elite, mocny układ graficzny i 16 GB pamięci RAM. Do tego dochodzi mocny zestaw obiektywów i MagicOS 9, a więc zestaw, który na papierze wygląda jak przepis na urządzenie bez kompromisów. Ale jak wiadomo, specyfikacja to jedno, a doświadczenia w praktyce często okazują się zupełnie inne.

Producent szczególnie mocno podkreśla zastosowany akumulator. W świecie składanych konstrukcji to zazwyczaj najsłabszy punkt, a tutaj mamy aż 5820 mAh. To sporo jak na tę kategorię sprzętów i naturalnie rodzi pytanie, czy taki akumulator rzeczywiście przekłada się na większą swobodę korzystania. Zwłaszcza gdy do gry wchodzi ogromny, rozkładany ekran i wymagający chipset.

HONOR zdecydował się na wycenę Magic V5 na poziomie 8599 złotych. W tej cenie otrzymujemy wariant z 16 GB pamięci RAM i 512 GB przestrzeni na dane, a do wyboru są trzy wersje kolorystyczne: Ivory White dostępny wyłącznie w oficjalnym sklepie marki, Dawn Gold oraz klasyczna czerń. Cena jest wysoka, ale to standard w segmencie składanych smartfonów, więc kluczowe pytanie brzmi, czy Magic V5 daje coś więcej niż konkurencja.

Design i konstrukcja HONOR Magic V5 – smukłość, elegancja i solidność

HONOR Magic V5 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HONOR Magic V5 robi wrażenie. Telefon jest smukły i elegancki, a jego zaokrąglone krawędzie sprawiają, że leży w dłoni naturalnie, bez uczucia ciężkości. Co ciekawe, nie mam do czynienia z najsmuklejszą wersją tego modelu, a mimo to różnica w codziennym użytkowaniu jest praktycznie niezauważalna. To pokazuje, że HONOR przyłożył dużą wagę do tego, by każdy wariant był wygodny i przemyślany.

Podczas pierwszego kontaktu zwróciłem uwagę na wagę urządzenia. Przy 222 gramach (lub 217 g w innej wersji) Magic V5 nie daje wrażenia przesadnej masywności, jak to często bywa przy składanych konstrukcjach. Trzymając go w dłoni, miałem poczucie, że korzystam z klasycznego smartfona, a nie rozbudowanego urządzenia o podwójnym ekranie. To ogromna zaleta, bo składane telefony niekiedy cierpią na syndrom „cegły w kieszeni”.

Najbardziej charakterystycznym elementem wizualnym jest bez wątpienia moduł aparatu. Jest spory, ale jego centralne umiejscowienie sprawia, że telefon leżący na stole nie kołysze się na boki. To proste, a jednocześnie sprytne rozwiązanie, które w praktyce ma duże znaczenie. W dodatku konstrukcja wyspy na aparaty wygląda elegancko i przypomina smartfony marki HUAWEI. Zamiast irytować, ten element nadaje charakteru całej bryle.

Zawias w HONOR Magic V5 zasługuje na osobną uwagę. Producent chwali się odpornością na pół miliona cykli składania i trudno się z tym spierać, bo mechanizm działa płynnie, bez oporu i budzi zaufanie. Co ważne, zawias utrzymuje stabilną pozycję nawet przy ustawieniu telefonu pod kątem około 90 stopni, dzięki czemu można korzystać z niego w tak zwanym trybie flex.


Materiały użyte do budowy Magic V5 nie są przypadkowe. Zewnętrzne szkło zostało wzmocnione powłoką Anti-Scratch Nano Shield, a wewnętrzny ekran ma konstrukcję o podwyższonej odporności, którą producent określa jako 40 razy wytrzymalszą od standardowego szkła. Ramka z aluminium oraz mieszanka włókien w tylnej obudowie sprawiają, że całość jest lekka, a jednocześnie solidna. Nie mamy tu może popularnego Gorilla Glass, ale w praktyce trudno zarzucić coś trwałości tej konstrukcji.

