iQOO Z10R po wielu zapowiedziach zadebiutował oficjalnie. Kusi świetnym ekranem, dobrą baterią, niezłym aparatem, ale przede wszystkim – ceną. Szkoda, że raczej nie zobaczymy go w Polsce.
Premiery doczekał się iQOO Z10R, czyli nowy smartfon z przeznaczeniem do nagrywania pionowego wideo. Jego zalety to bardzo przystępna cena, nagrywanie w 4K, ale także specyfikacja z ekranem i baterią na czele. Takich tanich telefonów powinno być więcej.
iQOO Z10R kosztuje raptem 730 złotych na start
Na początek po prostu trzeba przywołać cenę, wynoszącą zaledwie 730 złotych za wersję 8/128 GB. Jeżeli potrzebujesz więcej pamięci – 8/256 GB – zapłacisz 820 złotych. Najciekawszy wariant 12/256 GB wiąże się z wydatkiem rzędu 900 złotych. Moim zdaniem to bardzo rozsądna kasa.
Telefonem o bardzo zbliżonej specyfikacji w Polsce jest Motorola Moto G86, którą akurat testuję. W sklepach trzeba za nią zapłacić 1199 złotych, a tak naprawdę to iQOO Z10R jest od niej lepszym smartfonem. Trzeba jedynie wziąć pod uwagę rozstrzał pomiędzy polskimi i indyjskimi cenami. Nie jest to może bestia pokroju iQOO Z10 Turbo Pro+, ale nadal jest świetnie.
Nagrywanie w 4K, duża bateria i obiecujący ekran
W specyfikacji pierwsze skrzypce ma grać nagrywanie w 4K, które jest również możliwe przy pomocy przedniego aparatu 32 MP. Główna matryca ma 50 MP, a obok znajdziemy 2 MP sensor do pomiaru głębi. W tytule napisałem, że iQOO Z10R wygląda jak flagowiec – i zdania nie zmieniłem, bo w ofercie vivo nie brakuje dużo droższych telefonów o bliźniaczym designie.
Efekty nagrywanego wideo będzie można podziwiać na ekranie o przekątnej 6.77 cala. Wyświetlacz jest zagięty z czterech stron, co jeszcze bardziej podkreśla flagowy sznyt telefonu. To 120 Hz AMOLED FullHD z pikiem jasności w okolicach 1800 nitów.
Sercem smartfona jest MediaTek Dimensity 7400, co ponownie pozwala mi odwołać się do wspomnianej Motoroli. To obecnie solidny standard w średniej półce cenowej. Nie ma wielu użytkowników, którzy przy wersji z 12 GB RAM mieliby narzekać na pracę w codziennym użytkowaniu.
Na koniec zostaje kwestia baterii. Mamy tu 5700 mAh, czyli nieco poniżej oferowanego obecnie przez chińskie smartfony standardu, ale nadal ponad Samsungiem. Ładowanie też jest znośnie szybkie – 44W. Całość zamknięto w obudowie zabezpieczonej przed działaniem wody (IP69). Do tego za pomocą iQOO Z10R można robić zdjęcia po wodą.
Źródło: producenta, via GSMArena, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.









