Dzieją się ciekawe rzeczy w USA. Producent ekranów BOE przegrał sprawę sądową z Samsungiem. Taki obrót spraw może przysporzyć tej firmie — ale nie tylko — wielu problemów. Ban może dotknąć takich producentów, jak OnePlus, Oppo, vivo, realme, czy nawet serię Google Pixel.
Duży producent wyświetlaczy, także do smartfonów, może mieć spory problem. Firma BOE przegrała w sądzie z koreańskim Samsungiem i teraz grozi jej ban na sprzedaż swoich wyrobów na rynku amerykańskim. To z kolei może dotknąć naprawdę duże grono producentów telefonów, marek takich jak OnePlus, realme, ale nawet i serię Google Pixel.
BOE w tarapatach. Przegrało z Samsungiem w sądzie
Przypomnijmy jednak, o jaką sprawę chodzi. Otóż 2 lata temu, Samsung wniósł pozew do Międzynarodowej Komisji Handlu przeciwko właśnie BOE. Chiński gigant miał skraść informacje dotyczące produktów koreańskiego konkurenta, co może być opłakane w skutkach.
Zapadł w tej sprawie właśnie „wyrok”, który jednak jest jeszcze nieprawomocny. W nim ITC miałoby nałożyć na BOE zakaz importowania do USA swoich wyświetlaczy OLED przez okres 14 lat oraz 8 miesięcy. Praktycznie 1,5 dekady „w plecy” na jednym z dużych rynków to spory cios. Koniec sprawy ma nastąpić gdzieś w listopadzie, kiedy to wspomniana instytucja wyda ostateczny werdykt.
Czy ta sprawa może dotknąć także Europę?
Do tego czasu więc nie zmienia się nic, aczkolwiek wizja takiego problemu, z pewnością budzi niepewność wśród producentów elektroniki, którzy używają ekranów OLED od BOE. Wśród nich wymienić można oczywiście firmę OnePlus, realme, Oppo, vivo, ale także amerykańskie podmioty, jakimi są Google, czy Apple.
To tylko garstka producentów i to z jednej z branż, gdzie panele OLED od BOE są użytkowane. Pamiętać należy także o laptopach (HP, Dell), czy telewizorach oraz monitorach. Nie wszyscy producenci tego typu produktów korzystają bowiem ze swoich autorskich rozwiązań. Czy to jednak będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla Europy? Na razie nic na to nie wskazuje, chociaż warto się przyglądać owej sprawie.
Źródło: Gizchina, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.