Nie można pominąć kwestii odporności. HONOR Magic V5 spełnia normy IP58 i IP59, co w świecie składanych telefonów jest rzadkością. Wodoodporność i pyłoszczelność w takim formacie to nie tylko atut marketingowy, ale realna korzyść w codziennym użytkowaniu. Testowałem go w warunkach, które dla wielu składaków mogłyby być wyzwaniem, i nie zauważyłem żadnych problemów.

Na koniec muszę wspomnieć o kolorystyce. Mój egzemplarz jest złoty (Dawn Gold) i przyznam szczerze, że ta wersja wygląda naprawdę interesująco. Może nie tak stylowo, jak Ivory White, który ma w sobie więcej charakteru, ale ten złoty naprawde jest przyjemny dla oka. Ciekawostką jest fakt, że to właśnie wariant w kolorze kości słoniowej jest delikatnie cieńszy, ale w praktyce trudno odczuć tę różnicę. Gdybym miał wybierać, postawiłbym właśnie na któryś z bardziej wyrazistych kolorów, bo wtedy ten telefon jeszcze mocniej podkreśla swoją wyjątkowość.

HONOR Magic V5 to przykład smartfona, w którym estetyka spotyka się z praktycznością. Smukła konstrukcja, przemyślany zawias i odporność na warunki zewnętrzne sprawiają, że trudno przejść obok niego obojętnie.

Wyświetlacze HONOR Magic V5 – dwa światy, jedna jakość

HONOR Magic V5 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

W składanych smartfonach zewnętrzny ekran bywa kompromisem, ale w przypadku HONOR Magic V5 jest inaczej. Producent zadbał o to, by korzystanie z wyświetlacza było tak naturalne, jak w klasycznym smartfonie. Ma 6,43 cala, proporcje pozwalające na wygodną obsługę jedną ręką i świetną ostrość dzięki gęstości pikseli na poziomie około 404 PPI. Warto wspomnieć, że jeszcze do niedawna w składanych modelach ekran na froncie wydawał się jedynie dodatkiem, a tutaj jest pełnoprawnym narzędziem do codziennej pracy. Dodam też, że mój egzemplarz nie jest tym najsmuklejszym, a mimo to obsługa pozostaje bardzo komfortowa.

Jednym z elementów, który najbardziej mnie ucieszył, jest parytet jasności pomiędzy ekranem zewnętrznym i wewnętrznym. Wcześniej to właśnie duży, rozkładany panel pozostawał w tyle, teraz oba osiągają nawet 5000 nitów, co sprawia, że korzystanie z telefonu w pełnym słońcu nie jest żadnym problemem. Przypomniała mi się moja ostatnia sesja fotograficzna tym smartfonem, gdzie swobodnie robiłem zdjęcia i przełączałem się między aplikacjami, nie walcząc z odblaskami czy słabą czytelnością.

Ekran wewnętrzny urósł symbolicznie do 7,95 cala i w praktyce ma wszystko, czego można oczekiwać od tego typu urządzenia. Duża przestrzeń robocza idealnie nadaje się do pisania, oglądania filmów czy pracy na kilku aplikacjach jednocześnie. Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak subtelne jest zagięcie. Nawet spoglądając na wyświetlacz pod kątem, trudno je zauważyć, a w codziennym korzystaniu kompletnie nie zwraca się na nie uwagi.


Oba panele obsługują odświeżanie 120 Hz w technologii LTPO, z możliwością zejścia nawet do 1 Hz, gdy obraz jest statyczny. To pozwala oszczędzać energię, ale też daje poczucie płynności, szczególnie w interfejsie. Trzeba jednak pamiętać, że w wielu grach opcja wyższych częstotliwości odświeżania jest wciąż ograniczona, więc nie zawsze da się wymusić pełne 120 Hz. Do codziennych zadań wystarcza to w zupełności, a przeglądanie treści czy przewijanie aplikacji jest po prostu przyjemne.

