vivo T4R to inna nazwa znanego już, bardzo opłacalnego smartfona. Różnica jest taka, że widzę tu potencjał na polski debiut, a za mniej niż tysiaka – nawet potencjał na hit.
Możesz nie kojarzyć iQOO Z10R – w końcu to model tylko na rynek indyjski. Być może zawrzesz z nim jednak bliższą znajomość, ponieważ doczeka się ponownej premiery jako vivo T4R. Skoro marka jest oficjalnie dostępna w Polsce, to nie zdziwiłbym się, gdybym zobaczył go w polskich sklepach. Za tysiaka ma dla mnie sporo sensu.
vivo T4R to wersja iQOO Z10R, która mogłaby trafić do Polski
Na początek trzeba przyjrzeć się designowi, który jest bardzo podobny do droższych modeli producenta – kosztujący 2400 złotych vivo V50 jest tu najlepszym przykładem. vivo T4R oferuje na przykład zagięty z czterech stron ekran AMOLED. Panel ma 6.77 cala i rozdzielczość FullHD.
O wydajność urządzenia dba nietypowy dla tej półki cenowej MediaTek Dimensity 7400. Dlaczego nietypowy? Ponieważ jesteśmy raczej przyzwyczajeni do Dimensity 6300, czasem nawet do Helio G100. Do tego w specyfikacji pojawia się 12 GB RAM. Taka ilość pamięci operacyjnej wraz z 256 GB na dane to poważne zalety, jeżeli rozważymy cenę.
Sama bateria do małych też nie należy. Biorąc pod uwagę, że telefon ma 7.39mm, to ogniwo o pojemności 5700 mAh robi bardzo pozytywne wrażenie. Nie zabrakło 44W ładowania, a całość obudowy spełnia normę IP69.
Za 800 złotych widzę w nim potencjał
Na tym etapie wypadałoby powiedzieć coś na temat ceny. Producent zapowiada, że vivo T4R będzie kosztował poniżej 840 złotych. W praktyce spodziewam się jednak wyceny bliższej kwoty 750 złotych (około 18000 rupii). Wyobraźmy sobie, że trafia do Polski. Podatek od „polskości” dla telefonu to około 30-50% ceny w Indiach. Czy za 1000 złotych widzę w nim sens? No ba.
Oprócz wspomnianych przeze mnie zalet trzeba jeszcze powiedzieć o aparatach. 50 MP matryca główna posiada obiektyw z OIS i jest w stanie nagrywać wideo w 4K. Taka rozdzielczość nagrywanych filmów jest również obsługiwana przez przedni aparat 32 MP. Tani i ładny telefon do TikToka i innych socjalek? Nikt mi nie powie, że w Polsce nie ma na coś takiego miejsca.
Źródło: producenta, via Gizmochina, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.









