W 2025 r. nie musisz kupować flagowca. Tańsze telefony, takie jak ex-flagowce, tanie flagowce czy superśredniaki też są super! Ba, nawet za mniej niż 2000 złotych kupisz świetny smartfon lub też bardzo udany, w pełni wystarczający do 1000 zł.
Spis treści
Do niedawna tylko flagowce były telefonami względnie bezproblemowymi, gdyż półka średnia była przeciętna lub w najlepszym scenariuszu akceptowalna, a najtańsze urządzenia trzeba było omijać jak najszerszym łukiem lub też męczyć się z nimi.
Teraz jest zupełnie inaczej. Sam mam swoje powody, by korzystać z flagowca, jednak znam wiele smartfonów ze średniej półki cenowej, które swoimi możliwościami zadowolą znakomitą większość użytkowników. Ba, jestem też w stanie wymienić trochę jeszcze tańszych, oferujących w swojej specyfikacji sporo dobrego.
Na łamach gsmManiaKa często publikujemy zestawienia telefonów, które warto kupić, a przy ich tworzeniu kierujemy się różnymi kategoriami i rzecz jasna wymaganiami naszych CzytelniKów. Sam testuję wiele z nich i nierzadko są to modele inne niż te topowe.
Dzięki tym doświadczeniom doskonale wiem, że w 2025 roku nie trzeba wydawać kroci, by kupić dobry smartfon. Dekadę temu sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie, co przypomniał mi mój dawny artykuł z narzekaniem na ówczesną średnią półkę. Teraz sytuacja jest zupełnie odwrotna.
Ex-flagowce są teraz lepsze niż kiedykolwiek wcześniej
Ex-flagowce zawsze były telefonami pożądanymi przez oszczędnych ManiaKów. Mówimy przecież o telefonach, które niedawno były najlepszymi urządzeniami w portfolio danego producenta, a teraz zdążyły bardzo mocno stanieć.

Samsung Galaxy S24 Ultra to prawdziwa armata wśród smartfonów, nawet rok po premierze / fot. gsmManiaK
Przykładów nie trzeba daleko szukać. Samsung Galaxy S24 Ultra tu i teraz jest do kupienia za 4499 złotych w NEONET. To o ponad 2000 zł mniej niż w dniu premiery i nawet nie jest to najniższa cena w historii. Oferta byłaby atrakcyjniejsza, gdyby u jednego z importerów 4499 zł nie kosztował tyle Galaxy S25 Ultra.
Moim osobistym faworytem wśród ex-flagowców jest OnePlus 12. Za jego najmocniejszy wariant 16/512 GB trzeba teraz zapłacić ok. 3120 złotych. Chyba nikogo nie muszę przekonywać, że taka pamięć, procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 3, ekran AMOLED LTPO 1-120 Hz, czy bateria 5400 mAh z ładowaniem bezprzewodowym w podanym budżecie to dobra opcja, prawda?
Przykładów mogę mnożyć dalej. Google Pixel 9 Pro jest teraz do upolowania za niecałe 3300 złotych. To najlepszy telefon do zdjęć w tym budżecie. Ba, możesz nawet sobie poszaleć i kupić za mniej niż 3000 złotych model Motorola RAZR 50 Ultra. To świetny pomysł na własnoręczny test składanego telefonu.
Nie będę teraz przedstawiał szczegółowej specyfikacji każdego z tych ex-flagowców, bo znakomita większość naszych Czytelników zna je pewnie na pamięć. Chyba każdy wie też, że aktualne flagowce są nawet dwukrotnie droższe od nich. Jeśli ktoś więc uzna, że nie warto do nich dopłacać, to będzie miał ku temu wszelkie argumenty.
Tanie flagowce/superśredniaki to także świetne telefony
Starsze flagowce to oczywiście niejedyny sposób na to, by wejść w posiadanie dobrego smartfona za rozsądne pieniądze. Do wyboru mamy przecież urządzenia określane jako tanie flagowce lub superśredniaki, w zależności od ich producenta i specyfikacji technicznej.