W kwestii jakości obrazu HONOR nie idzie na kompromisy. Oba wyświetlacze obsługują Dolby Vision HDR, a także standardy HDR10, HDR10+ czy HLG. Do tego certyfikat Widevine L1 pozwala oglądać materiały na platformach streamingowych w pełnej jakości. Kolory są nasycone, kontrast głęboki, a oglądanie seriali czy filmów na Magic V5 daje poczucie obcowania z klasą premium.

Warto też wspomnieć o dodatkowych możliwościach. Zarówno zewnętrzny, jak i wewnętrzny ekran obsługują rysik, co w naturalny sposób poszerza zakres ich użyteczności. To rozwiązanie docenią osoby, które często notują, szkicują albo po prostu lubią większą kontrolę nad tym, co robią na ekranie. Dla mnie było to raczej ciekawostką niż codziennym narzędziem, ale nie sposób nie zauważyć, że w połączeniu z tak dużym wyświetlaczem ma to ogromny potencjał. Szkoda tylko, że rysik jest dodatkowym akcesorium i do tego nie ma dla niego miejsca w smartfonie.

HONOR Magic V5 udowadnia, że składane smartfony nie muszą iść na kompromisy w kwestii wyświetlaczy. Dwa ekrany różnej wielkości, oba jasne, ostre i płynne, sprawiają, że korzystanie z tego telefonu to doświadczenie bliskie ideału.

HONOR Magic V5 – akumulator, który naprawdę robi wrażenie

HONOR Magic V5 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

W świecie składanych smartfonów akumulator to często pięta achillesowa. Dwa ekrany, mocny procesor i cienka obudowa sprawiają, że producenci zwykle idą na kompromisy. W przypadku HONOR Magic V5 sytuacja wygląda jednak inaczej. Telefon wyposażono w ogniwo 5820 mAh, co czyni go jednym z liderów w swojej klasie. Jak na urządzenie z tak dużym, rozkładanym wyświetlaczem, to naprawdę solidna wartość.

W praktyce oznacza to, że Magic V5 spokojnie radzi sobie z całym dniem intensywnego użytkowania, a przy bardziej umiarkowanym scenariuszu jest w stanie wytrzymać dwa dni. W moim przypadku kończyłem dzień z wyraźnym zapasem energii, nawet gdy korzystałem z niego zarówno do pracy, jak i rozrywki. To daje komfort, którego często brakuje w innych składanych modelach, gdzie wieczorne podłączenie do ładowarki bywa koniecznością.

Dodatkową zaletą jest technologia krzemowo-węglowa, która pozwoliła zmieścić tak duży akumulator w obudowie o zaskakująco rozsądnych wymiarach. Choć nie mam tej najsmuklejszej wersji Magic V5, telefon nie sprawia wrażenia topornego. Równowaga między pojemnością baterii a ergonomią została tu dobrze zachowana, co czyni codzienne korzystanie wygodnym.

Ładowanie także nie rozczarowuje. Przewodowe 66 W i bezprzewodowe 50 W pozwalają szybko uzupełnić energię, a już kilkanaście minut pod ładowarką wystarczy, by telefon bez problemu działał do końca dnia. To praktyczne rozwiązanie, szczególnie dla osób, które często są w biegu i nie mają czasu na pełne ładowanie.

Patrząc całościowo, HONOR Magic V5 oferuje jedną z najlepszych baterii wśród składanych smartfonów. Nie chodzi tu o rekordy, ale o stabilność i przewidywalność – a właśnie tego oczekuje się od telefonu, który ma być narzędziem do pracy i rozrywki przez cały dzień.

HONOR Magic V5 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

Ciekawie wypada też temat łączności. HONOR Magic V5 oferuje pełny pakiet, od obsługi dwóch kart SIM (w tym konfiguracji z eSIM) po kompatybilność z sieciami 5G. Do tego dochodzi Wi-Fi 7, Bluetooth 6.0 z aptX HD, NFC i nadajniku podczerwieni, którego w wielu flagowcach już się nie spotyka.

