Wczoraj miała miejsce premiera najnowszych urządzeń Google’a, przez co można łatwo przegapić pewną ciekawą funkcję, którą dostają Zdjęcia. Dzięki niej możesz łatwo je edytować bez bawienia się suwakami.
Podczas wydarzenia Made by Google w Nowym Jorku widzieliśmy już premierę ulepszonej serii Pixel – modeli Pixel 10, Pixel 10 Pro Fold, Pixel Buds 2a, Pixel Watch 4 oraz nowego asystenta Gemini dla inteligentnych głośników.
Jednak drobną, ale przydatną funkcją, która może pozostać niezauważona, jest ulepszona funkcja edycji zdjęć w Zdjęciach Google: wystarczy poprosić aplikację o poprawki. Głosem!
Powiedz Zdjęciom, co mają zrobić, a zrobią to
Lubisz sterowanie głosowe? Ja, mówiąc szczerze, nie jestem jego wielkim zwolennikiem. Wolę jednak ustawić wszystko ręcznie. A jak to zmienia Zdjęcia? Zanim wyjaśnię, muszę przypomnieć, że na początku tego roku Google wprowadziło przeprojektowany edytor.
Nowości wprowadzone wtedy obejmowały sugestie oparte na sztucznej inteligencji, pozwalające na łączenie wielu efektów i szybką edycję. A teraz kolejna zmiana. Czy na lepsze? To się okaże.
Możliwość konwersacji – do której wykorzystywane jest Gemini (oczywiście) – pozwala Zdjęciom reagować na polecenia głosowe lub tekstowe, aby edytować zdjęcia na różne sposoby.
Na przykład możesz poprosić o wprowadzenie konkretnych zmian, takich jak usunięcie konkretnego obiektu z tła lub przywrócenie starego zdjęcia.
Aplikacja może przyjąć wiele poleceń w ramach jednej komendy. Na przykład wydajesz rozkaz: „popraw wyblakłe kolory i usuń refleksy”. Brzmi fajnie? Owszem – takie jest. Ale póki co tego nie przetestuję. I Ty też nie.
Dlaczego? Ponieważ funkcja ta pojawi się najpierw na urządzeniach Pixel 10 dla użytkowników mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Reszta świata musi zaczekać.
Google dodaje także inne nowości
Jak czytamy na blogu Google’a, nie musisz znać się na narzędziach dostępnych w Zdjęciach, aby skorzystać z tego rozwiązania. Za użycie prawidłowych odpowiada sztuczna inteligencja. Co więcej – będzie ona również prezentować sugestie.
Funkcja ta nie tylko wprowadza poprawki, ale pozwala również zmienić tło zdjęcia lub dodać obiekty, takie jak okulary przeciwsłoneczne czy czapki imprezowe, za pomocą komend głosowych. Poza tym Google wprowadza obsługę C2PA Content Credentials do aplikacji Pixel Camera.
Pixel 10 będzie pierwszym modelem, który wdroży ten standard branżowy, mający na celu poprawę przejrzystości w procesie tworzenia zdjęć. A na czym on polega? C2PA (Coalition for Content Provenance and Authenticity) odpowiada za opracowanie specyfikacji technicznej Content Credentials.
W dobie deepfake’ów, klonowania głosu i syntetycznych mediów, te dane uwierzytelniające działają jak oznaczenie, które może służyć do weryfikacji pochodzenia i historii treści cyfrowych oraz oznaczenia dokonanych edycji. Dzięki temu łatwo będzie odróżnić autentyk od przeróbki.
C2PA trafi także do Zdjęć Google. Tu przypomnę od razu, że w Zdjęciach już używane są metadane IPTC (dla zdjęć edytowanych przez sztuczną inteligencj ) oraz SynthID (dla zdjęć edytowanych za pomocą Reimagine).
Oczywiście także jako pierwsze otrzymają je telefony Pixel, aczkolwiek Google zapowiada, że w bliskiej przyszłości dołączą do nich urządzenia z systemem Android i iOS.
Jeśli nie masz Pixela, a chcesz nabyć smartfon, sprawdź, jaki telefon kupić, by znajomym opadła szczęka!
Źródło: Google
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.








