Sony zmierzyło się z poważnym problemem technicznym przy premierze flagowego Sony Xperia 1 VII — jednak firma nie zamierza dopuścić do powtórki tej wpadki. Telefon wrócił do sprzedaży, także w Polsce.
Producent potwierdził defekt związany z procesem produkcji płyty głównej w wybranych egzemplarzach Sony Xperia 1 VII. W reakcji wprowadzono zmiany w procesie montażu i uruchomiono darmowy program wymiany wadliwych urządzeń.
Sony Xperia 1 VII co poszło nie tak?
Premiera Sony Xperia 1 VII miała być dowodem na to, że Sony wciąż potrafi tworzyć innowacyjne smartfony premium. Niestety, szybko okazało się, że część egzemplarzy cierpi na poważne wady. Użytkownicy raportowali samoczynne restarty, nagłe wyłączenia, a nawet całkowitą utratę funkcjonalności telefonu.
Sony Xperia 1 VII / fot. @OnLeaks x XpertPick
Analiza przeprowadzona przez inżynierów wykazała, że problem leży w płycie głównej, a dokładniej — w procesie jej produkcji. To oznaczało, że defekt nie był kwestią pojedynczych sztuk, ale całej partii urządzeń. Sony musiało zareagować szybko, aby zatrzymać falę krytyki i chronić resztki reputacji marki.
Dlatego producent wstrzymał sprzedaż modelu w wybranych regionach i uruchomił narzędzie do sprawdzania numerów IMEI. Każdy użytkownik może dzięki niemu sprawdzić, czy jego telefon należy do wadliwej serii, a jeśli tak — wymienić go w ramach darmowego programu.
Reakcja użytkowników i przyszłość serii Sony
Choć decyzja o natychmiastowym działaniu pozwoliła ograniczyć straty, wizerunkowo Sony mocno ucierpiało. W sieci pojawiły się komentarze, że „to koniec złotej ery Xperii”, a niektórzy fani marki otwarcie przyznają, że tracą zaufanie do jej urządzeń — i nie ma co się dziwić, sam kiedyś byłem fanem tej marki, patrząc na produkt z podziwem.
Teraz najważniejsze pytanie brzmi: czy użytkownicy dadzą Japończykom drugą szansę?
Jeżeli należysz do grupy ludzi o nieograniczonej wierze, możesz już teraz nabyć model 1 VII na oficjalnej stronie Sony.pl za skromne 6499 zł.
To prawdziwa okazja dla tych, którzy marzą, by telefon stał się emocjonalnym rollercoasterem – bo raz zachwyci cię 6,5-calowym OLEDEM a za chwilę przypomni, że może się sam wyłączyć.
Sony udowadnia, że nie sprzedaje smartfonów – sprzedaje doświadczenie, którego nie da się porównać z niczym innym. Pytanie tylko, czy to doświadczenie będzie bardziej ekscytujące, czy… bolesne dla portfela.
Źródło: gsmarena.com, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.







