OnePlus 13R / fot. gsmManiaK
OnePlus 15R przedpremierowo zdradził specyfikację. Na papierze wygląda jak mój nowy smartfon. Mam co najmniej kilka powodów, by wybrać go zamiast przeciętnego flagowca.
OnePlus 12R mocno zyskał po ostatniej aktualizacji i tylko podkręcił moje oczekiwania co do nowego modelu. Do tego w sieci pojawiła się częściowa specyfikacji OnePlusa 15R, który najpierw zadebiutuje jako OnePlus Ace 6. Przy takim wyposażeniu spokojnie mógłby zastąpić Nothing Phone 3 w mojej kieszeni.
Na początek w specyfikacji warto wspomnieć o baterii. Robi się to już trochę powtarzalne, ponieważ 7000 mAh na nikim nie robi już wrażenia. Dopóki nie masz Samsunga, jesteś już przyzwyczajony do takich wartości. Pozostaje mieć nadzieję, że dzięki dzielonemu ogniwu OnePlus 15R w Europie będzie mieć równie wielkie ogniwo.
Na froncie znajdzie się preferowany przeze mnie ekran – czyli płaski. Ponadto obraz będzie wyświetlany w rozdzielczości 1.5K. Mówimy tu o panelu, który idealnie sprawdzi się do grania, a to dzięki 165 Hz odświeżaniu.
Poza tym pojawi się ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych, a całość obudowy spełni normę wodoszczelności – w grę wchodzi IP68 lub IP89. Do tego dzięki metalowej ramce design będzie bliższy flagowcom niż średniakom.
Dlaczego? Ponieważ bardzo lubię Snapdragona 8 Elite. Nie ze względu na jego wydajność, ale na energooszczędność. Każdy tegoroczny flagowiec z tym SoC, którego miałem okazję korzystać, imponował mi czasem pracy. Uważam więc, że wyposażone w niego mocne średniaki, zwane „zabójcami flagowców”, będą pod tym względem równie dobre.
Mam tylko jedną uwagę, która – obawiam się – raczej się nie spełni. OnePlus przez lata oferował dużo RAMu. Naprawdę dużo. Niestety w OnePlusie 13R w Polsce było to tylko 12 GB. Teraz OnePlus Nord 5 zadebiutował w wersji z 8 lub 12 GB pamięci operacyjnej. Obawiam się, że OnePlus 15R z 16 GB RAM po prostu się nie zdarzy.
Na koniec zostaje zaplecze fotograficzne. Na tylnym panelu znajdą się trzy obiektywy o niesprecyzowanych matrycach. Przy obecnym stanie wiedzy ważniejsze jest to, że znajdzie się wśród nich teleobiektyw. Podsumowując – widzę w nim telefon, którym potencjalnie zastąpię mojego Nothinga.
Źródło: @Gadgetsdata, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…
Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…
Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…
Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…
Ogromna awaria Cloudflare sparaliżowała tysiące stron i aplikacji. Początkowo podejrzewano potężny atak DDoS, ale rzeczywista…