Aktualnie najbardziej intrygującą propozycją z tego segmentu jest POCO F7 Ultra. Jak pewnie wiesz, stoi za nim Xiaomi, które udaje, że z POCO się nie zna. Mimo to można uznać ten model za taniego flagowca Xiaomi, a przy okazji jest to tani flagowiec POCO. Można się pogubić, prawda?
Nie da się jednak ukryć, że testowany przez Pawła POCO F7 Ultra jest zawieszony gdzieś między superśredniakiem a flagowcem. Na jego korzyść świadczy przede wszystkim obecność aktualnie topowego procesora Qualcomm Snapdragon 8 Elite, w cenie poniżej 3000 zł!
Bardzo ciekawym telefonem o podobnym statusie jest Honor 400 Pro, którego testowałem osobiście. Teraz kupisz go w sklepach za 2899 zł. W zamian dostaniesz znakomity aparat, jeden z najlepszych w tej klasie. Doceniłem w nim też dobry czas pracy, IP69 i obietnicę wieloletnich aktualizacji.
W dużo niższym segmencie obecny jest OnePlus Nord 4. Jasne, nie jest on aż tak wypasiony, jak omówione powyżej modele. Ma jednak niesamowitą, metalową obudowę. Zamknięto w niej jeden z najlepszych procesorów dla średniaków o ex-flagowej mocy. To świetna opcja dla oszczędnych. Wszystko to za 1899 zł. To brzmi wręcz niesamowicie.
Mimo że sam korzystam z OnePlus 13, jestem w stanie wyobrazić sobie przesiadkę na jeden z powyższych telefonów. Jasne, nie dostałbym aż tyle dobrego, jednak cała trójka oferuje solidne podstawy w prawie każdym elemencie specyfikacji.
Niedrogie smartfony potrafią pozytywnie zaskoczyć
No dobrze, wiemy już, że do 2000-3000 złotych da się kupić naprawdę dobry telefon. Czy da się taki znaleźć w jeszcze niższej cenie? W 2025 roku tak i to bez większego wysiłku.
Prawdziwym szokiem dla Ciebie będzie to, że nawet Samsung ma taką propozycję. Jest nią model Samsung Galaxy M35 5G. I tak, daleko mu do ideału, nawet w niskiej cenie 799 zł.
W przeszłości za taką kasę Samsung sprzedawał naprawdę kiepskie telefony. Trend, Core, Prime i wiele innych dopisków to rzeczy, które ciągle śnią mi się po nocach. Tymczasem Samsung M35 ma baterię 6000 mAh, ekran Super AMOLED 120 Hz czy aparat 50 MP, a do tego ma otrzymywać aktualizacje przez 5 lat od premiery.
Taki Galaxy za mniej niż 800 zł to skarb.
W 2025 roku łatwo jest kupić dobry telefon
Rynek smartfonów jest obecnie na takim etapie, że mamy duży wybór w każdej półce cenowej. Ba, mogę nawet powiedzieć, że wybrzydzanie nie jest już kaprysem. Każdy z nas pamięta chyba czasy, gdy zakup stosunkowo niedrogiego telefonu był wyborem mniejszego zła. Teraz jest zupełnie inaczej.
I to jest właśnie najlepsze. Teraz w zasadzie trudno kupić zły telefon, o ile wie się, jakich elementów należy unikać. Wskazałbym tu na ekrany HD, archaicznie wolne ładowanie (czytaj do 15W dla tanich urządzeń) czy też brak pamięci UFS. Nie kupowałbym też niczego w konfiguracji pomiędzy 4/128 GB, a 8/128 GB to już powinien być standard.
Gdy już ominiemy telefony z tymi archaicznymi elementami, ciągle dostaniemy wiele różnych modeli do wyboru. Dokonując zakupu, weź pod uwagę osobiste preferencje oraz opinie użytkowników. Śmiało pytaj też nas, jeśli nie wiesz, który telefon kupić. Zawsze chętnie pomożemy Ci w dokonaniu najlepszego wyboru.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.