Telefon nie zawodzi również pod kątem precyzyjnych czujników i systemów lokalizacji. Dostajemy GPS z podwójną częstotliwością, GLONASS, Galileo i chiński BeiDou. Dzięki temu nawigacja działa płynnie i stabilnie, nawet w gęstej zabudowie. Cieszy także obecność DisplayPort 1.2 przez USB-C, co pozwala na wygodne podłączenie telefonu do monitora. To szczegół, ale przy tak dużym ekranie wewnętrznym naturalnie rodzi się pytanie, czy taki telefon nie mógłby w wielu sytuacjach zastąpić laptopa.

HONOR Magic V5 pokazuje, że składany smartfon może łączyć świetną baterię z bogatą łącznością. To rzadkie połączenie, które daje poczucie swobody, zamiast ograniczeń.

HONOR Magic V5 – aparat, który nie idzie na kompromisy

HONOR Magic V5 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

Zazwyczaj w składanych smartfonach największym kompromisem są aparaty. Producenci skupiają się na konstrukcji, a fotograficzne możliwości zostają gdzieś w tyle. Przyznam szczerze, że obawiałem się tego również w przypadku HONOR Magic V5. Okazało się jednak, że nie ma się czego obawiać. HONOR dopracował zestaw kamer w taki sposób, że spokojnie mogą one konkurować z klasycznymi flagowcami.

Z tyłu znalazł się potrójny zestaw: główny aparat 50 MP oparty na dużej matrycy Sony IMX906, peryskopowy teleobiektyw 64 MP z 3-krotnym zoomem optycznym oraz 50-megapikselowy ultraszerokokątny obiektyw z autofokusem. Wszystkie mają optyczną stabilizację obrazu, co daje dużą pewność przy fotografowaniu z ręki. To zestaw, który w codziennym użytkowaniu daje naprawdę sporo swobody.

Podoba mi się, że każdy z tych aparatów ma swoją wyraźną rolę i nie czuć półśrodków. Główny sensor świetnie radzi sobie w dzień, oddając naturalne kolory i szeroki zakres dynamiki. Przy dobrej pogodzie zdjęcia mają żywe barwy, ale nie są sztucznie podkręcone. Teleobiektyw natomiast daje sporo frajdy, szczególnie na wydarzeniach, gdzie można uchwycić szczegóły z dystansu bez utraty jakości. Ultraszerokokątny sprawdza się przy krajobrazach czy architekturze, a możliwość użycia go jako obiektywu makro to dodatkowy atut.


Oczywiście, nie wszystko jest idealne. Autofokus czasem potrafi zgubić się w nieoczywistych sytuacjach. Miałem przypadki, że fotografując obiekt w ruchu, aparat skupił się na tle, zamiast na tym, co powinien. Trzeba więc zrobić dwa czy trzy ujęcia, żeby mieć pewność. Na szczęście w większości sytuacji działa precyzyjnie i szybko, więc nie jest to poważny problem.

W słabszym świetle Magic V5 radzi sobie lepiej, niż się spodziewałem. Główny aparat potrafi wyciągnąć dużo szczegółów z cieni, a tryb nocny włącza się automatycznie i faktycznie poprawia zdjęcia. Teleobiektyw w nocy jest nieco bardziej zachowawczy, ale przy ręcznym wyborze trybu nocnego potrafi pokazać pełnię możliwości. Ultraszeroki bywa kapryśny w takich warunkach, jednak i tak efekty są lepsze niż w większości składanych modeli.

Nie można też zapomnieć o dwóch przednich kamerach 20 MP, umieszczonych na obu ekranach. Obie dają podobną jakość i spokojnie nadają się do selfie czy wideorozmów. Można też korzystać z tylnych aparatów do autoportretów, używając zewnętrznego wyświetlacza jako wizjera. Przyznam jednak, że w praktyce częściej wybierałem prostsze rozwiązanie – szybkie selfie przednim aparatem.

