Samsung Galaxy S25 Edge debiutuje 13 maja, a jego cena w Europie jest dość kuriozalna. To bardzo mało telefonu za bardzo dużo pieniędzy.
Premiera Samsunga Galaxy S25 Edge już za kilka dni, a dzięki potężnemu przeciekowi wiemy o nim dosłownie wszystko. Najgorsze jest to, że cena w Europie jest abstrakcyjnie wyższa od tej z USA, Chin czy Korei.
Samsung Galaxy S25 Edge debiutuje 13 maja, a to jego cena w Europie
Na początek sama cena w Europie. Telefon ma zostać wyceniony na 1249 euro w Niemczech. Biorąc pod uwagę, że ceny u naszych zachodnich sąsiadów są niższe niż w Polsce, zapłacimy krocie. W bezpośrednim przeliczeniu to 5300 złotych, ja stawiam raczej na 5499 złotych.
Dla mnie to najlepszy smartwatch 2025 roku. Teraz w promocji da się go kupić w Polsce za 850 złotych
Fakt, że Samsung Galaxy S25 Edge jest dla mnie trochę bez sensu, to jedno. Ponadto jednak jest jeszcze cenach dla Chin, Korei i USA. Tam ten telefon ma kosztować 1099 dolarów lub ich równowartość, czyli… 4150 złotych. Serio, 1150 złotych podatku geograficznego? Za to można kupić niezły smartfon.
Za taką kasę specyfikacja jest po prostu za słaba
Abstrahując nawet od koszmarnej wyceny na start i różnicy w cenie – Samsung Galaxy S25 Edge jest dla mnie ślepym zaułkiem rozwoju technologii. Jest droższy od Galaxy S25 Ultra, którego w promocjach spokojnie kupisz poniżej 5 tysięcy.
Jednocześnie nie dorównuje mu specyfikacją, nie jest specjalnie mniejszy, a jedynie znacznie cieńszy i lżejszy. Te dwie zalety zostaną jednak zminimalizowane przez etui, które 99% kupujących i tak na niego założy. Naprawdę wierzysz, że większość kupujących telefon za średnią krajową będzie nosić go bez ochrony?
Na koniec zostaje jeszcze bateria. 3900 mAh przy 6.6-calowym ekranie, Snapdragonie 8 Elite i cieniutkiej obudowie to gwarancja noszenia ze sobą powerbanku. A to sprawia, że te 163 g wagi przestają robić na mnie jakiekolwiek wrażenie.
Jeżeli chciałbyś kupić sobie opłacalnego Samsunga, to po prostu sprawdź polską promocję na Galaxy M35. To oczywiście nie ta sama półka cenowa, ale przynajmniej nie będziesz mieć wrażenia, że zmarnowałeś pieniądze.
Źródło: Winfuture, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.