Nowe iPhone’y, jak co roku, mają zadebiutować we wrześniu, a to oznacza, że już wkrótce seria iPhone 17 trafi na globalny rynek, prezentując wszystkie swoje nowe funkcje i rozwiązania.
Zdania, jak zwykle, są podzielone zarówno w kwestii odświeżonego designu, jak i nadchodzącego modelu iPhone 17 Air. Tym razem jednak skupimy się właśnie na tej wersji, bo najnowsze przecieki zaczynają odsłaniać jej tajemnice.
iPhone 17 i seria chipów A19 nie do końca takie same
Nowe iPhone’y mają być wyposażone w układy A19, przy czym zarówno wersja Pro, jak i Pro Max otrzymają aż 6 rdzeni graficznych, co powinno przełożyć się na znacznie wyższą wydajność w grach czy aplikacjach. A przekładając to na liczby, uzyskujemy około 15% wyższą wydajność oraz nawet 30% niższe zużycie energii, co w teorii oznacza płynniejsze działanie telefonu i dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu.
Apple iPhone 17 Pro / fot. Majin Bu
Natomiast iPhone 17 Air ma mieć o jeden rdzeń mniej, czyli 5, za sprawą tego, że prezentowany iPhone ma być najcieńszym smartfonem w historii Apple. Producent w ten sposób chce uniknąć większego przegrzewania — oszczędzając przy tym wydajność pracy na baterii. To tylko jeden rdzeń GPU, który przy dobrze zoptymalizowanym OS może mieć sens — tym bardziej że bateria w 17 Air ma mieć pojemność poniżej 3000 mAh.
Ktoś, kto zamierza kupić iPhone 17 Air, nie powinien spodziewać się ultra wydajnego chipa, tym bardziej że istota tego iPhone’a jest zupełnie inna. Jest to zatem całkiem rozsądny ruch, choć i tak zaliczam się do tej drugiej grupy osób, które nie widzą sensu w takich przedsięwzięciach.
Grubość iPhone 17 Air oraz trochę o oprogramowaniu
Nowy iPhone 17 Air ma mieć grubość 5,68 mm, co jest imponującą wartością. Warto dodać, że Vivo X5 Max wciąż pozostaje zwycięzcą pod względem tej kategorii, ponieważ posiada zaledwie 4,75 mm grubości, co czyni go jednym z najcieńszych telefonów w historii.
iPhone 17 Air / fot. weis_studio
Co do oprogramowania, iPhone ma być zoptymalizowany w taki sposób, aby wspomagać dłuższą pracę na baterii. W rzeczywistości jednak są to głównie kosmetyczne poprawki, które nie przyniosą znaczącego efektu.
Źródło: gsmarena.com, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.






