Znam flagową specyfikację aparatu i pojemność baterii Xiaomi, który już niebawem będzie trząść polskimi sklepami

Xiaomi 15T i Xiaomi 15T Pro zdradzają specyfikację aparatu oraz pojemność baterii. Od strony fotografii jest ambitnie, ale ogniwo mogłoby być większe. Kiedy premiera w Polsce?

W sieci pojawiły się pierwsze doniesienia na temat specyfikacji Xiaomi 15T oraz Xiaomi 15T Pro. Znamy szczegóły aparatu i pojemność baterii. To pierwsze zapowiada się flagowo, to drugie – tylko trochę powyżej standardu. Szkoda, bo było się na czym wzorować.

Xiaomi 15T Pro zdradza specyfikację aparatu

Na początek aparat. W sieci pojawiły się nazwy kodowe, które pozwalają zidentyfikować sensory użyte w Xiaomi 15T Pro. Dwa z nich pokrywają się z tym, co oferuje Xiaomi 15.

• Matryca główna to 50 MP OMVX9100.
• Szeroki kąt ma 13 MP.
• Teleobiektyw (być może peryskopowy) to 50 MP Samsung JN5.

Aparat i bateria w Xiaomi 15T i Xiaomi 15T Pro / fot. via PaperKing13

Możemy więc oczekiwać, że w połączeniu z flagowym procesorem MediaTek Dimensity 9400+ dostaniemy bardzo dobry telefon do zdjęć w cenie, która stoi wyraźnie poniżej flagowców. Skąd to wiem? Ponieważ bazą będzie Redmi K80 Ultra.

Nie spodziewam się, żeby kwota miała podskoczyć powyżej 4000 złotych, do tego na pewno pojawi się promocja na start. Kiedy premiera w Polsce? Zapewne pod koniec września.

Bateria będzie większa, ale powinna być jeszcze większa

Trochę szkoda, że prysł sen o utrzymaniu pojemności baterii ze wspomnianego Redmi. Pisałem o tym już kilkukrotnie i niestety miałem rację – bateria jest mniejsza, a producent kompensuje to aparatami. Nie spodziewałem się jednak, że ogniwo zostanie zmniejszone aż tak mocno. Według przecieku będzie to:

• Xiaomi 15T dostanie baterię 5500 mAh, wspartą o 67W ładowanie.
• Xiaomi 15T Pro ma takie samo ogniwo 5500 mAh, ale z 90W ładowaniem.

Przypomnę, że Redmi K80 Ultra to aż 7410 mAh, spodziewałem się więc raczej czegoś na poziomie POCO F7. Cóż – nie można mieć wszystkiego, a zaawansowane możliwości foto będą musiały nam wystarczyć. Ostatecznie dokładnie to samo robi OnePlus i reszta chińskiej konkurencji.

Źródło: PaperKing13, opracowanie własne