OPPO Reno 14 / fot. producenta
Oppo Reno 14 Pro zadebiutował oficjalnie we subflagowej cenie, z flagowym aparatem, ale bez flagowego procesora. Jest świetny, ale za taką kasę sukcesu w Polsce mu nie wróżę.
W sieci nie brakuje narzekania na cenę i procesor Nothing Phone 3. Co w takim razie powiecie na Oppo Reno 14 Pro, który kosztuje tyle samo, oferuje jeszcze słabszy SoC, a do tego nie jest aż tak unikalny? oficjalna premiera wersji Global rozwiewa ostatnie wątpliwości.
Na początek sama cena, która chyba każdemu wyda się zbyt wysoka na start. Na Tajwanie Oppo Reno 14 Pro został zaprezentowany za równowartość niemal 3 tysięcy złotych. Sprawdziłem i tajwański rynek jest minimalnie tańszy od polskiego, my możemy więc liczyć na około 3500 złotych. Ponieważ to debiut Global, pojawienie się w Polsce przyjmuję za prawdopodobne.
Nie miałbym z tym problemu, bo Oppo Reno 14 Pro pod względem designu może udawać flagowca, ale w specyfikacji jest kilka cech, które w tej cenie się nie zgadzają. Weźmy na przykład pamięć UFS 3.1 czy ekran LTPS. W tej półce cenowej oczekiwałbym UFS 4.1 (ma je nawet POCO F7 za połowę tej kwoty) oraz panelu LTPO z adaptacyjną częstotliwością odświeżania od 1 do 120 Hz.
Ponadto problemem jest procesor. Jeżeli ktoś narzekał na Snapdragona 8s Gen 4 w Nothingu, to na wieść o MediaTeku Dimensity 8450 w Oppo Reno 14 Pro chyba się rozpłacze. Brak wersji z 16 GB RAM oraz wspomniany standard pamięci nie ratują sytuacji.
Ratuje ją natomiast aparat. W tej półce cenowej nie ma wielu nowych telefonów, które oferują cztery matryce po 50 MP, z czego dwie mają OIS. Mam tu na myśli aparat główny oraz teleobiektyw z 3.5-krotnym zoomem optycznym. Wszystko okraszono masą AI i jestem pewien, że po kilku promocjach to będzie kapitalny telefon do zdjęć.
Na froncie znajduje się panel o przekątnej 6.83 cala i rozdzielczości 1.5K. Jest odświeżany w 120 Hz i osiąga 1200 nitów w piku. Oczywiście ta wartość dotyczy automatu, a nie treści HDR, gdzie jest o wiele wyższa.
Na koniec zostaje bateria i tu Oppo Reno 14 Pro przyjdzie mi szczerze pochwalić. Mamy tu ogniwo 6200 mAh, które przy takim procesorze powinno być trudne do rozładowania. Pojawia się również 80W ładowanie po kablu i 50W bezprzewodowo. Do tego obudowa spełnia normę IP69.
Źródło: producenta, via Gizmochina, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dobry producent postanowił przecenić swoje smartwatche zarówno u siebie, jak i w wielu sklepach partnerskich.…
Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…
Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…
Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…
Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…