fot. Apple
Premiera iPhone 17 (Pro) już za nami. Flagowce pochwaliły się swoimi wdziękami i polskim cenami podczas debiutu. Co zmieniło się względem zeszłorocznego modelu iPhone 16? Czy na rynku w Polsce można kupić lepszy smartfon niż nowość Apple za 4000 złotych?
Polskie ceny flagowców Apple sprawdzisz w premierowym wpisie. W związku z debiutem zadałem sobie pytanie, co zmieniło się w nowym iPhone 17 na tle starszego iPhone 16? Czy faktycznie wydanie kilku tysięcy złotych jest warte przesiadki na świeższy model? Moje przemyślenia zaowocowały przygotowaniem dwóch smartfonów z Androidem, które są bardziej opłacalne niż przedstawiciel nadgryzionego jabłuszka. Zapraszam do lektury.
Wbrew pozorom całkiem sporo się zmieniło. Nie twierdzę, że są to zmiany kolosalne, natomiast jedna naprawdę jest warta odnotowania. Nareszcie w iPhone 17 pojawiło się odświeżanie 120 Hz zamiast archaicznych 60 Hz! Fani Apple mogą czuć się dumni, ze ich ukochany producent w tym aspekcie doścignął najtańszych przedstawicieli świata Androida…
Urósł także ekran. Obecnie panel OLED cechuje się przekątną 6.3″, więc stare 6.1″ odchodzi w zapomnienie. Kolejna istotna nowinka to zastosowanie funkcji Always on Display w każdym z flagowców! Poprzednio tę technologię obsługiwały tylko warianty Pro, a dziś nawet najtańszy iPhone 17 kosztujący zaledwie 3999 złotych może się tym pochwalić.
Na co jeszcze zwrócić uwagę? Podstawowy model działa na procesorze Apple A19, podczas gdy w trzech pozostałych modelach zainstalowano wersję Apple A19 Pro, która jest aż o 40% szybsza niż A18. Oznacza to, że nasz bohater zyskał sporo mocy. Oby również zyskał na wydajności energetycznej, ale to wskażą dopiero pierwsze testy niezależnych użytkowników.
Na papierze wygląda to jednak obiecująco. Przemawia za tym ulepszenie baterii. Konkretnie zwiększenie jej pojemności o około 300 mAh, co przełożyło się na łączną wartość mniej więcej 3692 mAh. Producent wzbraniał się przed podaniem konkretnych danych. Mimo wszystko nie wzbraniał się przed wskazaniem zastosowania nowego standardu ładowania, czyli Qi 2.2.
Na koniec zwracam jeszcze uwagę na dwa aspekty. Pierwszy z nich to możliwość dwustronnego nagrywania za pomocą tylnego i przedniego aparatu jednocześnie. Drugi bezpośrednio dotyczy kamerki selfie, bo zamiast 12-megapiskelowego sensora postawiono na czujnik 18-megapikselowy. To podobno przełoży się na lepsze zdjęcia. I być może tak będzie. Pożyjemy, zobaczymy.
Przetestowany przez naszą redakcję OnePlus 13 wypada o niebo lepiej. Nie ustępuje wydajnością nowemu flagowcowi Apple, bo korzysta z najmocniejszego Snapdragona 8 Elite. Procesor firmy Qualcomm prezentuje najwyższą półkę mocy dostępną na rynku. Przy okazji nie zapomniano o wieloletnim wsparciu.
Co prawda, OnePlus 13 otrzyma jedynie 4 duże odświeżenia systemu, lecz wsparcie bezpieczeństwa zapewniono mu na przynajmniej 6 lat. Taki wynik w zupełności wystarczy większości ManiaKów. Przecież zagorzali zwolennicy iPhone’ów rok w rok wymieniają swoje urządzenia, dlatego chyba nie muszę tego więcej tłumaczyć…
Poza tym poprzednik nadchodzącego OnePlus 15 korzysta z bogatego zaplecza fotograficznego. Aparat główny (Sony LYT-808, 1/1.4″, f/1.6) z matrycą 50 MP i wsparciem OIS robi ładne fotografie w większości warunków oświetleniowych. Gdyby tego było mało, na pleckach znajduje się jeszcze obiektyw ultraszerokokątny z matrycą 50 MP i, co ważniejsze, teleobiektyw z 3-krotnym zoomem, którego nie ma w iPhone’ie 17.
Ostatni akapit dotyczy konfiguracji baterii. Aż 6000 mAh z ładowaniem przewodowym 120 W i ładowaniem bezprzewodowym 50 W przemawia samo za siebie. Nowość Apple nawet nie jest blisko takich wartości, a flagowiec z Androidem w najmocniejszej wersji 16/512 GB kosztuje około 3700 złotych, czyli kilkaset złotych mniej.
Kolejny flagowiec także pochodzi od chińskiego producenta. Największa zaletą realme GT 7 Pro zdecydowanie jest ogromna bateria o pojemności 6500 mAh. Niestety, zabrakło tu indukcyjnego ładowania, choć przewodowe ładowanie 120 W pozwala bardzo szybko uzupełnić brakującą energię.
Ten egzemplarz również korzysta z flagowego procesora. Qualcomm Snapdragon 8 Elite cechuje się wydajnością z najwyższej półki, a co za tym idzie, zagrywanie się mobilne tytuły to czysta frajda. Zwłaszcza że nie trzeba co chwilę sięgać po ładowarkę. Dodatkowo, wielki ekran 6,78″ z rozdzielczością 2780 x 1264 pikseli wykonano w technologii LTPO. Tym samym panel odświeża się adaptacyjnie w zakresie od 1 Hz do 120 Hz.
Czy realme GT 7 Pro to dobry flagowiec do zdjęć? Optykę prowadzi jednostka główna (Sony IMX906, 1/1.56″, f/1.8) z matrycą 50 MP i obsługą OIS, która robi dobre zdjęcia. Nie są najlepsze wśród pozostałych flagowców przeznaczonych do mobilnej fotografii, lecz prezentują odpowiednio wysoki poziom. Do tego dochodzi obiektyw peryskopowy z 3-krotnym przybliżeniem bezstratnym oraz kiepski obiektyw ultraszerokokątny z matrycą 8 MP.
Pozostaje kwestia finansów. Tutaj można sporo zaoszczędzić. Obecnie flagowiec z pamięcią 12/512 GB kosztuje około 3200 złotych. Już sam ten fakt przemawia za zakupem, a podatność na częste promocje jeszcze bardziej uatrakcyjnia opisywane urządzenie. Dlatego warto śledzić nasz dział z promocjami, bo co rusz, pojawią się tam ciekawe okazje.
https://www.gsmmaniak.pl/1586771/telefon-do-zdjec-ranking/
Źródło: opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Orange się nie zatrzymuje i oferuje naprawdę sporo przecenionych smartfonów z okazji Black Friday. Jednym…
Pisaliśmy Wam o tym już kilkukrotnie, ale GOG to jedna z najlepszych platform organizująca promocje…
Smartfony marki Motorola często są oferowane w bardzo konkurencyjnych cenach. W tym przypadku ceny zostały…
Azjatycki Asus kojarzy się głównie z laptopami, ale oferuje także udane smartfony. Wśród nich są…
Nawet złodzieje smartfonów nie są zainteresowani smartfonami z Androidem. Nawet Samsung odpada – dla nich…
Premiera POCO F8 Ultra w Polsce odbędzie się już w przyszłym tygodniu. Przed tym terminem…