Ciekawostką jest pakiet edycyjny oparty na sztucznej inteligencji. Daje on możliwość retuszu zdjęć, usuwania osób z tła czy dopasowywania kolorów. Nie jest doskonały, bo czasem algorytmy mają problem z wypełnianiem pustych miejsc, ale w wielu sytuacjach działa naprawdę dobrze. To miły dodatek, który sprawia, że nie trzeba od razu zgrywać zdjęć na komputer, żeby coś poprawić.

HONOR Magic V5 udowadnia, że składany smartfon nie musi mieć słabego aparatu. To kompletne narzędzie fotograficzne, które daje swobodę i satysfakcję w codziennym użyciu.

HONOR Magic V5 – moc, którą czuć na co dzień

HONOR Magic V5 / fot. Paweł Gajkowski, gsmManiaK.pl

HONOR Magic V5 dostał od producenta najmocniejszy obecnie procesor Qualcomma, czyli Snapdragona 8 Elite. To układ, który od początku był zapowiadany jako absolutny top i faktycznie tak się sprawdza. W codziennym korzystaniu nie zauważyłem żadnych opóźnień, niezależnie od tego, czy chodziło o szybkie odpisanie na maila, pracę w Dokumentach Google, czy oglądanie wideo w wysokiej jakości.

Wielką zaletą jest połączenie tego procesora z dużą ilością pamięci. Mój egzemplarz ma 16 GB RAM i 512 GB pamięci wewnętrznej więc o braku miejsca nie ma mowy. Co ciekawe, telefon potrafi korzystać też z wirtualnej pamięci RAM, więc nawet przy naprawdę dużej liczbie otwartych aplikacji nie miałem poczucia, że coś się dławi. To szczególnie ważne w składanym smartfonie, bo korzystanie z dwóch czy nawet trzech aplikacji na raz to tutaj standard.

Podoba mi się to, że wielozadaniowość nie jest tylko marketingowym hasłem. W praktyce mogłem bez problemu pisać tekst w Google Docs, a obok mieć otwarty Chrome i jeszcze małe okno z YT. Wszystko działało płynnie i bez żadnych przycięć. Na większym ekranie Magic V5 takie rozwiązanie wchodzi w krew i szybko zaczyna zastępować komputer w prostszych zadaniach.

Gry mobilne to kolejny temat, w którym ten telefon pokazuje swoją siłę. Call of Duty Mobile działało idealnie, a dodatkowo większy ekran dawał przewagę, bo łatwiej było dostrzec przeciwników. Grafika wyglądała znakomicie, bez spadków klatek czy lagów. Widać, że układ Adreno 830 radzi sobie świetnie i wyciąga z tego smartfona maksimum, choć przy dłuższej rozgrywce czuć wyraźny wzrost temperatury.

Nie wszystko jest jednak perfekcyjne. W testach syntetycznych, takich jak 3DMark, okazało się, że przy dłuższym obciążeniu wydajność potrafi spaść. Po około piętnastu minutach intensywnej pracy telefon ogranicza moc, żeby nie przegrzać się zbyt mocno. To zrozumiałe w tak cienkiej konstrukcji, ale pokazuje, że HONOR musiał pójść na pewne kompromisy. Co ciekawe, jeden z testów obciążeniowych mój egzemplarz nie przeszedł właśnie z powodu temperatury.

Benchmarki, jak GeekBench czy AnTuTu, potwierdzają jednak, że Magic V5 plasuje się w ścisłej czołówce. To sprzęt, który daje szczytowe osiągi, ale w codziennym użytkowaniu nie o cyferki chodzi. Liczy się to, że telefon działa szybko i przewidywalnie. A w przypadku Magic V5 mogę śmiało powiedzieć, że tak właśnie jest.

HONOR Magic V5 łączy topowy procesor Snapdragon 8 Elite z dużą ilością pamięci, co daje realną przewagę w codziennym użytkowaniu. To sprzęt, który faktycznie wykorzystuje potencjał składanej konstrukcji.

