Fotograficznie rzuca wyzwanie flagowcom, za 1300 złotych ma świetną baterię i trafi do Polski

realme 15 i realme 15 Pro to najnowsze z serii średniaków chińskiego producenta. Przed premierą poznaliśmy ich specyfikację i design na żywo. Poza tym znamy i cenę.

W sieci przedpremierowo pojawiła się specyfikacja i design realme 15 i realme 15 Pro. Możemy oczekiwać, że te telefony na pewno trafią do polskich sklepów. Przed debiutem możesz dowiedzieć się o nich wszystkiego i zobaczyć je na żywo.

realme 15 Pro zadebiutuje pod koniec lipca

Na początek sam design. Muszę przyznać, że jestem mocno rozczarowany. Pamiętajmy bowiem, że poprzednie modele oferowały wegańską skórę, perłowe wykończenia i generalnie wyróżniały się na tle konkurencji. Nowe modele są strasznie nijakie i łatwe do pomylenia z dziesiątkami innych średniaków na rynku.

realme 15 Pro / fot. Abhishek Yadav

Wszyscy jednak wiemy, że w tej półce cenowej najważniejszy jest aparat. Choć obiektywy nie wyglądają imponująco, to mają skrywać 50 MP matrycę główną, 8 MP szeroki kąt oraz 50 MP teleobiektyw. Możemy dość bezpiecznie założyć, że fotograficznie niedaleko będzie im do najwyższej półki cenowej, zwłaszcza w przypadku wersji Pro.

Przy takiej specyfikacji polska premiera to obowiązek

Oprócz tego w specyfikacji pojawia się Snapdragon 7 Gen 4, a więc wyraźniej mocniejsza jednostka od poprzednika. Zakładam, że w polskiej wersji ilość pamięci operacyjnej to 12 GB. Na więcej nie liczę, ale lubiący cykać zdjęcia w mokrych warunkach ucieszą się z normy IP69.

Specyfikacja realme 15 Pro / fot. Gadgetsdata

Trzeba przyznać, że od strony czasu pracy szykuje się solidne urządzenie. W obudowie znalazło się miejsce dla baterii 6000 mAh. Warto mieć na uwadze, że akurat realme nie ma w zwyczaju zmniejszania swoich ogniw w Europie. Do tego mamy jeszcze 80W ładowanie.

Ponadto jest jeszcze kwestia ekranu. Na froncie realme 15 Pro znajdzie się płaski panel o rozdzielczości 1.5K. Poza tym możesz liczyć na 120 Hz odświeżanie, ale nie znamy przekątnej.

Na koniec zostaje cena. Mówimy tu o urządzeniu, które ma zadebiutować w Indiach za 30 tysięcy rupii. Przy obecnym kursie daje to nam kwotę około 1300 złotych. Liczę więc, że po polskim debiucie cena nie przekroczy 2000 złotych, choć pewnie z uwzględnieniem promocji na start.

Źródło: Gadgetsdata, Abhishek Yadav, opracowanie własne