HONOR Magic V5 i jego MagicOS 9 – pierwszy kontakt z oprogramowaniem

HONOR Magic V5 działa w oparciu o najnowszy system MagicOS 9, bazujący na Androidzie 15. To ważne, bo producent obiecuje aż siedem lat aktualizacji systemu i poprawek zabezpieczeń, co w świecie Androida wciąż jest rzadkością. Dla mnie to wyraźny sygnał, że HONOR stara się wejść do czołówki pod względem wsparcia. I szczerze mówiąc, w tej klasie urządzenia użytkownicy mają do tego prawo.

Sam system jest przyjemny wizualnie. Grafika ma łagodnie zaokrąglone kształty, animacje są płynne i dobrze zsynchronizowane. Wszystko działa bez opóźnień, a korzystanie ze smartfona nie wymaga dodatkowej cierpliwości. Znalazło się tu też kilka autorskich rozwiązań, jak Magic Capsule, czyli powiadomienie przypominające nieco pigułkę znaną z iPhone’ów. Obsługuje ono proste, ale praktyczne funkcje, jak timery, muzyka czy wideo w tle. Niby detal, a sprawia, że telefon wydaje się bardziej dopracowany.


Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie wielozadaniowość. Na dużym, rozkładanym ekranie mogłem pracować z dwiema, a nawet trzema aplikacjami jednocześnie. Co więcej, MagicOS 9 pozwala regulować proporcje okien, a nie tylko dzielić ekran na równe połowy. Do tego dochodzi tryb ruchomych okien, więc praca przypomina korzystanie z tabletu.

HONOR mocno postawił też na sztuczną inteligencję. Magic Portal to jedna z ciekawszych funkcji – przytrzymuję obraz czy adres, a system podpowiada, co mogę z tym zrobić: wyszukać w sieci, przesłać mailem czy sprawdzić w mapach. Do tego dochodzą narzędzia do edycji zdjęć i wideo, w tym AI Eraser czy AI Cutout. One naprawdę działają i pozwalają w prosty sposób przesuwać obiekty lub usuwać niepotrzebne elementy. Na uwagę zasługuje także wykrywanie deepfake’ów podczas rozmów wideo. To świeża sprawa i w mojej ocenie rozwiązanie, które będzie zyskiwało na znaczeniu.

System daje sporo narzędzi, a gdy poukłada się ekran główny i wyłączy niepotrzebne aplikacje, zaczyna się doceniać jego możliwości. Podoba mi się panel powiadomień na ekranie blokady oraz sposób, w jaki aplikacje otwierają się niemal natychmiast. Całość nie jest jeszcze tak dopracowana jak One UI czy Android w Pixelach, ale ma swój charakter i widać, że HONOR idzie w stronę własnej tożsamości systemowej.

MagicOS 9 w HONOR Magic V5 nie jest pozbawiony wad, ale po przejściu początkowych trudności odkrywa się w nim sporo ciekawych i przydatnych funkcji, które mogą przekonać do siebie na dłużej.

Czy warto kupić HONOR Magic V5?


HONOR Magic V5 to smartfon, który pokazuje, że producent mierzy bardzo wysoko. Duży ekran wewnętrzny, solidna konstrukcja i jeden z największych akumulatorów w tego typu urządzeniach sprawiają, że korzystanie z niego na co dzień jest wygodne i przewidywalne. W połączeniu z topowym układem Qualcomm i dużą ilością pamięci RAM dostajemy sprzęt, który sprawdza się w pracy i w rozrywce, a przy tym nie zmusza użytkownika do codziennego szukania ładowarki.

Nie bez znaczenia jest także oprogramowanie. MagicOS 9 oparty na Androidzie 15 potrafi z początku wymagać cierpliwości, ale gdy już się go skonfiguruje, oferuje sporo ciekawych funkcji. Wielozadaniowość na dużym ekranie działa świetnie, a narzędzia oparte na sztucznej inteligencji realnie ułatwiają korzystanie z telefonu. Widać, że HONOR szuka własnej drogi i chce pokazać, że jego system może być alternatywą dla bardziej znanych rozwiązań konkurencji.

HONOR Magic V5 to propozycja dla osób, które chcą nowoczesnego składanego smartfona z dużą baterią, mocnym procesorem i długim wsparciem systemowym. To sprzęt, który ma swoje kompromisy, ale potrafi dać dużo satysfakcji.

Na korzyść HONOR Magic V5 przemawia również obietnica siedmiu lat aktualizacji systemu i zabezpieczeń. To poziom wsparcia, który dotąd był domeną przede wszystkim Google i Samsunga. Widać więc, że HONOR poważnie podchodzi do budowania swojej pozycji w segmencie premium. Nie mam wątpliwości, że w oczach wielu użytkowników właśnie to może być decydujący argument.

Oczywiście, nie jest to sprzęt pozbawiony kompromisów. Pierwsza konfiguracja potrafi zirytować, a w dłuższych testach wydajnościowych telefon ogranicza moc, żeby się nie przegrzewać. Ale jeśli zaakceptujemy te drobiazgi, otrzymujemy składany smartfon, który realnie łączy w sobie kilka urządzeń i robi to w sposób, który ma sens.

Ocena końcowa testu [1-10]: 9.5

  • Aparat9,5
  • Bateria9,1
  • Ekran9,9
  • Jakość9,0
  • Wydajność w grach10,0
ZALETY
  • Wyświetlacze: Jasne, płynne (120 Hz LTPO), z obsługą Dolby Vision HDR i rysika
  • Bardzo duża pojemność akumulatora zapewniająca długi czas pracy
  • Szybkie ładowanie (66W przewodowe, 50W bezprzewodowe)
  • Smukły, elegancki, solidny, z wytrzymałymi materiałami i odpornością IP58/IP59
  • Płynny, stabilny, wytrzymały zawias
  • Wszechstronny zestaw aparatów (50MP główny, 64MP peryskop, 50MP ultraszerokokątny)
  • Topowy układ Snapdragon 8 Elite, 16 GB RAM, 512 GB pamięci, doskonała wielozadaniowość
  • Długie wsparcie (7 lat aktualizacji)
  • Ciekawe funkcje AI (Magic Portal, AI Eraser)
  • Cena chociaż wysoka, to konkurencyjna w segmencie składanych smartfonów premium
WADY
  • Autofokus aparatu czasami potrafi zgubić ostrość w nietypowych sytuacjach
  • Rysik sprzedawany oddzielnie, brak miejsca na jego przechowywanie w smartfonie
  • Niektórzy mogą odczuwać wzrost temperatury podczas intensywnego grania

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Ceny Honor Magic V5


Paweł Gajkowski

Najnowsze artykuły

  • iQOO
  • Newsy
  • Telefony

Kolejny kompaktowy telefon może zostać anulowany. Szkoda – to mógłby być świetny telefon

Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…

20 listopada 2025
  • Newsy
  • Telefony

Flagowiec Apple za 6000 złotych znowu z problemami. Kontrola jakości coraz gorsza?

Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…

20 listopada 2025
  • Promocje

Ten promocyjny model bije na głowę markę JBL, Xiaomi oraz Samsunga. Za 374 złote nie znajdziesz lepszego głośnika

Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…

20 listopada 2025
  • Operatorzy
  • Orange

HA HA HA, takiej „promocji” Black Friday jeszcze nie widziałeś. Po prostu wstyd

Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…

20 listopada 2025
  • Newsy
  • Technologie

Już wiadomo, czemu połowa internetu nie działała. To nie był atak DDoS

Ogromna awaria Cloudflare sparaliżowała tysiące stron i aplikacji. Początkowo podejrzewano potężny atak DDoS, ale rzeczywista…

20 listopada 2025
  • Bankowość
  • Newsy

Klienci ING muszą się na to przygotować. Inaczej doświadczą potężnej irytacji

Najważniejsze usługi zostaną tymczasowo wyłączone. Bank ING nie pozostawia złudzeń, że klienci, którzy odpowiednio się…

20 listopada 2025